Śląsk Wrocław przegrał dziś u siebie 1:4 z Rakowem Częstochowa. Z postawy swoich piłkarzy nie był zadowolony opiekun wrocławian – Ivan Djurdjević. Serb w mocnych słowach wypowiedział się na temat gry swojego zespołu na pomeczowej konferencji prasowej.
– Odniosłem wrażenie, że moi piłkarze myśleli, iż zawodnicy Rakowa będą leżeć na murawie, wymęczeni po czwartkowym spotkaniu ze Slavią. Ale przecież wiedzieliśmy, jakich ten zespół ma zawodników. Wiedzieliśmy, że nawet jeżeli zrobią rotacje, to i tak będą narzucać swoje tempo gry. Od samego początku nie podjęliśmy walki. Raków dał nam lekcję futbolu. Dzisiaj to wyglądało tak, jakbyśmy to my grali w czwartek, a nie oni. Nie podjęliśmy żadnej walki – powiedział Djurdević
– Niektórzy powinni sobie uświadomić, że obowiązują tutaj pewne normy, bo nikt nie jest ponad klubem. Od piłkarzy wymaga się stuprocentowego zaangażowania. Po meczu odbyliśmy szczerą rozmowę, w której powiedzieliśmy sobie, czego wszyscy od nas oczekują. Dzisiejszy mecz będzie dla nas nauczką. – kontynuował trener
– Takie porażki to najlepszy moment, aby pokazać, na co nas stać. Być może potrzebowaliśmy takiego momentu, żeby zgasić całą euforię po zwycięstwach z Lechem i Pogonią. Każdy musi sobie uświadomić, na jakim etapie budowy zespołu jesteśmy. Trwa tutaj mocna przebudowa. Musimy też wszyscy porozmawiać, aby w końcu zobaczyć, kto chce zostać w klubie, a kto chce z niego odejść – zakończył szkoleniowiec Śląska
CZYTAJ WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE:
- Raków wrócił silniejszy, Śląsk zdemolowany
- Gdzie się podziała stara, dobra Cracovia?
- „Słabo wyprowadzam piłkę, ale trener Djurdjević tego ode mnie nie wymaga”
- Damian Michalski odchodzi z Wisły Płock. Znamy kwotę transferu
- Haydary show w Katowicach. Arka przebiła się przez mur
Fot. 400mm.pl