Ciemno, zimno, padał deszcz i nie było kibiców – tak wyglądał konkurs w Oberstdorfie. Nic dziwnego, że Polacy zgodnie stwierdzili, że nie ma sensu pchać się do drugiej serii. W pierwszej odpadli więc Jakub Wolny, Paweł Wąsek, Piotr Żyła i Kamil Stoch. Dalej przeszedł tylko Dawid Kubacki. Ale i on tylko dlatego, że rywal odpaść chciał jeszcze bardziej. Tyle żartem. A będąc poważnym: to jest dramat. Tak źle w polskich skokach nie było od dawna, a pomysłów na poprawę tego stanu rzeczy po prostu nie widać.

Mogliśmy włączyć mistrzostwa świata w szachach błyskawicznych. Tam akurat w tym samym czasie Bartosz Soćko pokonał w jednej z partii samego Magnusa Carlsena. Woleliśmy jednak oglądać inaugurację Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie, gdzie nasi zawodnicy przegrywali z takimi tuzami jak Fatih Arda Ipcioglu (który zdobył dziś pierwsze punkty PŚ dla Turcji), Roman Trofimow czy Mackenzie Boyd-Clowes. I jasne, gdyby nie system KO, w drugiej serii byliby Jakub Wolny i Paweł Wąsek. Ale i tak pod koniec „30”. To, co Polacy pokazali dziś w Niemczech, trudno opisać nie wplatając wulgaryzmu co dwa słowa. Ale spróbujemy.
SPRAWDŹ OFERTĘ FUKSIARZA NA TURNIEJ CZTERECH SKOCZNI
A, zanim do tego przejdziemy, to jedna ważna rzecz: czekaliśmy z tym tekstem do końca konkursu tylko dlatego, żeby móc napisać, kto stanął na podium, by formalności stało się zadość. Wygrał więc Ryoyu Kobayashi, a za jego plecami znaleźli się Halvor Egner Granerud i Robert Johansson, którzy zresztą w drugiej serii polatali naprawdę ładnie. Tyle jednak o nich.
Czas napisać o Polakach.
Nikt nic nie wie
Kamil Stoch jeszcze przed świętami wydawał się być w swoich skokach bardzo poukładany. Skakał całkiem daleko, dobrze technicznie i jako jedyny z Polaków dawał nadzieje na to, że w trakcie Turnieju Czterech Skoczni może o cokolwiek powalczyć. Dziś tymczasem zaprezentował się tak, że trudno nam przypomnieć sobie równie zły skok Kamila. I nie chodzi tylko o odległość, bo tę moglibyśmy wybaczyć – konkurs w Oberstdorfie był pod tym względem dziwny, przez warunki wielu zawodników lądowało bliżej, niż się tego spodziewaliśmy. Stoch jednak skakał po prostu kompletnie rozregulowany technicznie! A to przecież jeden z najlepszych techników w stawce.
Wczoraj, po kiepskich kwalifikacjach, trener Michal Dolezal sugerował, że u Kamila problem może leżeć w… bucie. Dziś już, jak powiedział sam Stoch, z butami wszystko było w porządku. A ze skokiem jeszcze gorzej. – Nie mam pojęcia, co się dzieje. Coś się totalnie popsuło. A im dłużej o tym myślę, tym bardziej jestem skołowany – mówił Polak po konkursie. I to da się zrozumieć, zawodnik na świeżo po skoku może mieć problem z określeniem tego, co poszło nie tak. Sęk w tym, że takie słowa powtarzają się od dawna.
