Reklama

Kasia, twój algorytm trzeba jeszcze dopracować

Jakub Białek

Autor:Jakub Białek

16 czerwca 2022, 11:15 • 3 min czytania 75 komentarzy

Po spadku Wisły Kraków z Ekstraklasy Jarosław Królewski pisał pogardliwie o „doktoratach”, jakie dziennikarze i obserwatorzy mają popełniać na temat porażki jego klubu. Tymczasem w ostatnich tygodniach to on i jego kumple z Wisły napisali doktorat z tego, jak wkurwić swoich kibiców. Wczoraj zdali obronę. Wkrótce mogą rozpocząć habilitację.

Kasia, twój algorytm trzeba jeszcze dopracować

Jeśli jeszcze jakimś cudem tego nie widzieliście, to zobaczcie. Przekaz międzynarodowy, a może nawet i międzyplanetarny. W kilku językach, żeby nawet Vanna Ly zrozumiał.

Filmik ma być odpowiedzią na ankietę, jaką wysłano do kibiców Wisły Kraków. Znalazło się w nim pytanie, które rozgrzało wiślacką społeczność.

Reklama

Z jednej strony – całkiem spoko, że klub w ogóle pyta kibiców o zdanie na temat cen karnetów. Świadczy to o jakiejś otwartości i chęci dialogu. Z drugiej… Zależy mi na jak najszybszym powrocie, więc zapłacę nawet 725 złotych? Serio? Czy to nie szantaż emocjonalny? Jeśli jakiś kibic nie chce płacić tyle, co w Ekstraklasie (bo niby czemu miałby?) to co, nie chce powrotu swojego klubu do elity? Nie zależy mu? Ma żyć w poczuciu, że to przez niego Wisła przegrała jakiś mecz? A poza tym co tak właściwie zrobiły władze „Białej Gwiazdy”, by zaufać im, że znowu nie przepalą tych pieniędzy na dziwne ruchy?

W mediach społecznościowych zrobił się po tej ankiecie szum – i nic dziwnego. Mało kto chciałby płacić więcej po to, by oglądać przy Reymonta kolejnego Enisa Fazlagicia. Kibice Wisły już nieraz udowodnili swoje oddanie, choćby w sytuacji, gdy tłumnie ruszyli po akcje klubu podczas akcji ratunkowej. Ale to nie znaczy, że pozwolą doić siebie w nieskończoność. Niby to tylko zwykła ankieta i można w niej też kliknąć inne opcje, ale tak postawiona sprawa zwyczajnie drażni każdego, kto chce wspierać swój klub nawet po spadku do pierwszej ligi. Wisła postanowiła to naprawić, ale to klasyczne gaszenie pożaru benzyną. No bo ten filmik… To jest chyba ta „marsjańska perspektywa”, o której mówił Królewski. Marsjańska, czytaj: tak odklejona, że doleciała aż do Marsa.

Kasia przynajmniej mówi szczerze: – Dopiero się uczę jak rozumieć nastroje pośród kibiców. Czasami zrobię coś głupiego.

Kasia, zrobiłaś to ponownie. Twój algorytm trzeba jeszcze trochę dopracować.

Miało być zabawnie, hehe, dystansik. Wyszło krindżowo i groteskowo, a efekt jest odwrotny od zamierzonego. Tożsamość klubu to nie jest Jarosław Królewski. Tożsamość klubu to bogata historia, dominacja przez lata, efektowne boje w pucharach, ogromna i zaangażowana społeczność kibicowska, która aktualnie jest wkurwiona. Takich rzeczy nie naprawi się filmikiem „hehe, to nie my, to sztuczna inteligencja z Marsa”. Takie rzeczy naprawia się konkretnym planem i działaniami.

Reklama

Władze Wisły stać po spadku z Ekstraklasy póki co tylko na przemowę spuentowaną słowem „zajebałem”, miesięczne milczenie, 110-minutową konferencję prasową bez żadnej konkretnej analizy i dziwny filmik w mediach społecznościowych.

Ale czy spodziewaliśmy się czegoś więcej?

WIĘCEJ O WIŚLE KRAKÓW: 

Fot. Twitter

Ogląda Ekstraklasę jak serial. Zajmuje się polskim piłkarstwem. Wychodzi z założenia, że luźna forma nie musi gryźć się z fachowością. Robi przekrojowe i ponadczasowe wywiady. Lubi jechać w teren, by napisać reportaż. Występuje w Lidze Minus. Jego największym życiowym osiągnięciem jest bycie kumplem Wojtka Kowalczyka. Wciąż uczy się literować wyrazy w Quizach i nie przeszkadza mu, że prowadzący nie zna zasad. Wyraża opinie, czasem durne.

Rozwiń

Najnowsze

Hiszpania

Casado o porównaniach do legendy Barcy: Zawsze był dla mnie punktem odniesienia

Kamil Warzocha
0
Casado o porównaniach do legendy Barcy: Zawsze był dla mnie punktem odniesienia

Ekstraklasa

Komentarze

75 komentarzy

Loading...