Jednej rzeczy nie da się kupić – czasu. Zapewne część z was nie zdawała sobie sprawy, że w tym roku Neymar obchodził 30-te urodziny. Jak ten czas mija – można szepnąć pod nosem. Piłkarzom zapewne jeszcze szybciej niż nam, bo ich kariery zawodowe są dość krótkie i intensywne. Gdy wielu z nas dopiero rozwija skrzydła na ścieżce zawodowej, to oni powoli kończą swoje kariery. Wielu rówieśników Neymara dopiero zaczyna się dorabiać, a ten już powoli schodzi ze sceny.

Jeszcze nie tak dawno Neymar przyjeżdżał zwojować Europę. Wciąż żywe są też wspomnienia z mundialu w Brazylii, ale to z futbolowej perspektywy już zamierzchłe czasy i pewien cykl dobiega końca, o czym mówi też sam zainteresowany.
Wróżono mu seryjne zdobywanie Złotych Piłek, gdy kariery Leo Messiego i Cristiano Ronaldo będą powoli dogasać. To byłaby naturalna kolej rzeczy, zważywszy na jego umiejętności, polot i potencjał. Niektórzy wręcz przepowiadali lata, w których Brazylijczyk zdominuje ten plebiscyt, ale nic bardziej mylnego. Neymar nie zdobył i zapewne już nigdy nie zdobędzie tej nagrody. Nigdy na nią nie zasłużył i nigdy do niej nie dojrzał. W nogach miał wszystkie argumenty, by stać się legendą. Natomiast głowa silnie je neutralizowała. Dziś nie jest nawet najważniejszym piłkarzem w PSG, a to już o czymś świadczy.
Dzieje Neymara w PSG
Pójście na swoje
Nie wszystkim musiało się podobać jego odejście z FC Barcelony, ale absolutnie miał do tego prawo. Większość mówi tylko o pieniądzach, ale jest też druga strona medalu. Wówczas jeszcze nie brakowało mu ambicji – takie przynajmniej sprawiał wrażenie. Stąd wzięła się radykalna decyzja.
Jeśli rzeczywiście czuł, że pozwoli mu na wyjście z cienia Leo Messiego, to postąpił słusznie. Z pewnością dobrze grało mu się w tercecie z Messim i Suarezem, ale skoro to mu nie wystarczało, skoro czuł, że potrzebuje nowych bodźców, to logicznym ruchem było odejście.
Dopóki grał u boku tych panów, podczas meczów miał chwile wytchnienia i uwaga przeciwników rozkładała się na większą liczbę piłkarzy. A co za tym idzie, inaczej rozkładały się też faule rywali, kopniaki, prowokacje. To też ma znaczenie i przełożenie na liczbę urazów, z którymi od dawna zmaga się 30-latek. Powoli jego ciało staje się zdezelowanym gruchotem, który jest wrażliwy na każdy impuls.
W PSG chciał być alfą i omegą, ale nie wywiązał się z tej roli. Do pewnego stopnia zmarnował najlepsze lata. Chciał być archetypem sukcesu, jest człowiekiem, który się zagubił. Teraz gdy ma bez porównania większe wsparcie ze strony partnerów nie jest w stanie z niego w pełni skorzystać. Chyba nie tak to miało wyglądać.
Stworzył uniwersum na swoje podobieństwo
Musiał zdawać sobie sprawę z tego, że w nowym otoczeniu będzie nieco inaczej, ale czy brał to pod uwagę? Za odejściem z FC Barcelony nie poszły kolejne kroki, które powinny być dla niego naturalne. Neymar nie próbował pazernie wejść na wyższy poziom. Zamiast tego stworzył w Paryżu uniwersum, które nie potrafi niczego wygrać w europejskich pucharach. W dużym uproszczeniu neymarowskie PSG jest manifestem rozrzutności, nieporadności, degradowania roli trenerów i sytuacji, w której to ogon rządzi psem.