I nie chodzi tylko o Stocha. Właściwie od początku tego sezonu słyszymy, że problemy trudno zlokalizować. Nawet trener(!) mówił, że nie ma pojęcia, co jest nie tak. I to nie tylko po pierwszym weekendzie, ale też drugim, trzecim i kolejnych. Ale do cholery – kto ma wiedzieć, jeśli nie on? Dotychczasowe próby zmiany tej beznadziejnej sytuacji wyglądają tak, jakby sztab korzystał z podpowiedzi magicznej bili. Wiecie, tej, którą się potrząsa i pokazuje się odpowiedź. Wyobrażamy sobie to mniej więcej tak, że Dolezal do tej pory chwytał ją i pytał na przykład: „Czy wysłać kilku skoczków na treningi do Ramsau?”. Wypadło „Tak”, więc wysłał. Potem zapytał o to, czy warto pracować nad kombinezonami i kula znów powiedziała, że tak. Szkoda tylko, że jej odpowiedzi są ograniczone właśnie do „tak/nie” i podobnych wariantów.
Bo gdyby nie były, to może przynajmniej ona potrafiłaby odpowiedzieć na pytanie, które zadają wszyscy kibice: „co się stało z polskimi skoczkami?”.
Jak sprzed Małysza
Trzeba przyznać, że zawody w Oberstdorfie były ciekawostką dla młodszych widzów. Konkurs wyglądał bowiem tak, jakbyśmy na chwilę przenieśli się w czasie, do tego mrocznego okresu, gdy Adam Małysz jeszcze nie wystrzelił z wielką formą, a kadrę Polski ratować musiał czasem… Robert Mateja (tak, on kiedyś był solidnym skoczkiem). Ci urodzeni już w czasach Małyszomanii mogli się więc przekonać, jak polskie skoki prezentowały się w czasach młodości ich rodziców.
Choć naprawdę wolelibyśmy, by nasi zawodnicy nie prezentowali takich lekcji z historii.
Do drugiej serii wszedł dziś bowiem tylko Dawid Kubacki, który zdobył… całe trzy punkty. TRZY! A i to tylko dlatego, że mimo jego fatalnych skoków (111.5 metra w I serii, choć przy bardzo mocnym wietrze w plecy, i 113.5 metra w II) miał furę szczęścia i awansował za sprawą systemu KO. Bez niego wylądowałby poza II serią i nikogo by to nie zdziwiło. Co najgorsze – jak na Kubackiego tej zimy, to pierwszy skok – biorąc pod uwagę fatalny wiatr – i tak był całkiem solidny. Gdybyście przed tą zimą powiedzieli nam, że napiszemy coś takiego o skoku, w którym zawodnik ledwo przekracza 110 metrów na skoczni dużej w Oberstdorfie, zastanawialibyśmy się, co jest z wami nie tak. Teraz zastanawiamy się za to, co jest nie tak z naszymi skokami. Jak to powiedział Dawid na antenie Eurosportu: „To się w pale nie mieści”.
Bo faktycznie wydaje się wręcz niemożliwe, że to wszystko sypnęło się tak szybko i tak bardzo. W „Przeglądzie Sportowym”, jeszcze przed kwalifikacjami, mówił o tym zresztą Kamil Stoch.
– Trenowaliśmy naprawdę solidnie, mamy bardzo dobre warunki, pracujemy nad sprzętem na najwyższym poziomie i uważam, że taki mamy. Teraz chodzi o to, żeby poukładać to, co nie trybiło. Więcej, myślę, że to już się stało! Trzeba wlać w to cierpliwość, spokój i wiarę w to, że będzie dobrze. Nie jest możliwe, że ludzie, którzy w jednym sezonie wygrywają mistrzostwo świata, Turniej Czterech Skoczni, wchodzą na podium konkursów Pucharu Świata, w kolejnym nie kwalifikują się do zawodów czy do trzydziestki. Nikt nie zapomniał, jak się skacze! Coś na chwilę się rozregulowało, ale to nie znaczy, że nie da się tego naprawić.
