Reklama

Gang z Albanii i bójka z policją, czyli najdroższy obrońca świata na wakacjach

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

25 sierpnia 2020, 14:33 • 5 min czytania 19 komentarzy

Jakiś czas temu w “Misji Futbol” Krzysztof Stanowski zdradził kulisy wakacji jednego z piłkarzy Ekstraklasy. Był alkohol lejący się strumieniami, ignorowanie zaleceń o noszeniu maseczki i kradzież wózka z Biedronki jako gwóźdź wieczoru. Cóż, Harry Maguire śmieje się z tego, chciałoby się powiedzieć, gdy słyszymy doniesienia z Wysp Brytyjskich. Obrońca Manchesteru United miał naprawdę grube wakacje w Grecji. Jak grube? Reprezentant Anglii właśnie stanął przed sądem z poważnymi zarzutami.

Gang z Albanii i bójka z policją, czyli najdroższy obrońca świata na wakacjach

Jeśli ktoś słyszał kiedyś stereotypowy opis angielskiego turysty, albo po prostu miał przyjemność (?) wypoczywać na all-inclusive z paroma Wyspiarzami, to absolutnie nie będzie zdziwiony. Ostra impreza, bójka, szarpanina z policją. Wypisz wymaluj stereotypowy Anglik na wakacjach. Tyle że tym razem nie chodzi o przeciętnego mieszkańca Manchesteru, a o kapitana United. Reprezentanta kraju, który kosztował “Czerwone Diabły” blisko 90 milionów euro. Wiadome było, że odpięcie wrotek przez kogoś takiego, mocno się poniesie. Zwłaszcza że było naprawdę grubo:

  • Maguire przehulał 60 tysięcy funtów
  • Przed klubem albański gang dźgnął siostrę Maguire’a
  • Harry z bratem stanęli w jej obronie
  • Obrońca miał obrazić i uderzyć policjanta
  • Próbował przekupić funkcjonariuszy, uzmysławiając im kim jest
  • Spędził dwie noce za kratkami i czeka na rozprawę w greckim sądzie

Jak widać, nasi chłopcy od zachodniej piłki odstają także w kwestii pomysłów na spędzenie urlopu. Kradzież wózka z Biedry to przy tych wyczynach pikuś. Jakże zabawnie wygląda dziś ostatni tweet obrońcy United, w którym Maguire stwierdził, że czas odpocząć i zregenerować się przed nowym sezonem.

“Jestem kapitanem United, jestem bardzo bogaty”

Ale gdy zagłębimy się w kulisy sprawy, tak zabawnie już nie jest. Owszem, Maguire popłynął i wydał, ale niech rzuci kamieniem ten, kto nigdy nie przeholował na imprezie. Tyle że to, co nastąpiło potem, wydaje się być splotem niefortunnych okoliczności. Piłkarz wypoczywał z rodziną – w tym z siostrą i bratem. Daisy, siostra Maguire’a została zaczepiona przez dwóch osiłków z Albanii. Według relacji greckich mediów została nawet ranna, bo jeden z nich dźgnął ją ostrym przedmiotem. Wtedy do akcji wkroczył Harry z kumplami, którzy stanęli w obronie siostry. Po wyrównaniu rachunków z Albańczykami Maguire zamówił taksówkę, żeby zawieźć siostrę do szpitala. Problem w tym, że zawieziono ich na komisariat i tam zaczęła się “zabawa”.

Bratu piłkarza Manchesteru United nie do końca spodobał się taki obrót spraw. Wywiązała się przepychanka z policjantami, więc sprawa była poważniejsza. Harry stwierdził, że dobrym pomysłem będzie próba przykrycia tematu. – Wiesz kim jestem? Jestem kapitanem Manchesteru United. Jestem bardzo bogaty, mogę wam zapłacić. Zapłacę wam, a wy nas puśćcie – takie słowa miał zaadresować do greckich policjantów. Funkcjonariusze się wkurzyli, ze strony Anglików zaczęły lecieć hasła “fuck the police” i od słowa do słowa skończyło się na aresztowaniu. Tu warto dodać, że są dwie wersje historii o tym, co działo się na komisariacie.

