Do lochu z nimi, zanim zdążą wywołać pożar!

Trzech kibiców Legii Warszawa, którzy w rocznicę śmierci Kazimierza Deyny odpalili race pod pomnikiem genialnego zawodnika stołecznego klubu zostało dzisiaj zatrzymanych przez policję – podał na swoim Facebooku znany w środowisku kibiców Wojtek Cłapiński. Co prawda na razie „jedynie” zostali wezwani do złożenia zeznań (poprzez odwiedziny policjantów, jak wiadomo pocztowe wezwania są możliwe tylko w przypadku gwałtów i zabójstw), ale prawdopodobnie zostaną im postawione zarzuty. Jakie?

Wachlarz możliwości jest spory. W tym samym czasie tuż obok zgromadzony był wszakże kwiat społeczeństwa, sam wierzchołek intelektualnych wyżyn – dziennikarze i gwiazdy TVN-u oraz politycy, wszystkich rządzących partii. Zamach stanu? Dosłowne obalenie rządów poprzez spalenie ich przedstawicieli? Akt terroryzmu?

Przypatrzmy się wstrząsającym fotografiom z miejsca zdarzenia.

W tle balon TVN-u. Czy może chodzić o spowodowanie wybuchu? Może całej serii wybuchów? Co z bezpieczeństwem polityków? Czy dym z rac nie stworzył zagrożenia, że któryś z nich mógłby oślepnąć od intensywnego dymu? A oślepiające czerwone światło? Nie pieprzylibyśmy się w tańcu, wtrącić do lochu całą trójkę, a najlepiej wszystkich tych terrorystów z fotografii. Łącznie z tym brązowym, który widząc z góry co się tu wyrabia, mógłby jedynie rozłożyć bezradnie ręce…