Niestety, za słowami nie poszły dziś czyny. Bo i owszem, można się cieszyć, że Paweł Wąsek czy Jakub Wolny skaczą aktualnie na poziomie awansu do „30” (bo od nich mniej więcej tyle oczekujemy), ale żaden z liderów naszej kadry nie pokazuje skoków, które pozwalałyby myśleć choćby o najlepszej dziesiątce poszczególnych konkursów. Paradoksalnie dziś najbliżej był tego… Piotr Żyła. On odpalił w serii próbnej, którą wygrał, a w konkursie przegrał z piekielnie mocnym wiatrem w plecy, ale oba te skoki wyglądały – co zresztą sam mówił – całkiem dobrze pod kątem technicznym, a to był wcześniej największy problem Piotra. Może więc w jego przypadku warto poczekać na kolejne konkursy.
Choć patrząc na to, w jakim stanie są polskie skoki, nie spodziewalibyśmy się cudów. Chyba że coś magicznie odmieni się wraz z końcem tego roku. Bo patrząc na to, co mówią nasi zawodnicy i sztab (trener Dolezal nadal powtarza, że na treningach wszystko wygląda dobrze) – to innego pomysłu na odmianę skoków Polaków na ten moment po prostu nie ma.
Zakończmy to więc cytatem z klasyka, który najlepiej to wszystko oddaje: to, że jesteśmy w dupie, to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać.
Fot. Newspix
Jeden gościu z Turcji lepszy od naszych wszystkich asiorów po pierwszej rundzie. Szok. Czy w Turcji jest skocznia dla skoczków narciarskich?
Jest
Turcja urządzała w Erzurum zimowe uniwersjady i chciała nawet chyba zimowe igrzyska zrobić 🙂
Choć rzeczywiście na razie tureckich skoczków widać specjalnie nie było
Pięknie sklepali bulę. Stochliczek i reszta to obecnie Finlandia 2.0. Ależ upadek na samo dno 🙂
KOS was wyjaśnił! Plus jakiś Turek!!!
Chuj Ci w dupę frajerze z biedry, jutro rano na magazyn 🙂
Pedalskie odzywki został dla swojego chłopaka, cwelu 🙂
Frajer to cię spierdolił.
Mam sklep internetowy. Zatrudniam pięć osób, a ty co? Na utrzymaniu babki? Z czym do ludzi?
ale się kurwa biznesmen znalazł haha
Przynajmniej robię coś pożytecznego w życiu, a ty kurwo jedynie szczekasz. Idź do mopsiku, weź zapomogę i jak co dnia jebnij czteropak Kustosza i daj normalnym ludziom żyć, ty kurwo jebana.
Już widzę jak tych pięciu ludzi traktujesz
dobrze tam, jazda z frajerami
TVN już liczy kasę z transmisji.
Stratni nie będą 🙂
Nie wiem czy wiesz, ale grupa Discovery dysponuje prawami do skoków od 20 lat. TVN jest członkiem tej grupy, więc na prawa nie wydali ani grosza, rozumiesz?
Oglądalność dotyczy danej stacji, a nie właściciela praw do transmisji.
Nie wydali na prawa ani grosza.
Transmie ktoś ogląda.
W trakcie lecą bloki reklamowe.
Więc hajs się zgadza.
Stratni nie będą.
Ale też nie zarobili za sprzedaż praw do tej padaki. A teraz będzie inna pozycja negocjacyjna przed nowym sezonem. No i zakładali jakąś oglądalność na poziomie 3-4mln pewnie. A tu klops, bo nikt nie będzie oglądał klepania po buli i 30-tych miejsc. W tym czasie mogliby puścić coś bardziej oglądalnego żeby przyciągnąć ludzi do 'faktów’ bo skoki zazwyczaj lecą w primie. Jak tego wszystkiego nie rozumiesz, to o czym tu dyskutować. Czasami nie wydać ani grosza też znaczy stracić.
