Norwegia, Curacao, Zielony Przylądek i Kosowo. To oczywiste grono największych zaskoczeń pozytywnych 2025 roku wśród reprezentacji narodowych. Awans na mundial po ćwierć wieku, dwa malutkie kraje z peryferii futbolu szykujące się na wyjazd do Ameryki Północnej i europejski outsider szykujący się do baraży. Kto jednak poza tą czwórką najbardziej poprawił swoją pozycję w światowej hierarchii w 2025 roku? Kto uzupełnia listę dziesięciu krajów, które rok temu nie marzyły nawet, by znaleźć się tu, gdzie są dziś?
Największe zaskoczenia pozytywne wśród reprezentacji w 2025 roku
Spis treści
- Największe zaskoczenia pozytywne wśród reprezentacji w 2025 roku
- Kosowo: z 99. na 80. miejsce w rankingu FIFA
- Ważna rola gracza Widzewa
- Curacao: z 91. na 82. miejsce w rankingu FIFA
- Pojadą na mundial tylko dzięki jego powiększeniu?
- Republika Zielonego Przylądka z 72. na 67. miejsce w rankingu FIFA
- Norwegia: z 43. na 29. miejsce w rankingu FIFA
- Turcja: z 28. na 25. miejsce w rankingu FIFA
- Wyspy Owcze: ze 137. na 125. miejsce w rankingu FIFA
- Bośnia i Hercegowina z 74. na 71. miejsce w rankingu FIFA
- Szwajcaria z 20. na 17. miejsce w rankingu FIFA
- Surinam ze 138. na 123. miejsce w rankingu FIFA
- Jordania 64. miejsce w rankingu FIFA
- Dlaczego nie Polska? Przez Probierza
- CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZLO O MISTRZOSTWACH ŚWIATA 2026:
Rok, w którym zakończyły się dla prawie wszystkich krajów świata eliminacje do mundialu jest dość prosty, gdy chcemy ocenić, kto najbardziej zaskoczył w stosunku do oczekiwań, jakie do niego mieliśmy. Ranking największych zaskoczeń pozytywnych 2025 roku musi składać się głównie z tych, którzy sensacyjnie awansowali do finałów mistrzostw świata, ewentualnie niespodziewanie znaleźli się w barażach lub niewiele im zabrakło, choć wydawało się, że są outsiderami.
Wśród dziesięciu rewelacji minionych dwunastu miesięcy znalazłem miejsce dla aż sześciu krajów europejskich, dwóch z Ameryki Północnej o po jednym z Afryki i Azji. W Ameryce Południowej trudno zaimponować, gdy awansują prawie wszyscy, a do tego większość meczów eliminacyjnych odbyła się w minionych latach.
Podaję także zmianę rankingu FIFA każdej z drużyn, jednak nie było to decydujące o znalezieniu się na liście.
Kosowo: z 99. na 80. miejsce w rankingu FIFA
Przed dziesiątą rocznicą przyjęcia do UEFA i FIFA, Kosowo zrobiło sobie nie lada prezent. Awansowało do baraży o udział w finałach mistrzostw świata i to nie przez Ligę Narodów, a dzięki drugiemu miejscu we wcale nie łatwej grupie eliminacyjnej.
Rok 2025 rozpoczęło od play-offów o awans do Dywizji B Ligi Narodów. Najpierw u siebie pokonało Islandię, a w rewanżu sprawę załatwił Vedat Muriqi z Mallorki strzelając hat-tricka.
W czerwcowych sparingach Kosowo pokonało Armenię i Komory, a pięć goli strzelił w nich napastnik Sparty Praga Albion Rrahmani. Jednak te wyniki to byłoby zbyt mało, by znaleźć się w rankingu największych zaskoczeń 2025 roku.
Grupę eliminacji mundialu Kosowo rozpoczęło od porażki aż 0:4 w Bazylei. Od tego czasu nie przegrało żadnego spotkania. Dwukrotnie pokonało Szwecję, a ze Słowenią nie straciło żadnego gola. Na zakończenie podzieliło się punktami ze Szwajcarią.