Można odnieść wrażenie, że zagubił się w swoim pojmowaniu świata. Kiedyś zapowiadał, że nie przestanie imprezować, bo to ważna część jego życia, która stanowi dla niego odskocznie. I nikt mu przecież tego nie zakazywał, ale zabrakło poszukania rozwiązania. Zamiast tego walczył z osobami, które miały inne podejście. A może gdyby choć trochę ograniczył, albo po prostu imprezował w innych miesiącach, to wyszedłby na tym lepiej? Dat urodzin swoich i swojej siostry nie jest w stanie zmienić, ale w momencie, gdy poważne zespoły podkręcały tempo w fazie play-off, o PSG mówiło się głównie w kontekście imprez Brazylijczyka, a więc i jego urazów, absencji. W kwestii kontuzji wspomnianym etapie sezonu nieco się zmieniło, bo w rozgrywkach 19/20, 20/21 i 21/22 był do dyspozycji trenerów, ale mimo wszystko ciągnie się za nim zła fama. A nie wzięła się przecież znikąd.
Według danych, które możemy znaleźć na portalu Transfermarkt, Neymar od momentu transferu do PSG opuścił 104 spotkania paryskiej drużyny z powodu urazów. Kosmos. To tak, jakby opuścił prawie 3 sezony Ligue 1. Natomiast pod względem liczby goli asyst zawsze się bronił i wciąż broni. 144 mecze, 100 goli i 60 asyst. W ten sposób szybko przychodzą na myśl pytania w stylu: – Co by było gdyby…
Zmarnowane szanse
Wiele wskazuje, że był gościem, który na dobre zagości w naszych wspomnieniach, jako świetny zawodnik, który latał wysoko, ale zabrakło mu zaangażowania, by wzbić się ponad resztę. Cóż z tego, że szybował wysoko, skoro był to pułap osiągalny dla reszty? Oglądaliście Mavericka? Mówili mu, że nie jest w stanie przekroczyć 10 MACH-ow DarkStarem, ale on przebił barierę, która miała okazać się nie do osiągnięcia. Gdyby Neymar był na jego miejscu, to cieszyłby się z 8 MACH-ow i poszedł popykać na konsoli.
Zabrakło mu takiej mechanicznej zawziętości, którą miał i ma Cristiano Ronaldo. Portugalczyk też przecież wiódł normalne życie, ale zawsze na pierwszym miejscu stawiał przygotowanie do zawodu. Trening, żywienie, regeneracja i tak w kółko. Wszystko podporządkowane sukcesowi. Neymar tak nie chciał, bo miał inne priorytety.
Wymowny jest ten cytat:
– Mam chęć zagrać w USA. Tam liga jest krótka i masz trzy lub cztery miesiące wakacji.
A mówimy przecież o trzydziestolatku. Człowieku, który z jednej strony ma mentalność dziecka, a z drugiej jest już wypalony i myśli o rentierce. Gdzie ta ambicja, gdzie pójście po wszystko? Każdy ma prawo do słabości, ale Neymar totalnie się zagubił i ciężko już nawet powiedzieć, co byłoby dla niego ratunkiem.
Myślami żegna się też już reprezentacją, która rzekomo miała go napędzać. W dokumencie DAZN z końcówki 2021 roku, Neymar otwarcie stwierdził, że następny mundial będzie jego ostatnim:
– Myślę, że to będzie mój ostatni mundial. Nie wiem, czy będę miał wystarczająco silną głowę, by dłużej grać w piłkę. Zrobię wszystko, by na nim dobrze się zaprezentować. By wygrać mistrzostwo z moim krajem i zrealizować największe marzenie z dzieciństwa. Mam nadzieję, że dam radę.
Jest swoim największym wrogiem
Nie, nie jest tak, że wszyscy się na niego uwzięli i stąd wzięła się krytyka, z którą sobie nie radzi. Tylko w tym sezonie dał kilka powodów, by podpaść kibicom. Na początku jesieni odbywały się obowiązkowe spotkania zawodników paryskiego klubu ze sponsorami klubu. Co zrobił Neymar? Spóźnił się, czyli znów pokazał, że to on chce rządzić. Chcieli go ukarać, ale zmienili zdanie, by nikt nie puścił farby. Sprawa oczywiście i tak wyszła na jaw, więc niesmak pozostał.
Co więcej, w tym sezonie PSG potrafiło grać totalną fuszerkę. Wygrali mistrzostwo, ale wiele spotkań pozostawiało wiele do życzenia. Z tego powodu spadła na piłkarzy potężna krytyka. Już po odpadnięciu z Ligi Mistrzów i fatalnym meczu przeciwko AS Monaco wychodziły kolejne brudy. Dziennikarz RMC Sport, Daniel Riolo powiedział:
– Neymar prawie już nie trenuje, przybywa w opłakanym stanie, na skraju upicia (…) Trzeba podpisać czek i pozwolić mu odejść, bo wyrządza wiele szkód w klubie.