Biorąc pod uwagę, że gdyby Discovery sprzedało prawa TVP, w czasie konkursów na TVN leciałby jakiś serial dla umysłowych ameb albo inna Gessler z oglądalnością w okolicach 1 miliona, to TVN tak czy inaczej teraz zarabia więcej (przy oglądalności rzędu 2.5 miliona) niż gdyby nie transmitował skoków. Grupa Discovery jako całość – może mniej, jeżeli prawa odsprzedane TVP byłyby droższe niż różnica przychodów reklamowych TVN-u teraz i kiedyś, ale sam TVN wciąż jest na plusie. Ale skąd możecie o tym wiedzieć, skoro z matmy mieliście dwóje, a ekonomii nawet nie liznęliście?
Skoków nie ma w TVP, a co za tym idzie kto chce je oglądać ma trzy wyjścia.
Płatny player, TVN lub Eurosport. Obojętnie, co wybierze grupa i tak jest zarobiona, gdyż leci hajs z reklam i nie musi się przy okazji martwić, że ludzie zamiast Eurosportu czy TVN-u wybraliby TVP.
E….. tam nic się nie stało….. Pan Prezes wszystko ładnie wytłumaczy. Chłopaki nagrają jeszcze parę reklam i się odkują
Znakomite przygotowanie do sezonu nadal procentuje!
Klątwa TVN.
Co?
Polo Tajner… Dziecko szczęścia. Marny trener, któremu trafił się Małysz. Niby się do tego przysłużył, ale gdyby jego metody szkoleniowe były dobre, to jakiś minimalny postęp zrobiliby Kruczek, Mateja, Skupień i Bachleda oraz oczywiście orzeł Tonio. W 2004 roku odszedł z posady trenera, chwilę później już stołki w PZN i w 2006 roku posada prezesa. Później wożenie się na sukcesach Małysza, następnie wożenie się na sukcesach chłopakach wychowanych na fali małyszomanii (Stoch, Żyła, Kubacki) i ch… bombki strzelił. Pan Prezes od słodkiego pierdzenia w telewizji, który nawet nie potrafił załatwić marnej płacy minimalnej dla młodych skoczków typu Murańka, Biegun czy Stękała (ten ostatni uratował się w tamtym sezonie, bo z powodu wiadomojakiegowirusa nie musiał zapierdzielać jako kelner). Odejdź Panie Polo do dymisji.
W TVP święto. Klątwa tvn
Co?
Tak
Wyjaśnij o co ci chodzi, tumanie.
Co za wkłady do kombinezonów, dobrze że bez publiczności, bo grupa kumatych zabrała by im narty.
Jak wykończyć polskie skoki ? To proste, oddać je w ręce TVN…
Jeśli nie masz wiedzy w temacie na który chcesz się wypowiedzieć to siedź na dupie i nic nie pisz, ośle.
Grupa Discovery posiada prawa do skoków narciarskich od ponad dwudziestu lat. TVP rok w rok wykupywała od nich sublicencję na pokazywanie skoków na swoich antenach.
Nie wiem czy wiesz, ale od ponad 20 lat skoki są obecne na anetenie Eurosportu, który należy do grupy Discovery 🙂
TVN jako członek grupy nie zapłacił ani grosza za pokazywanie skoków, rozumiesz?
Przez dekady skoki równolegle leciały na Eurosporcie i TVP, więc jak można przypisywać „sukcesy” tylko TVP? W ogóle jak można twierdzić, że pokazywanie jakiejkolwiek dyscypliny w danej stacji wpływa na sukcesy zawodników? LOL
Ależ oczywiście, że można wiązać sukces w dyscyplinie ze stacją telewizyjną, która ją pokazuje. Oczywiście trzeba być przy tym idiotą, niemniej można.
Nie chodzi o TVN proszę pana, był to tylko skrót myślowy. Jak wykończyć polskie skoki ? Oddać je w ręce opozycji. Jak wykończyć wszystko w Polsce ? Oddać w ręce opozycji. I po co tyle miejsca w necie zużywać…
Ale powyżej wytłumaczyłem jak komu dobremu, że od ponad dwudziestu lat skoki narciarskie leciały równolegle na Eurosporcie i TVP…więc dlaczego „sukces” przypisujesz tylko jednej stacji?
