Jacek Bąk powątpiewa w oficjalną wersją w sprawie absencji Roberta Lewandowskiego w meczu z Węgrami. Były reprezentant Polski twierdzi, że prawda jest inna. – Podejrzewam, że coś jest nie tak, może jest jakaś delikatna kontuzja. Jako były piłkarz czuję, że tak jest. Lewandowski chce grać w każdym meczu i chce nastrzelać jak najwięcej bramek. On musi mieć jakiś problem, skoro mecz z Węgrami ma oglądać z trybun – mówi w rozmowie ze Sport.pl.
Robert Lewandowski nie wystąpi w ostatnim meczu eliminacji do mundialu. PZPN poinformował o tym w oświadczeniu, a jako powód podał fakt, że Lewandowski jest przemęczony i sztab kadry woli dać mu odpocząć w starciu z Węgrami.
W tę wersję nie dowierza Jacek Bąk, były reprezentant kraju.
– Kompletnie bez sensu byłoby umówienie się z góry, że Robert gra z Andorą, a z Węgrami nie. Bez żartów, na 100 procent chodzi o coś innego. Nie wierzę, że “Lewy” nie chciałby zagrać i strzelić kolejnego gola przed polską publiką na Stadionie Narodowym. O czym mowa! Lewandowskiego trzeba by związać i gdzieś zamknąć, żeby nie zagrał, jeśli czułby, że wszystko jest okej – uważa Bąk w rozmowie ze Sport.pl.
Jego zdaniem powody są inne – Lewandowski może mieć jakąś lekką kontuzję, ale piłkarz i sztab nie chcą, by uraz kapitana kadry zdominował dyskusję wokół reprezentacji.
– Podejrzewam, że coś jest nie tak, może jest jakaś delikatna kontuzja. Jako były piłkarz czuję, że tak jest. Lewandowski chce grać w każdym meczu i chce nastrzelać jak najwięcej bramek. On musi mieć jakiś problem, skoro mecz z Węgrami ma oglądać z trybun. A oficjalnym wytłumaczeniem jest danie mu odpoczynku, bo wszystkiego mediom się nie mówi. Po co świat ma dyskutować o jakimś urazie “Lewego”? – pyta ex-kapitan biało-czerwonych.
Czytaj też:
fot. FotoPyk