Drugie miejsce w grupie, dające baraże, zajęło z przewagą aż siedmiu punktów nad Słowenią, która (tak jak Szwecja) nie wygrała żadnego spotkania. W nagrodę w marcu zagra w Bratysławie w półfinale play-off i nie jest w nim na straconej pozycji.
Jeśli dotrze do finału, zagra w nim u siebie ze zwycięzcą meczu Turcja – Rumunia. Pokonanie Turków i awans na mundial byłoby jedną z największych sensacji europejskich kwalifikacji w ostatnich latach. Nawet bez tego, Kosowo zaliczyło największy skok w rankingu FIFA spośród wszystkich reprezentacji!
Ważna rola gracza Widzewa
Bardzo istotną postacią kadry Kosowa był gracz Widzewa Dion Gallapeni:
Gallapeni wystąpił we wszystkich sześciu spotkaniach eliminacji. Za wyjątkiem wysoko przegranego starcia ze Szwajcarią, w każdym zagrał od pierwszej minuty. W tamtym meczu pojawił się na boisku po przerwie, gdy gospodarze prowadzili już czterema bramkami, nie można go więc winić za słabą postawę defensywy Kosowian. Za to z nim na boisku, zespół stracił w kolejnych pięciu meczach tylko jedną bramkę (również ze Szwajcarią).

W czterech spotkaniach wystąpił także Ermal Krasniqi z Legii. W sparingach grał też obecny gracz Motoru – Florian Haxha.
Pozostali reprezentanci grają w klubach raczej przeciętnych. Wyróżnia się jedynie Amir Rrahmani z Napoli, ale reszta występuje w takich zespołach, jak Como, Augsburg, CSKA Sofia, Fortuna Duesseldorf, Sassuolo, czy Hoffenheim.
Fakt, że taka ekipa, która w eliminacjach Euro 2024 wyprzedziła tylko Andorę, jest blisko awansu na mundial musi robić wrażenie.
Selekcjoner Franco Foda wcześniej prowadził Austrię. W eliminacjach do Euro 2020 wyprzedziła go Polska, ale już w finałach poszło mu lepiej od nas. Wcześniej Niemiec notował bardzo dobre wyniki ze Sturmem Graz.
Curacao: z 91. na 82. miejsce w rankingu FIFA
Nie oszukujmy się. Większość z nas nie znała tej nazwy rok temu w innym kontekście, niż drink alkoholowy. Teraz trzeba zacząć uczyć się miejsca Curacao na mapie, jego składów i tego, jak prawidłowo się to wymawia.
Reprezentacja wyspy wielkości Uznamu, na którym leży Świnoujście, zagra bowiem w finałach mistrzostw świata.
Kraj, który z szesnastu spotkań w latach 2021-2023 wygrał zaledwie jedno spotkanie, a jeszcze rok temu pokonała go słabiutka Saint Lucia, znajdował się dotąd na peryferiach nie tylko światowego, ale nawet karaibskiego futbolu.
W tekście o sukcesach odnoszonych obcymi rękami, Szymon Janczyk wyjaśniał:
Dick Advocaat. weteran trenerskiej sceny, wrócił z emerytury, żeby poprowadzić kadrę złożoną niemal wyłącznie z piłkarzy urodzonych w jego ojczyźnie. Jedynym rodowitym obywatelem tego państwa, który świętował awans na mundial, jest znany z młodzieżówki Manchesteru United, a obecnie z Sheffield United – Tahith Chong, który przyszedł świat w Willemstad — stolicy Curacao. Nawet on zaliczył jednak holenderskie młodzieżówki.
To trochę odziera z romantyzmu historię o tym, że kraj zamieszkany przez mniejszą liczbę osób niż Radom, odniósł wielki i niespodziewany sukces. Fakty są takie, że Curacao zapewne wystawi na mundialu kadrę mniej „ojczystą” niż przykładowy Katar, którego obawiano się pod kątem naturalizowania obcych na potęgę. Chong może być nawet jedynym zawodnikiem urodzonym w swoim kraju, jeśli Dick Advocaat nie powoła nikogo z trójki Jurich Carolina (tak, ten ze Stomilu Olsztyn i Miedzi Legnica), Shanon David Carmelia i Rayvien Rosario.