Coś takiego jak „polskie” czy „Polska” nie istnieje, opie. Obudź ty się i przejrzyj na oczy.
,,Wytłumaczyłem jak komu dobremu,, … dobre ! I nie nazywaj mnie ,,osłem,,, tylko ,,oślicą,, bo jestem płci żeńskiej, póki co płeć jednak istnieje, tak jak istnieją ,,polskie ,, i ,,Polska,, , i oby istniały zawsze.
ktos tu ma za dlugi lancuch, powinien konczyc sie w dzrwach od kucgni bo jeszcze za malo dzieci urodzisz
Kto włada piłką kopaną ? no właśnie…
panowie od inflacji i usmiercania prawietysiaca obywateli tego raju dziennie, ale tego w wiadomosciach nie uslyszysz bo promuja sylwestra marzeny jakiejś
Zadziwiające, jak szybko zapomnieli jak się skacze.
Czy coś takiego przytrafiło się kiedykolwiek jakiejś innej reprezentacji?
Przydarzyło się Legii.
Widać, że skaczą na zwolnienie trenera 😉
Czuje sie jak w dzieciństwie. Do szczęścia brakuje tylko Skupnia, Matei i Kruczka. Miejsca juz są właściwe.
jeszcze Marcinka Bachledy, Tonio Tajnera i Tomka Pochwałę
Mówią, że tym razem sznurówki w butach były niewłaściwe i niewłaściwy dobór reklam na nartach stąd nie było odpowiedniej prędkości na rozbiegu i trafienia w próg.
Cala odpowiedzialnosc za ta katastrofe spada teraz na Tajnera i niestety Malysza.Pare dni temu ,gdy wszyscy widzieli ze Dolezal ze sztabem kopletnie zawalili przygotowania do sezonu olimpijskiego!!!,panowie zaczeli opowiadac dyrdymamaly z cyklu pelne zaufanie i Dolezal wie jak wyprowadzic z kryzysu!Teraz widac jak wie!!!Kompletny brak umiejetnosci,charyzmy wszystkiego.Nie ten rozmiar kapelusza!Ten sam scenariusz, co kiedys z „supertrenerem”Kruczkiem.Facet rozwalil skoki,Tajner opowiadal dyrdymaly,ze jest swietnie,a po Planicy wylecial z hukiem.Pozniej rozwalil wloskie skoki,a teraz jest na etapie demolki polskich skokow kobiet!Wypisz wymaluj ten sam scenariusz teraz z Dolezalem.Ten sezon jest stracony,ale przynajmniej trzeba powstrzymac te kompromitacje i degrongelade polskich skokow.Apel do jakis rozsadnych ludzi w PZN,natychmiast podziekowac Dolezalowi(jezeli nie ma na tyle honoru ,zeby samemu podac sie do dymisji) i w trybie natychmiastowym zatrudnic fachowca(np.Kojonkowskiego).To jest sezon olimpijski!,co cztery lata!.Ktos musi za to poniesc odpowiedzialnosc p.Tajner i p.Malysz!!!Nie dyrdymaly opowiadac…
Cala odpowiedzialnosc za ta katastrofe spada teraz na Tajnera i niestety Malysza.Pare dni temu ,gdy wszyscy widzieli ze Dolezal ze sztabem kompletnie zawalili przygotowania do sezonu olimpijskiego!!!,panowie zaczeli opowiadac dyrdymaly z cyklu pelne zaufanie zei Dolezal wie jak wyprowadzic z kryzysu!Teraz widac jak wie!!!Kompletny brak umiejetnosci,charyzmy wszystkiego.Nie ten rozmiar kapelusza p.Dolezal!!Nawet Stocha zdazyl kompletnie popsuc!!!Ten sam scenariusz, co kiedys z „supertrenerem”Kruczkiem.Facet rozwalil polski skoki,Tajner opowiadal w mediach caly czas bzdury,ze jest swietnie,a po Planicy wylecial Kruczek z hukiem.Pozniej rozwalil wloskie skoki,a teraz jest na etapie demolki polskich skokow kobiet!Wypisz wymaluj ten sam scenariusz teraz z Dolezalem.Ten sezon jest stracony,ale przynajmniej trzeba powstrzymac te kompromitacje i degrongelade polskich skokow.Apel do jakis rozsadnych ludzi w PZN,natychmiast podziekowac Dolezalowi(jezeli nie ma na tyle honoru ,zeby samemu podac sie do dymisji) i w trybie natychmiastowym zatrudnic fachowca(np.Kojonkowskiego).To jest sezon olimpijski!,co cztery lata!.Ktos musi za to poniesc odpowiedzialnosc p.Tajner i p.Malysz!!!Nie dyrdymaly opowiadac…Teraz cala odpowiedzialnosc za ta katastrofe spada na was panowie Tajner i Malysz!!!
