Juventus nigdy wcześniej nie przegrał dwóch pierwszych meczów fazy grupowej Ligi Mistrzów, a że w Serie A także prezentuje się przeciętnie – zajmuje ósme miejsce – w Turynie robi się nerwowo. Jak donoszą włoskie media, szefowie klubu zastanawiają się, w jaki sposób wyjść z kryzysu.
Czy posada trenera Massimiliano Allegriego jest zagrożona? Zgodnie z informacjami telewizji Sky – nie. Co prawda wyczuwa się „napięcie między Allegrim a władzami”, ale w tym momencie nie ma mowy o zmianie szkoleniowca. Zapewne przede wszystkim dlatego, że Juve zwyczajnie na to nie stać. Kiedy dyrektor Starej Damy Maurizio Arrivabene usłyszał od kibica, że ma zwolnić trenera, odpowiedział pytaniem: – A zapłacisz nowemu?
Obecnie zdaje się, że działacze spróbują wprowadzić zmiany w sztabie szkoleniowym i przede wszystkim zamierzają przyjrzeć się specjalistom od przygotowania fizycznego. Co nie znaczy, że nie szykują planu B. Sportmediaset donosi, że następcą Allegriego zostanie Roberto De Zerbi. Oczywiście jedynie, jeśli aktualny trener nie wyprowadzi Bianconerich na prostą.
Zawodnikami Juventusu są reprezentanci Polscy – Arkadiusz Milik i Wojciech Szczęsny.
CZYTAJ WIĘCEJ O SERIE A:
- Milik zbiera kolejne skalpy a mundial tuż tuż
- Kopalnia złota dalej fedruje. Lekcja przetrwania od Udinese
- Głowa jest dżunglą. O chorobie Josipa Ilicicia
- Obrażają matki, żony i dziewczyny. Włochy jako europejska stolica braku kultury
- Czas pogardy trwa. Włosi dalej proszą o kąpiel z lawy dla Neapolu
foto. Newspix