Stal Mielec pokonała (2:0) przed własną publicznością Śląsk Wrocław w ramach 8. kolejki Ekstraklasy. Adam Majewski szkoleniowiec gospodarzy na konferencji prasowej zaznaczał, że jego drużyna wcale nie była dużo lepsza od przeciwnika: – Spotkanie było wyrównane. To nie jest tak, że byliśmy zespołem dużo lepszym od Śląska.
– Nie ma co ukrywać, ten mecz nie był prowadzony w wielkim tempie. Jednak trzy dni temu rozegraliśmy 120 minut z ŁKS Łódź w Pucharze Polski. Ten mecz wzmocnił nas mentalnie, ale wymęczył fizycznie. Spotkanie ze Śląskiem było wyrównane. To nie jest tak, że byliśmy zespołem dużo lepszym od Śląska. Obie drużyny w pierwszej połowie miały dwie sytuacje do zdobycia gola. My jednak jedną z nich wykorzystaliśmy. To ustawiło trochę mecz – uważa Majewski.
– Współczuję zawodnikowi Śląska bramki samobójczej. Po tym golu poczuliśmy się pewniej i wiedzieliśmy, że wygramy ten mecz. Cieszy nasza wygrana, a teraz mamy kilka dni przerwy. Dopiero w następny poniedziałek zagramy z Jagiellonią – mówił szkoleniowiec Stali.
CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Galancie się pokazałeś, Widzewie. Witaj z powrotem w Ekstraklasie
- Napędzany przez złość, dynamit w nogach. Skąd wziął się Jakub Myszor
- Jean Carlos: Kiedy wyjeżdżaliśmy do Europy, pukali się w głowę. Później witali nas jak legendy
foto. Newspix