Najwięcej razy w reprezentacji Curacao zagrali w ubiegłym roku gracze takich klubów jak Cercle Brugge, Gaziantepspor, PEC Zwolle, FC Zurych, Maccabi Hajfa, Livingston. A zatem zespołów często za słabych nawet na Ligę Konferencji, ale prezentujących poziom średniaków w europejskich ligach. Wyjątkiem jest Armando Obispo, który na pozycji środkowego obrońcy zagrał nawet jeden pełny mecz w Eredivisie w barwach PSV.
Pojadą na mundial tylko dzięki jego powiększeniu?
Sprowadzenie zawodników urodzonych w Holandii, której autonomiczną częścią jest Curacao, przyniosło świetne wyniki. W czerwcu mała wysepka zremisowała dwa mecze w Złotym Pucharze CONCACAF z Salwadorem i dwadzieścia tysięcy razy większą (!) Kanadą.
Następnie jesienią nie przegrała żadnego spotkania w może niezbyt wymagającej grupie eliminacji mundialu z Jamajką, Trynidadem i Bermudami, ale skoro nie doznała porażki, to dlaczego miałaby nie awansować?
Teoria o tym, że to minipaństwo zagra na mistrzostwach świata tylko i wyłącznie dzięki temu, że są one powiększane do niebotycznych rozmiarów jest pewnie fascynująca, tyle że niezbyt prawdziwa.
Curacao wygrało jedną z trzech grup kwalifikacji w swojej strefie, a przecież CONCACAF deleguje co najmniej trzech swoich przedstawicieli na każdy mundial od czasu jego powiększenia do 32 krajów w 1998 roku.
Zatem główną przyczyną, przez którą Curacao zakwalifikowało się na mundial jest nie tyle jego powiększenie, co fakt, że gospodarzy z Ameryki Północnej jest aż trzech i żaden z nich oczywiście nie startuje w eliminacjach. Dzięki temu w strefie CONCACAF było po prostu nieco łatwiej.
Na listę mogłoby się zakwalifikować Haiti, które także sensacyjnie awansowało, ale po pierwsze przegrało wcześniej z Curacao aż 1:5, a po drugie jego wyniki nie są wcale wielką sensacją. Pokonali słabiutką Nikaraguę, a poza tym wygrali tylko jeden mecz z Kostaryką. To wystarczyło do zajęcia pierwszego miejsca w grupie, bo konkurenci, z Hondurasem na czele dzielili się punktami. Zresztą, Haiti znalazło się też w zestawieniu największych zaskoczeń 2024 roku.
Republika Zielonego Przylądka z 72. na 67. miejsce w rankingu FIFA
Jak zauważył Szymon Janczyk, skład tej afrykańskiej drużyny także, jak w przypadku Curacao, oparty jest o graczy urodzonych w Europie:
Trzon kadry Zielonego Przylądka stanowią wychowankowie akademii z Portugalii i Holandii, ale przez listę powołań przewijali się tam także zawodnicy, którzy przyszli na świat w: Irlandii, Francji, Norwegii, Szwajcarii, Szwecji.
W październiku mogliście zapoznać się z ciekawostkami o Republice Zielonego Przylądka, wśród których były także takie:
- O mały włos ta reprezentacja by nie istniała,
- Pierwszy mecz w eliminacjach mundialu rozegrali dopiero w 2000 roku,
- Jest to kraj mniejszy od powiatu białostockiego,
- Ośmiu ich piłkarzy grało w Polsce, w tym obecnie Vasco Lopes w Radomiaku,
- Ostatni raz mistrz Wysp zagrał w kontynentalnych rozgrywkach w… 2009 roku,
- Tamtejszy klub wystąpił kiedyś w Pucharze Portugalii. Przegrał 0:21,
- Na 13 meczów z krajami europejskimi Zielony Przylądek przegrał tylko raz,
- Mieli 5% szans na awans.
Zielony Przylądek nie zakwalifikował się na trwający Puchar Narodów Afryki, bo wygrał tylko jeden mecz i zajął ostatnie miejsce w grupie. Jednak od tego czasu przez cały 2025 rok nie przegrał żadnego meczu, jako jedna z zaledwie sześciu reprezentacji, które dokonały tego rozgrywając w tym czasie co najmniej dziesięć spotkań. Pozostałe to Ekwador, Holandia, Maroko, Szwajcaria i Norwegia.
