Mroczkowski, czyli jak publicznie rżnąć głupa

Panie Mroczkowski, jaką pan jest mameją, bez własnego zdania i bez charakteru. Trenera, który sam siebie tak bardzo zdegradowałby do chłopca na posyłki dawno w naszej lidze nie było. Jak wiele jest pan w stanie zrobić, byle tylko nie podpaść działaczom?
Brazylijczyk Dudu, o czym pisaliśmy, kłóci się z Widzewem o pieniądze i z tego powodu został przesunięty do Młodej Ekstraklasy. Tymczasem trener Mroczkowski tak wypowiada się na temat zaistniałej sytuacji (wypowiedź dla portalu widzewiak.pl): – Do tej pory on trenował indywidualnie, ze względu na kontuzję. Ten proces leczenia został zakończony. Piłkarz dostał plan godzinowy i treningowy dla Młodej Ekstraklasy i tam trenuje. Nie mamy zespołu rezerw. Następnym zespołem, w którym można dochodzić do siebie po kontuzji, jest zespół Młodej Ekstraklasy. My nie możemy skoncentrować się na wprowadzaniu zawodnika po kontuzji, bo mamy mecze ligowe. Ten zawodnik nie jest jeszcze gotowy do rywalizacji o miejsce w osiemnastce. Może w następnym meczu? Może w jeszcze kolejnym? Jego sprawy związane z klubem to jest jedna sprawa, ale sprawy sportowe to jest co innego i to oddzielamy.

Mroczkowski mówi więc, że zesłanie Dudu do ME to decyzja, która ma uzasadnienie sportowe i sugeruje, że to całkiem normalne, iż Dudu trenuje z Młodą Ekstraklasą, a nie z pierwszym zespołem. Hmm, jeden z najlepszych piłkarzy w klubie już po kontuzji formę ma odzyskiwać wśród dzieciaków. Dziwnym trafem nikt w ostatnich dniach nie zaobserwował Michała Ł»ewłakowa, która trenowałby teraz z Młodą Ekstraklasą Legii, tak jak nikt nie zaobserwował Di Marii w drugiej drużynie Realu Madryt. Mało tego – Łukasz Broź (Widzew) po wyleczeniu kontuzji nie dochodził siebie w zespole ME, tylko w pierwszym zespole. A Bieniuk? Ukah? Dlaczego oni nie wylądowali w ME?

Panie Mroczkowski, niech pan powie szczerze – jak się czuje trener, który publicznie musi robić z siebie durnia?