Reklama

Tomasz Tchórz: Lustrzane odbicie w krzywym zwierciadle [ANALIZA TAKTYCZNA]

redakcja

Autor:redakcja

28 marca 2022, 11:39 • 7 min czytania 27 komentarzy

W meczu przygotowującym Polskę do finałowej rywalizacji o prawo gry na Mistrzostwach Świata w Katarze drużyna narodowa zremisowała ze Szkocją 1:1. Bramkowy rezultat osiągnięty w konfrontacji z dobrze zorganizowanym rywalem może wytwarzać w naszych kibicach pozytywne nadzieje. Zagłębiając się w sposób gry naszej drużyny, będziemy w stanie dostrzec, że podobieństwa pomiędzy obiema reprezentacjami odnosiły się jedynie do lustrzanej struktury systemu gry: 1-3-4-2-1.

Tomasz Tchórz: Lustrzane odbicie w krzywym zwierciadle [ANALIZA TAKTYCZNA]

W pierwszym etapie procesu stawiania czoła krzywemu zwierciadłu statystycznego rezultatu gry zajmiemy się czynnikami, które określają jej jakość w posiadaniu piłki.

Zdolność do zarządzania przestrzenią

Gra w piłkę nożną opiera się na przestrzeni i czasie. Im więcej przestrzeni, tym więcej czasu. Im bliżej przeciwników, tym potrzeba więcej umiejętności piłkarskich. Umiejętności te są zaś połączeniem techniki i pozycjonowania się. W piłce nożnej chodzi bowiem o odnalezienie coraz to bliższych bramce przeciwnika miejsc, aby ostatecznie oddać uderzenie.

W czternastej minucie spotkania możemy zaobserwować jak jeden ze środkowych pomocników drużyny szkockiej oferuje chęć przyjęcia piłki od partnera, ustawiając się wewnątrz grupy polskich piłkarzy. Co więcej, jest on w stanie szybko dostrzec nadchodzącą zza pleców presję i zmienić sposób w jaki powinien kontynuować akcję: z kierunkowego przyjęcia piłki w pozycji otwartej na protekcję jej ciałem w pozycji zamkniętej.

W przeciwieństwie do naszego zespołu Szkoci byli w stanie kierować wiele podań do wewnątrz naszej struktury. Przekazywanie piłki pomiędzy liniami pozwalało prowadzić tworzyć ataki środkowym sektorem boiska. To właśnie z niego wyprowadzano podania prostopadłe za plecy polskich obrońców skupionych na piłce.

Reklama

Czterema kluczowymi czynnikami w ataku pozycyjnym reprezentacji Szkocji, których realizacja wpłynęła na różnicę klas w grze były:

  • Pozycjonowanie piłkarzy pomiędzy liniami.
  • Wprowadzenie piłki do wewnątrz struktury przeciwnika.
  • Wybór odpowiedniego środka do zastanej sytuacji: utrzymanie się przy piłce podczas presji przeciwnika lub i kontynuowanie akcji w kierunku bramki rywala dzięki przyjęciu kierunkowemu w otwartej pozycji ciała.
  • Powtarzalność opisanych działań.

Na Szwecję plombami dentystycznymi

W naszym kraju wiele mówi się o jakości wykonania. Trzy dekady temu nasi rodzice czas poświęcali na dzielenie produktów pod względem jakości: te z zachodu – dobre, te ze wschodu – złe. Dzisiaj my – ich potomkowie – rozmawiamy w ten sam sposób o piłce. Mamy obsesję na punkcie wykonania. Zapominamy jednak, że atak pozycyjny składa się z dwóch etapów, a jego fundamentem jest właśnie świadomość przestrzeni.

W momencie bronienia reprezentacja Szwecji preferuje ustawienie w systemie 1-4-4-2. Ponadto, sposób bronienia szwedzkich piłkarzy nie koncentruje się na zamykaniu dostępu do przestrzeni wewnętrznej. Wręcz przeciwnie. Co prawda, Szwedzi dążą do tego, aby przestrzenie pomiędzy liniami i piłkarzami były jak najmniejsze. Jednak także odpowiada im to, aby przeciwnik miał możliwość podania piłki do środka, gdyż są bardzo groźni po jej odbiorze.

