To nie tak miało być. Marzyliśmy o piątym z rzędu zwycięstwie Kamila Stocha w zawodach Pucharu Świata. Czy mogłoby być do tego lepsze miejsce niż Willingen, gdzie 16 lat temu Adam Małysz przeskoczył skocznię i zaszokował narciarski świat? Cóż, piątka była, ale zamiast piątego zwycięstwa, Polak zajął piąte miejsce. Ostatecznie najważniejsze jest to, że w Niemczech nasi wygrali drużynówkę, a Stoch wciąż jest zdecydowanym liderem klasyfikacji generalnej.

Umówmy się, weekend w Willingen i tak był super. Czy może być coś lepszego niż pokonać Niemców na ich terenie? I to w takim stylu! W konkursie drużynowym na Stocha i spółkę nie było mocnych, Niemcy musieli zadowolić się trzecim miejscem, ze stratą ponad 20 punktów do naszych. Po takiej przygrywce mogliśmy wierzyć w sukces także w dzisiejszym konkursie indywidualnym. Zwycięstwo oznaczałoby dla Stocha zbliżenie się o włos do najlepszej serii w historii. I Kamil walczył, jak to on. W pierwszej serii odpalił 145 metrów – świetny wynik, problem w tym, że Daniel Andre Tande poleciał prawie 150. Dalej od Polaka wylądowali także Andreas Wellinger i Stefan Kraft. W drugiej serii warunki były gorsze i skoki znacznie krótsze. Niestety, mimo gorącego dopingu tłumu polskich kibiców (tak, wiemy, są najlepsi na świecie), Kamil także nie poleciał. 135 metrów nie dało mu nawet prowadzenia w konkursie, a ostatecznie starczyło tylko na piąte miejsce.
Rekordu nie było, Kamil skoczni nie przeskoczył, ale i tak było fajnie. Zresztą, umówmy się: rekordy nasi niech oszczędzają na koniec lutego na mistrzostwa świata w Lahti.
Niemcy cieszą się ze zwycięstwa Andreasa Wellingera, nam musi wystarczyć piąte miejsce Stocha, dziesiąte Piotra Żyły i miejsca od 13. do 15. Macieja Kota, Dawida Kubackiego i Jana Ziobry.
Nie był to weekend marzeń, ale i tak Stoch utrzymał w klasyfikacji generalnej ponad 100 punktów przewagi nad Tandem i ponad 200 nad Domenem Prevcem. Piąty jest Kot. W Pucharze Narodów też rywale oglądają nasze plecy: 365 punktów nad Austriakami i co najważniejsze – ponad 400 nad Niemcami, mimo dzisiejszej wygranej Wellingera. Co tu dużo gadać: oby tak dalej!
Czy w kategorii inne sporty nie mógłby się znaleźć jakiś materiał o polskiej drużynie CSa?
https://www.youtube.com/watch?v=eyJ669JsqvA
To nie sport
Zależy jakie kryteria przyjmiemy.
Jeżeli pod pojęciem sport będziemy rozumieć odpowiednia ilość ruchu fizycznego to na pewno nie jest…. tak samo jak np. szachy.
Jeżeli spojrzymy na to jak na rywalizację w określonych warunkach identycznych dla obu drużyn to będzie to przypominać grę zespołową mogącą się mieścić w szerokim znaczeniu pojęcia „INNE SPORTY”.
Wg mnie też nie był to weekend marzeń, ale po tym najlepiej widać, jaki kosmiczny postęp polskie skoki zrobiły w tym sezonie. Weekend: wygrana w konkursie drużynowym, pięciu Polaków w top 15 indywidualnie -reakcja: aaa, mogłoby trochę lepiej być takie 7/10 🙂 Jest moc w polskiej kadrze.
Jest dobrze.Stoch kroczy powoli w kierunku kryształowej kuli.teraz loty w Obersdorfie (HS 225) i czuje,ze Żyła będzie mocny a faworytem i czarnym koniem moze byc Tepes plus Norwegowie,ktorzy jak maja wiatr pod narty to na lotach sa mocni.