Reklama
  • Policjanci twierdzą, że Maguire z kumplami próbował zwiać do samochodu i zaczął się z nimi szarpać. Gdy policjant próbował zakuć go w kajdanki, piłkarz szarpnął się i przewrócił policjanta, powodując u niego drobne obrażenia
  • Obrońcy Maguire’a twierdzą, że policja była agresywna, Harry został pobity (o czym świadczą liczne ślady na ciele), a gdy funkcjonariusze okładali go po nogach, krzyczeli do niego, że jego kariera jest skończona

Jedno jest pewne – jeśli Maguire marzył o tym, żeby zamieść tę aferę pod dywan, to może mieć z tym problemy. Sky Sports już nadaje na żywo z Grecji, informując o kolejnych nowych faktach.

Więzienia raczej nie będzie

Sprawa jest o tyle poważna, że obrońcę czeka proces. We wspomnianym “Sky” greccy prawnicy analizują sytuację i przyznają, że spośród zarzutów postawionych piłkarzowi, najpoważniejszy dotyczy domniemanej korupcji. W najgorszym przypadku Harry Maguire trafiłby do więzienia na pięć lat i przepowiednie policjantów zostałyby spełnione – kariery już by nie odbudował. Znacznie bardziej prawdopodobne jest jednak to, że obrońca zostanie ukarany wysoką grzywną. Być może nawet zdąży zagrać w reprezentacji kraju w najbliższym okienku międzynarodowym.

Oczywiście, jakby kłopotów było mało, okazało się, że w sądzie, w którym miała odbyć się rozprawa, wykryto przypadki zakażenia koronawirusem. Obrona Anglika próbowała odroczyć sprawę, zresztą prokurator tak samo, jednak sędzia był nieugięty. Odbyło się już wstępne przesłuchanie przed sądem, Maguire nie przyznał się do winy, a sędzia pozwolił mu wrócić do kraju – podobnie, jak jego siostrze. Angielskie media piszą, że Manchester United wstawił się za swoim zawodnikiem i zatrudnił adwokatów, którzy pomogą rozwiązać sprawę po myśli Maguire’a. Niemniej obrońca i tak może stracić opaskę kapitana klubu, bo przykładem nie zaświecił.

Premier League na izolacji baluje aż huczy

Nie wiemy, jak zakończy się sprawa Harry’ego Maguire’a i która wersja wydarzeń jest prawdziwa. Być może chłop faktycznie został mocno sprowokowany, bo w końcu kto nie stanąłby w obronie siostry. Faktem jest jednak to, że powoli zamiast o “stereotypowym angielskim turyście” możemy zaczynać mówić o “stereotypowym piłkarzu z Wysp Brytyjskich”. Wszyscy pamiętamy przecież wyskoki Jacka Grealisha, który w trakcie pandemii rozbił auto po grubym melanżu, a parę lat wcześniej został przyłapany na ciężkim zgonie po balecie na Teneryfie. Kyle Walker podczas izolacji urządził sobie zabawę z prostytutkami. Jeszcze wcześniej jego klubowi koledzy zorganizowali imprezę, na którą ściągnęli włoskie modelki. Aha, nie zapominajmy też o Delle Allim, który po zawieszeniu sezonu postanowił pójść w dwudniowe tango, ignorując wszelkie zalecenia władz i tamtejszej federacji. Do wyliczanki dołączają jeszcze zagraniczni zawodnicy – Boli Bolingoli, przez którego o mały włos nie przerwano szkockiej ekstraklasy oraz Moise Kean, kolejny “lockdownowy” imprezowicz.

Coś czujemy, że Anglicy mogą mieć nieco większe problemy niż my, kiedy wszystkie te ananasy wrócą w końcu z wakacji.

Fot. Newspix

Reklama

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Jakub Radomski
9
„Escobar był narcyzem, psychopatą. Zupełnie jak Hitler. Zaintrygował mnie, bo kochał piłkę nożną”

Anglia

Anglia

Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Bartosz Lodko
1
Fabiański: Nie spodziewałem się, że tak długo będę grał w Premier League

Komentarze

19 komentarzy

Loading...