Możemy więc stwierdzić, że rywalizacja finałowa przyjmie całkowicie odmienny charakter i wymagania niż mecz towarzyski przeciwko Szkocji. W czwartek bowiem kluczowa była zdolność tworzenia przestrzeni, której nie było (lustrzane odbicie systemów gry 1-3-4-2-1), natomiast we wtorek polscy piłkarze będą mieli okazję naśladować dentystów, którzy znani są z profesjonalnych usług wypełniania przestrzeni. Dla drużyny polskiej prowadzenie takiego sposobu ataku pozycyjnego nie powinno być problemem, gdyż posiadamy bardzo dobrze podających piłkę środkowych obrońców. W meczu zagra na pewno świetnie operujący nią Bednarek, a pozycję kontuzjowanego Salamona mógłby zająć Bielik. Obaj piłkarze są w stanie dostarczać piłkę pomiędzy liniami przeciwnika.

Reklama

Różnica pomiędzy charakterem dwóch skrajnie różnych rywalizacji przedstawiona jest w tabeli za pomocą działań indywidualnych piłkarzy:

Potop Szwedzki

Energia jaka towarzyszy reprezentantom Szwecji w ataku po odbiorze piłki oraz liczebność zawodników jest godna pozazdroszczenia. Jak zostało wcześniej wspomniane, Szwedzi starają się wytwarzać presję na przeciwniku atakując go frontalnie. Kluczowym piłkarzem w przechwycie lub odbiorze piłki jest grający z numerem 20 – środkowy pomocnik Olsson. Jego działania zwykle wspierane są przez Kulusevskiego, Isaka i Forsberga. Reprezentacja Polski powinna być jednak dobrze przygotowana na ten moment gry analizując wnioski po utracie w ten sposób drugiego gola w bezpośredniej rywalizacji podczas poprzednich Mistrzostw Europy.

Telenowela „Krychowiak”

Niemalże po każdym meczu, który nie kończy się zwycięstwem biało-czerwonych polska publiczność kwestionuje zasadność gry Grzegorza Krychowiaka w pierwszym składzie drużyny narodowej. Kibice kierują wobec piłkarza dwa zarzuty: przydatność w budowaniu gry oraz brak odpowiednich zdolności fizycznych. Biorąc pod uwagę szybkość działania Szwedów po odbiorze piłki oraz konieczność pozycjonowania się pomiędzy ich liniami Krychowiak mógłby być świetnym wyborem do gry na pozycji ofensywnego pomocnika w systemie 1-4-2-3-1. Gdyby reprezentacja Szwecji korzystała z usług defensywnego pomocnika, a trener Czesław Michniewicz preferował rywalizować czterema obrońcami, wówczas pomocnik mógłby zaprezentować się z całkowicie innej strony. W końcu to on, całkiem jeszcze niedawno, odbierał piłkę wysoko i strzelał bramki po kontratakach moskiewskiego Lokomotiwu. Gdybanie to nie ma jednak najmniejszego sensu. Krychowiak w meczu zagra, trener ustawi zespół z trzema obrońcami, a zawodnik będzie jednym z dwóch pomocników określanych mianem box-to-box. Dlatego warto zastanowić się w jaki sposób najlepiej wykorzystać jego defensywne atuty.

Odcinać bocznego obrońcę czy też nie – oto jest pytanie

Trener Michniewicz znany jest z tego, że preferuje ustawienie gry z trzema obrońcami. Jednak system gry nadaje drużynie jedynie wymiar strukturalny. Dzięki analizie gry można określić także funkcjonalność zespołu, a więc sposób działania. Dla momentu bronienia określa ona takie elementy jak:

  • Komu i kiedy odebrać piłkę?
  • W jakiej przestrzeni odzyskać posiadanie?
  • Jakiego rodzaju pułapkę przygotować?