Chwilę wcześniej Marca opublikowała artykuł, w którym wspomniano o konflikcie Neymara z Donnarummą. Brazylijczyk miał pretensje do włoskiego bramkarza, który popełnił kuriozalny błąd przy wyrównującym golu dla Realu i oddał piłkę przeciwnikom pod własną bramką. To trafienie dało Królewskim tlen. Neymar zarzucał golkiperowi, że to przez niego PSG odpadło z Ligi Mistrzów. Gdy mogło dojść do poważnych rękoczynów, a było już gorąco, obu zawodników rozdzielili koledzy.
Czy nie staje się już tylko dodatkiem?
Sami widzicie, że Neymar nie zmierza w dobrym kierunku. Zapędził się w narożnik i nie wie, jak z niego wyjść. Dlatego nie dziwi, że sporego zamieszania narobił Nasser Al-Khelaifi. Prezes klubu na łamach francuskiej prasy może nie skrytykował bezpośrednio Brazylijczyka, ale wbił mu szpileczkę:
– Mogę powiedzieć, że oczekujemy, że wszyscy piłkarze zrobią znacznie więcej niż w poprzednim sezonie. Dużo więcej! Musimy dokonać zmian, uniknąć kontuzji i fauli, które mogą wpłynąć na grę – powiedział Al-Khelaifi, zapytany właśnie o przyszłość Brazylijczyka. Trudno się dziwić tym słowom. Nie po to sprowadzili gwiazdę, by była wiecznym magnesem na kłopoty. Z tego względu dochodzi już do pewnych przetasowań i widać, kto ma być teraz pierwszoplanową postacią. Każdy ma przecież granicę cierpliwości.
Dziś PSG ma nową twarz projektu – Kyliana Mbappe. Francuz daje więcej i przez to według doniesień zagranicznych mediów otrzymał mnóstwo przywilejów, niektóre wykraczają poza granicę dobrego smaku. Mundo Deportivo informowało, że nowy lider sporządził listę czternastu nazwisk, z którymi nie chce dłużej współpracować w zespole. Zaskoczyła na niej obecność Neymara, który razem z Mbappe i Messim miał stanowić o ofensywnej sile stołecznej drużyny. Podobno Brazylijczyk i Francuz nie przepadają za sobą.
A przecież nie zapominajmy też o słynnym plot twiście. W PSG od lata Leo Messi, od którego Neymar miał się uwolnić, by rozwinąć skrzydła. Ot, chichot losu. Dziwnie ułożyła się postbarcelońska era Brazylijczyka i można być lekko skonfundowanym obrotem spraw. Co więcej, jeśli dziś 30-latek opuściłby klub, raczej nikt by tam za nim nie płakał, bo przez lata skutecznie podkopywał swój autorytet. Nieprzypadkowo częściej mówi się sprawach pozaboiskowych, a przecież na murawie potrafi oczarować nawet wybrednych widzów.
Foot Mercato podało, że Neymar znalazł się na liście piłkarzy, których Luis Campos (dyrektor sportowy PSG) nie będzie trzymał na siłę. Można w to wierzyć, ale ewentualne wypchnięcie go poza Paryż byłoby dość trudne. Jego kontrakt obowiązuje do końca sezonu 2024/25, ale to jeszcze jest do przejścia. Gorzej, że brakuje chętnych, bo Brazylijczyk zarabia ponad 30 milionów euro rocznie, jest podatny na kontuzje i do meczów podchodzi w sposób selektywny. Taki transfer wiązałby się dla potencjalnego chętnego z dużym ryzykiem i trzymaniem kciuków za nagłe przemianę 30-latka.
Musiałoby się naprawdę wiele zmienić, by znów wokół niego krążyły pozytywne emocje i spróbował wrócić na drogę, z której sam się zepchnął. Byłoby dobrze dla futbolu, ale to raczej pozostaje w sferze złudzeń.
Opisywaliśmy już ciekawsze historie, przyjemniejsze w odbiorze. Ta jest gorzka i powinna stanowić przestrogę dla młodszych. Nie dziwcie się, że Neymar nie jest szczęśliwy i wypływają kolejne doniesienia, że źle zniósł ostatnie miesiące. To domena ludzi, którzy dopiero po czasie widzą, co stracili i nie wiedzą, jak pewne kwestie naprawić. On stworzył swój własny świat, w którym się zagubił.
