Jak co czwartek… LESZEK MILEWSKI
Podczas seansu z Legia – Warta, przy pierwszej powtórce zdarzenia Boruc-Szymonowicz pomyślałem sobie, jaki byłby skandal, gdyby nie VAR. Bo przecież sędzia sam z siebie tej akcji nie zatrzymał. Przeoczył. Nie mam nawet pretensji. Akcja w zamieszaniu, w tłoku. Mogła umknąć. Ale kolejny raz potwierdzająca, że pośród licznych – słusznych – zarzutów wobec VAR, dobrze jest raz na jakiś czas przypomnieć sobie, jaką prehistorią jawią się dziś mecze […]
Leszek Milewski
• 5 min czytania
75