I nie zaslaniac sie poprzednim sezonem!To byl jeszcze efekt pracy Horngachera!Jakim „fachowcem” jest Dolezal,widac dokladnie teraz!!!!
To samo co w piłce nożnej. Nie szkolimy, albo szkolimy źle. Zaplecza nie mamy w ogóle. Będziemy za 2 lata drugą Finlandią.
Przecież to już jest reprezentacja oldboyów. Mimo wielkiego respektu dla osiągnięć Piotra. Kamila i Dawida oni sa już w jednej lidze z Ammanem – najstarsi w tym cyrku.
Dolezal jedzie na systemie Honrngachera i sam nie potrafi nic wykombinować. Jeszcze rok temu jakos to wyglądało ale teraz, gdy pojawiły się prawdziwe problemy to bezradny rozkłada ręce. Strzela w ciemno, że to buty, to pozycja najazdowa a tak naprawdę nie ma pojęcia. Teraz przed nim prawdziwa próba jako trener. Jeśli się nic nie poprawi w najbliższych 3 tygodniach to niestety trzeba go pożegnać. Kojonkoski czy Schuster to ciekawe opcje pytanie tylko czy bedą chętni objąć naszą (trzeba to sobie szczerze powiedzieć) starą kadrę. Talentów na przyszłość nie widać…
Jeśli nawet w skokach nam nie idzie, to rzeczywiście polski sport jest w dupie.
Gdzie nie idzie ?? Juz zapomniałeś o sukcesach z ostatnich lat w skokach ? Jakbys śledził to Stoch był na podium .Wiecznie nie będą wygrywać.
To prawda, ale liczy się tu i teraz. Stoch, Kubacki i Żyła lepsi nie już będą. Cała nadzieja w Wąsku, Stękale i Wolnym, bo reszta na razie się nie nadaje.
Jaki znowu koniec turnieju ?? To ,ze orzeł nie jest dla nas to tez trzeba skakać niezależnie od wyników.Treningi pokazaują, ze dobrze skacza :). W ogóle fajnie ,ze ktos jest po Małyszu.
CZeski bajerant nabral Apoloniusza. Dolezal TOP
e tam w cale nie nabrał już 3 lata trenuje skoczków. Przypomnieć sukcesy ?
A moze skoczkowie juz są zmęczeni karierą
Dalej zatrudniajcie amatorów na stanowisku trenera. Jak Sztefan dawał im w pizdę tak teraz widać jak spada sukcesywnie wszystko na ryj. Nie przez przypadek Sztefan jest u Niemców a Czech w Polsce
Jest źle a myślę ze będzie jeszcze gorzej
Przypomnijmy ze polscy skoczkowie w grudniu solidarnie przyjeli dawke przypominajaca
a ci co wygrali rozumiem ze w ogole nieszczepieni ?
odkąd wzieli po szprycy, to sa laczkami hahhaha i bardzo dobrze!