WIĘCEJ O LIDZE FRANCUSKIEJ:
- Ja jeszcze żyję. Renato Sanches, objawienie EURO 2016, odbudował karierę
- PSG i Kylian Mbappe. Czyli szarża w walce o katarską wiarygodność
- Skandalista Waldemar Kita
- Skąd wzięły się problemy Girondins Bordeaux?
Fot. Newspix
Jak Neymar jest symbolem niedosytu. To Selekcjoner naszej reprezentacji jest symbolem przesytu?.
Ale przesytu tłuszczu, czy korupcji?
ty nic nie rozumiesz
Wiesz co, rozumiem krytykę i czepianie się wesołego Cześka. Ale kurwa pod artykułem o
Neymarze ? Naprawdę ?
Nie pamietam
Odpowiadając ściśle na nie zasłużoną krytykę. Nie pamiętam, abym kiedykolwiek pisał taki post. Żaden sąd w polsce mnie za to nie skazał. Jestem w świetle prawa czysta osoba. Być może, dostanę awans na administratora tej strony.
! Zapraszamy do najlepszego kameralnego klubu —- http://gg.gg/11f5ax
Symbol turlania się. Od zawsze na zawsze.
30 milionow za sezon z samego tylko kontraktu, imprezy jakich normalny czlowiek nie zobaczy na oczy, jachty, samochody, modelki i ponad 100 gier w reprezentacji Brazylii, a Weszlo przedstawia delikwenta jako bohatera tragicznego…
zapomniałeś dodać, że w dupie wszywkę ma
To już twój problem że, masz takie płytkie priorytety 😉 plywanie statkiem i kurwy to twoje marzenie ? 😀 autko robi brum brum…. no faktycznie bohater naszych czasów 😀 ze sportowego pkt widzenia ta historia jest tragiczna.
Weszło to nie jest Pudelek ani Instagram, tutaj oceniamy piłkarzy za działalność piłkarską, nie za jachty i dziewczyny 😉
Neymar to małpiszon zepsuty, nic więcej
małpę też nauczysz jazdy na rowerze i futbolu
nic więcej
Wspaniale zmarnowana kariera.
i nie to samo co homogenizowany
Barcelona go zniszczyła. Nie zaszczepiła mu genu wygrywu i zmarnowała potencjał jak wielu innym
niedobra Barca. biedny nejmar, małpiszon kurwiszon
Potencjał zmarnował sobie sam wybujałym ego. Messi i Suarez potrafili się dogadać, a ten koczkodan chciał być najważniejszy i skończył w jakiejś śmietnikowej lidze, że w sezonie gra góra 8 spotkań 🙂
Geymar Junior
Przypadek Neymara pokazuje ze na rowni z talentem wazne jest tez srodowisko w którym rozwija się kariera.
Brazylijczyk dosc szybko bo w 2 roku w Kataloni wygrał wszystko łacznie z LM.
W 2017 zamiast kontynuowac kariere w Barcelonie wybrał forse i PSG.
Status jaki tam uzyskał jak i zarobki sprawiły ze łatwo został zagłaskany przez szejków.
Ciagłe loty do Barcelony i upodobania do imprez sprawiły ze cały etos pracy wyparował.
Przez pewien czas talent to maskował, ale z kazdym rokiem widac było tego negatywny wpływ.
A teraz przykład w 2 stronę:
Porównajcie przygody De Bruyne czy Salaha w Chelsea gdzie byli uznawani za niewypały z pozniejszymi ich dokonaniami w Liverpoolu u Kloppa czy u Guardioli w Man.City.
U wyzej wspomnianych trenerów to co wyrabial w PSG by nie przeszło, gdyz Guardiola czy Klopp predzej podali by sie do dymisji niz dali sobie wejsc na głowę.
Byc moze ktoryś z nich dotarł by do Brazylijczyka futbol widział juz rozne rzeczy.
pan Nasser Al-Khelaifi nie zna sie na piłce po prostu. nie zna sie też na ludziach … za to ma kasę. i tu jest główny problem, nie tylko Neymara ale całej piłki na świecie, przy kasie pana Nassera…. i to jest tak naprawdę dużo szerszy społeczny problem.
