Diego Costa za chwilę może mieć kłopoty, już ma kłopoty. Niespełna 33-letni napastnik podejrzewany jest o udział w praniu brudnych pieniędzy.
Costa pierwszą część sezonu 2020/21 spędził w barwach Atletico Madryt, ale kontuzje i kiepska forma uniemożliwiły mu zaistnienie w barwach Los Colchoneros. Potem reprezentant Hiszpanii o brazylijskim rodowodzie przez pewien czas przebywał bez klubu, aż wreszcie przygarnęło go Atletico Mineiro. Costa podpisał z tą ekipą kontrakt do 2022 roku, odrzuciwszy wcześniej oferty drużyn angielskich, tureckich i arabskich.
Jak dotąd Costa rozegrał w barwach Atletico pięć meczów i zdobył dwa gole.
Problem w tym, że to nie na jego boiskowych wyczynach skupiają się brazylijscy dziennikarze. Jak wykryli reporterzy “Globo”, Costa jest uwikłany w aferę hazardową. Śledczy oskarżają go o udział w praniu brudnych pieniędzy z wykorzystaniem zakładów bukmacherskich. Policja federalna przeszukała nawet mieszkanie zawodnika. – Takie plotki plamią jego wizerunek i dodatkowo powodują różnego rodzaju szkody. To, co się wydarzyło, było haniebnym czynem i przeszukanie nigdy nie powinno mieć miejsca. Niczego nie znaleźli i niczego nie zarekwirowali, Diego nie ma nic wspólnego z tymi firmami. Ani nie był żadnym wspólnikiem, ani nie finansował tego projektu – oznajmił Aurelio Belem, prawnik piłkarza.
Belem dodał również: – On nie musi udowadniać, że jest niewinny. Najpierw musi mu zostać udowodniona wina. Nie ma żadnego oskarżenia, więc to nie jest czas, żeby mówić o winie.
fot. NewsPix.pl