Miał być kozakiem, skończył wykopany przez Słoniki do badziewiaków
Gdy pytaliśmy szwajcarskich dziennikarzy o Armando Sadiku, wyłaniał się obraz gościa strzelającego niezależnie od okoliczności i nastroju dnia. Który nawet gdy najchętniej zawijałby się z klubu, w którym grał, potrafił robić różnicę z przodu. Sam zapowiadał dwadzieścia bramek w sezonie, przywitał się z ligą efektownym golem z Górnikiem, kwestią czasu wydawało się, aż wyląduje w jedenastce kozaków. Nim jednak się w niej znajdzie, dziś zalicza debiut wśród badziewiaków. – Sadiku wygląda, jakby z innymi […]
redakcja
• 2 min czytania
28