Chancel Mbemba był podstawowym obrońcą FC Porto w poprzednim sezonie. Klub jednak nie przedłużył z nim kontraktu, bo dziennikarskie śledztwo wykazało, że posługuje się dokumentem z fałszywą datą urodzin. To jednak nie przeszkodziło Olympique Marsylia w podpisaniu z piłkarzem trzyletniej umowy.
Mbemba w poprzednim sezonie rozegrał 46 spotkań w barwach FC Porto. Był podstawowym stoperem zespołu, strzelił dwa gole, spisywał się bardzo dobrze. Ale klub nie zdecydował się na to, by przedłużyć z nim wygasającą w czerwcu umowę. Powód? Dziennikarz Romain Molina wykazał, że Mbemba posługuje się czterema różnymi dokumentami tożsamości. Urodzony w Kinszasie piłkarz oficjalnie ma 27 lat, ale według dokumentów pokazanych przez dziennikarza tak naprawdę urodził się on… pięć lat wcześniej.
W Portugalii wybuchł skandal, a ostatecznie Porto na podstawie niejasności dotyczących prawdziwego wieku zawodnika zdecydowało, by nie przedłużać z nim kontraktu. To jednak nie przeszkadzało Marsylii. Francuzi przeszli do działania i podpisali trzyletni kontrakt z piłkarzem Demokratycznej Republiki Konga. Zainteresowanie stoperem przejawiał też Olympique Lyon, ale ostatecznie to Marsylia dogadała się z nim na trzyletni kontrakt.
WIĘCEJ O LIGUE 1: