Stal Mielec przed własną publicznością zremisowała z Wisłą Płock (1:1). Na konferencji prasowej Adam Majewski szkoleniowiec gospodarzy przyznał, że ma mieszane uczucia, co do tego meczu: – Nie wiem, czy się po tym spotkaniu cieszyć, czy płakać.
– Nie wiem, czy się po tym spotkaniu cieszyć, czy płakać. Straciliśmy gola w końcówce meczu i to po akcji, w której można było zażegnać niebezpieczeństwo. W drugiej połowie Wisła dokonała dobrych zmian. Ich rezerwowi zrobili różnice. Biorąc jednak pod uwagę nasze problemy kadrowe, to zagraliśmy dobre spotkanie. Szkoda, że nie udało się dowieźć trzech punktów do końca spotkania – podkreślał Majewski.
Stal Mielec po raz pierwszy w tym sezonie nie wygrała meczu, w którym objęła prowadzenie. W tym spotkaniu nie mogli zagrać Mateusz Matras i Arkadiusz Kasperkiewicz. Na pozycji stopera cofnięty został Piotr Wlazło, a w środku pola zobaczyliśmy Macieja Wolskiego i Pawła Żyrę. Stal zajmuje obecnie piąte miejsce w ligowej tabeli, a Nafciarze zajmują trzecią lokatę.
WIĘCEJ O STALI MIELEC:
- Mrozek wszystkiego nie obroni. Wisła Płock ratuje punkt w Mielcu
- Hamulić: – Nie doceniali mnie, a w Holandii byłem dziesięć razy lepszy od innych [WYWIAD]
Fot. Newspix