Źle zrobił. Ja zaczynam pracę rano, kiedy szefa jeszcze nie ma. Dlatego wieczorem mogę pić do upadłego, bo pierwsze godziny pracy i tak przesypiam. Potem pracuję, kilka razy w tygodniu piję i jestem szczęśliwy. Biedny Neymar.
Neymar to symbol talentu zmarnowanego przez pieniądze i pustkę w głowie. I dobrze. Katarczycy wydali dużo kasy za gównianego gracza, rozsadzającego im szatnię. I to jeszcze takie popsute jabłko, które nie da się wyrzucić z drużyny (bo nikt nie jest taki głupi, aby go kupić – zostaje jedynie nadzieja w Newcastle). A jednocześnie są za głupi, aby gościa po prostu wyrzucić z drużyny – tylko przedłużają jeszcze z nim kontrakt. I dobrze – dzięki temu będą wygrywać ligę, której się nie ogląda, ale w LM – odpadną z pierwszy poważnym przeciwnikiem. I tak będzie co roku, dopóki Neymar jest w drużynie.
Dodam jeszcze, że identyczny przykład pustki w głowie to Dembele. Tyle, że u niego talent mniejszy, to i zaraz w Newcastle nie będą go chcieli. A Neymar jeszcze tam swoje zarobi.
oskarowy ,niepowtarzalny wystę Neymara
https://www.youtube.com/watch?v=oFJIenHfjK0&ab_channel=EnergyTV
Smutne podsumowanie artykułu jednym zdaniem : Neymar to pizda. Nie lubię gościa ale miał papiery na Złotą Piłkę. Rozpierdolił to swoim gwiazdorstwem ale też postawą PSG. Miał podobno zapisy w kontrakcie, że nie musi wracać, że może być na treningu ubrany jak chce, że to i tamto i posrało mu się w głowie. Teraz to samo czeka Mbappe, który jest grającym 23-letnim dyrektorem sportowym. Jakbyście ciapato-czekolodowi chłopcy mieli takie parcie na karierę i sukces jak Cristiano to PSG by właśnie świętowało trzecią obronę Ligi Mistrzów. A tak to tylko księgujecie kolejne przelewy
W sumie to ja tam rozumiem Neymara. Przestał cisnąć się na jakąś wielką legendę, ściąga pieniędzy tyle ile tylko się da, a i bawi się i korzysta z życia w na tyle kontrolowany sposób, aby nadal móc prezentować dobry poziom.
Owszem, imponują mi roboty takie jak Ronaldo, ale widocznie nie każdy czuję potrzebę „maksowania”, mając już w zasadzie wszystko.
Nie szanuję Neymara jako sportowca, ale być może ma właśnie mimo wszystko zdrowsze podejście zarówno do życia jak i piłki. Hajs ma się zgadzać, a piłka nie ponad wszystko.
I też się trochę nie dziwię, bo to wprost nieprawdopodobnie utalentowany zawodnik, umie praktycznie wszystko. W sumie to miał wszystko żeby stać się top1 na długie lata. Tylko no też mu to skutecznie wybijali różni rzemieślnicy, którzy polowali na jego nogi. Sporo kontuzji mniejszych i większych. Nawet sędziowie się dopieprzali, jak dał trochę „show” i potrafił dostać żółtko za to, że ośmieszył umiejętnościami i okiwał przeciwnika w ciekawy sposób.
Piłkę w Neymarze zabiła jej sztywność.
Nie lubię, nie trawię, nie podałbym pewnie nawet ręki, bo skrajnie nie mój typ człowieka i mnie drażni. Niemniej czy ma talent i go wykorzystał? Moim zdaniem tak, w 90%, bo jednak nie utknął w dupie, tylko jest topowym piłkarzem. Czy powinien lepiej? Niekoniecznie, więcej z piłki ugrałby tylko jakieś trofea, ale to zabawne stawiać go w tym świetle, bo kto z nas wykorzystuje więcej niż 90%? Zapewne niewielu. Połowa czytających to sobie piwa nie potrafi odmówić wieczorem, żeby wypoczęty iść do pracy i mieć siły na rozwój, tylko rypią za gówno, a będą mu życie układać.
Nic chłop nie musi, wykorzystał talent, wykorzystał system i może robić co mu się podoba.
Nic dodać nic ująć
przeczytałem to gówno pobieżnie do tej „rentierki”
weszło – nieudacznicy