Już w pierwszej kolejce nowego sezonu Ekstraklasy dzieją się rzeczy, które się filozofom (lub zgodnie z definicją Ferdka Kiepskiego – filologom) nie śniły. Kristian Vallo z Wisły Płock pokazał, że nawet z kilku metrów można nie trafić do pustej bramki.
Co tu się właściwie wydarzyło? Jakim cudem w spotkaniu z Lechią Gdańsk Słowak nie cieszył się z gola? Przecież w tej sytuacji znacznie trudniej spudłować niż zdobyć bramkę. Tak czy inaczej – Vallo nie będzie z rozrzewnieniem wspominał inauguracji rozgrywek 2022/23, mimo zwycięstwa odniesionego przez Nafciarzy. Oj nie.
Impossible is nothing.
Just do it. pic.twitter.com/Y2fqSsDpTb
— Jakub Białek (@jakubbialek) July 17, 2022
CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Michel Huff o przygotowaniu fizycznym [WYWIAD]
- Bracia Paixao zza płotu zachwycali się młokosem: „Top!”. Tak dojrzewał Jakub Kałuziński
- John van den Błąd. Beznadziejny początek trenera Lecha Poznań
foto. FotoPyk