Oglądającemu sprzed telewizora obserwatorowi mecz towarzyski przeciwko reprezentacji Szkocji nie pozwolił na klarowne odczytanie wszystkich zamiarów drużyny. Z jednej strony widzimy jak w piątej minucie spotkania Jakub Moder stara się odciąć linię podania bocznemu obrońcy, z drugiej – w dziesiątej stara się on tworzyć presję na środkowym obrońcy odkrywając boczny sektor. Akcja z dziesiątej minuty najbardziej okazale ukazuje problemy w rozumieniu działań przez polskich piłkarzy. Jakub Moder kierunkuje w niej przeciwnika do bocznego sektora, Arkadiusz Reca wytwarza presję w taki sposób, aby przeciwnik wykorzystał jednak środkowy sektor, jednak w nim brakuje Krychowiaka. Zapewne to on mógłby usłyszeć od fanów słowa niezadowolenia stwierdzające, że jest zbyt wolny. Aczkolwiek warto zastanowić się czy problemem faktycznie jest jego forma fizyczna, czy też kompletny chaos w głowach naszych rodaków podczas próby odbioru piłki.

Z czwórki na trójkę

Zwracając uwagę na sposób w jaki Szwedzi prowadzą rywalizację podczas ataku pozycyjnego, trudno odpowiedzieć na pytanie czy ich gra faktycznie opiera się na szybkim ataku po odbiorze piłki. W momencie atakowania linia czterech obrońców zamienia się w linię trzech, gdyż do środka udaje się Danielson, a Olsson pozycjonuje się wyżej. Kluczowy dla ataku pozycyjnego Szwedów jest Forsberg, który bardzo często pozycjonowany jest pomiędzy liniami przeciwnika w środkowym sektorze boiska. Szwecja przechodzi z systemu 1-4-4-2 w momencie bronienia do systemu 1-3-4-1-2 w momencie atakowania, w którym szeroko grają Isak i Kulusevski.

Rotacje Sacchiego

Grę reprezentacji Szwecji podziwia na pewno włoski trener – Arrigo Sacchi. Wielu kibiców kojarzy go ze sposobu bronienia jaki wykorzystywały jego drużyny. Natomiast należy pamiętać, że jest on jednym z prekursorów rotacji na pozycjach jaką można dostrzec w grze naszego najbliższego rywala. Szwedzi dokonują ich zazwyczaj w bocznych sektorach boiska. Inklinacje do kierowania się do wewnątrz przestrzeni posiadają zarówno Claesson, jak i Forsberg.

W konfrontacji ze Szwecją bardzo istotne będzie więc dynamiczne wyjście z linii obrońców jednego z piłkarzy, który będzie miał za zadanie odebrać piłkę lub opóźnić działania rywala znajdującego się pomiędzy liniami. W tym aspekcie polski zespół będzie mieć jednak atut w postaci trzech środkowych oraz ich profilu – w szczególności Bednarka. Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden fakt. Lewy obrońca Olsson posiadając piłkę aktywnie stara się uczestniczyć w ataku swojego zespołu. Po odbiorze jej nasi piłkarze będą mogli natychmiastowo wykorzystać przestrzeń za jego plecami do ataku bezpośredniego.

Zabawa we wróżkę

Z punktu widzenia operowania piłką w ataku pozycyjnym mecz ze Szwecją powinien być łatwiejszy dla piłkarzy niż rywalizacja ze Szkocją. Drużyny, które potrafią grać w sposób zespołowy czerpią wiele korzyści i przyjemności rywalizując przeciwko rywalowi ustawionemu w systemie 1-4-4-2. Posiadają oni dostępną przestrzeń wynikającą z systemu gry rywala, a nie musząc jej tworzyć mogą skoncentrować się na działaniach ku bramce przeciwnika.

Z punktu widzenia kibica piłkarskiego życzę naszej reprezentacji sukcesu. Oglądając jednak obie reprezentacje jako trener uważam, że Szwecja ma przewagę w jakości i kulturze gry. Z tego względu myślę, że mecz skończy się jednobramkową przewagą Szwecji, a ostatecznym wynikiem będzie 1:2.

TOMASZ TCHÓRZ

WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI:

Najnowsze

Francja

Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Aleksander Rachwał
2
Prezes amatorskiego klubu we Francji wściekły na Waldemara Kitę. “To małostkowe”

Komentarze

27 komentarzy

Loading...