Po laniu od Stali Rzeszów (0:5) tym razem Podbeskidzie Bielsko-Biała zaliczyło kolejny blamaż. Górale przegrali po dogrywce z trzecioligową Lechią Zielona Góra, odpadając z Pucharu Polski.
Na sensacyjny wynik zanosiło się już w regulaminowym czasie gry. Po pół godzinie Lechia prowadziła za sprawą samobójczego trafienia Titasa Milasiusa. Na chwilę przed wpadką Podbeskidzie uchronił debiutujący 21-letni Kameruńczyk Lionel Abate Etoundi, który doprowadził do dogrywki. W niej zielonogórzanie popisali się błyskotliwym kontratakiem, który wykończył występujący jeszcze w poprzednim sezonie w pierwszoligowej Puszczy Niepołomice Sebastian Górski.
To dzięki trafieniu 30-latka Lechia zdołała sensacyjnie wyeliminować z Pucharu Polski Podbeskidzie Bielsko-Biała, które kończyło mecz w osłabieniu po czerwonej kartce dla Michała Janoty. Dla kapitana ekipy z Zielonej Góry Wojciecha Fabisiaka smakuje ono podwójnie, bowiem w latach 2017-19 był bramkarzem Górali. Wystąpił w 34 meczach, a we wtorek wprowadził swoją trzecioligową drużynę do 1/16 finału pucharu.
Odpadnięcie Podbeskidzia z krajowego pucharu na nowo rozbudzi plotki o zwolnieniu trenera Mirosława Smyły, o czym głośno jest od kilku dni, a w szczególnie po porażce 0:5 ze Stalą Rzeszów w ostatniej kolejce I ligi. Dla Lechii to kontynuacja dobrej passy. W III lidze gr. trzeciej zielonogórzanie zajmują czwarte miejsce z trzema punktami do prowadzących rezerw Rakowa Częstochowa.
Lechia Zielona Góra – Podbeskidzie Bielsko-Biała p.d. 2:1 (1:0)
Bramki: Milasius 30′ (sam), Górski 100′ – Etoundi 78′
WIĘCEJ O PODESKIDZIU:
Fot. Newspix