Robert Lewandowski po przegranym meczu z Augsburgiem stanął przed kamerami Viaplay do wywiadu z Mateuszem Borkiem. Kapitan reprezentacji Polski przyznał między innymi, że jego nieobecność w meczu z Węgrami była planowana już przed zgrupowaniem.
– Przed zgrupowaniem było ustalone, że przy wygranej z Andorą i zapewnieniu sobie udziału w barażach, nie będę brany pod uwagę przy drugim meczu – powiedział Lewandowski. Nie stwierdził dokładnie, czyja była to decyzja.
Lewandowski odniósł się także do plotek, które sugerują jego lekkie podejście do obowiązków reprezentacyjnych. – Nie miałem umówionej żadnej dodatkowej sesji z France Football. Poza tym jeśli mam czas wolny, to wydaje mi się, że mogę robić rzeczy, na które mam ochotę.
Przyznał także, że teraz należy już skupić się na tym, co przed reprezentacją. Co miał jednak na myśli, mówiąc o szczęśliwym losowaniu? – Trzeba się zastanowić, jak to zrobić, by w tych barażach grać dalej, bo pamiętajmy, że są dwa mecze. Miejmy nadzieję, że przy odrobinie szczęścia w losowaniu będziemy w stanie zagrać w finale. Tylko i wyłącznie na tym musimy się teraz skupić.
Na pytanie o znajomość zasad kwalifikacji do barażu i przywilejów wynikających z rozstawienia Lewandowski odpowiedział bardzo wymijająco: – Nie ma co dłużej rozciągać tego tematu. Można żałować, że w meczu z Węgrami przegraliśmy, bo to jest najważniejsze, że tego remisu nie było.
Lewandowski w ogniu pytań @BorekMati. Kapitan komentuje zamieszanie.
O tajnym planie Sousy przed zgrupowaniem, dodatkowej sesji zdjęciowej i znajomości zasad barażów #DomBundesligi pic.twitter.com/ccpnfZcaAj
— Viaplay Sport Polska (@viaplaysportpl) November 19, 2021
Fot. FotoPyk