Błękitne Rekiny nie straciły u siebie żadnej bramki w eliminacjach mundialu. Na wyjeździe wygrały trzykrotnie, remisując w Libii i Kamerunie, który był głównym kontrkandydatem do awansu.
Kraj Rogera Mili nie powróci jednak na mistrzostwa, bo ubiegła go Republika Zielonego Przylądka. Problemy Kamerunu są związane z dziwactwami prezesa federacji, którym jest słynny Samuel Eto’o.
Kabowerdeńczycy z kolei także (jak gracze z Curacao) grają w przeciętnych klubach Europy, takich jak: Chaves, Krasnodar, PEC Zwolle, Shamrock, Farense, Omonia, Guimaraes, Trabzonspor czy Ludogorec.
Norwegia: z 43. na 29. miejsce w rankingu FIFA
Norwegia w trakcie ostatnich czterech lat w meczach eliminacyjnych przegrała tylko z Hiszpanią i Szkocją (po golach w 87. i 89. minucie). Ostatnie z tych spotkań miało miejsce ponad dwa lata temu.
W 2025 osiągnęła niemal perfekcję. Wygrała wszystkie mecze poza remisem w sparingu z Nową Zelandia, którą pięć dni wcześniej pokonała Polska. Lepszy bilans meczów spośród ponad dwustu krajów świata miało tylko Maroko.
Wygrane dwumecze z Estonią, Mołdawią i Izraelem nie robią może wielkiego wrażenia, ale ich rozmiary już tak. Izraelowi Norwegowie strzelili dziewięć goli, a Mołdawii… szesnaście. Imponują jednak przede wszystkim wyniki przeciwko Włochom. Najpierw miało miejsce zwycięstwo w Oslo 3:0.
W rewanżu w Mediolanie gospodarze teoretycznie mogli nawet walczyć o awans bezpośredni. „Wystarczyłaby” do tego dziewięciobramkowa wygrana. Tymczasem bliżej takowej byli goście, którzy ostatecznie wygrali aż 4:1.
Ostatecznie ekipa Haalanda wyprzedziła Włochów o sześć punktów, strzeliła od nich o szesnaście goli więcej, a straciła ich ponad dwukrotnie mniej. Po ćwierć wieku posuchy Norwegia, której często brakowało do awansu dosłownie jednego gola, pojedzie w końcu na finały wielkiego turnieju.
Tym razem, głównie dzięki swojemu superstrzelcowi, pobiła rekord średniej bramek na mecz w europejskich eliminacjach mundialu. Na im jest kandydatem do miana czarnego konia, choć trafiła do jednaj grupy z Francją.
Turcja: z 28. na 25. miejsce w rankingu FIFA

Turcy w barażach o Dywizję A Ligi Narodów rozbili Węgrów, a w eliminacjach przegrali tylko z Hiszpanią. Co prawa w Konyi goście wygrali aż 6:0, ale w rewanżu udało się ekipie Vincenzo Montelli wyrwać remis.
O awans bezpośredni mając w grupie mistrzów Europy było trudno, ale pewne drugie miejsce z aż dziesięcioma punktami przewagi nad Gruzją i Bułgarią oznacza grę w barażach. W nich rywalem będzie Rumunia, a w ewentualnym finale Słowacja lub Kosowo, co oznacza, że drużyna Ardy Gulera jest poważnym faworytem do gry na mundialu.
Choć wydaje się to niepojęte, Turcy nie grali na nim od pamiętnego 2002 roku, gdy zdobyli trzecie miejsce. Tym razem znów może być ciekawie, tym bardziej gdy spojrzymy na drabinkę. W grupie rywalami zwycięzcy ich ścieżki barażowej będą Amerykanie, Paragwaj i Australia, co daje poważne nadzieje na awans.
Mało tego, dalsza ścieżka jest bardzo korzystna, a Turcy spokojnie mogą dotrzeć aż do ćwierćfinału.
Wyspy Owcze: ze 137. na 125. miejsce w rankingu FIFA
Farerzy między jesienią 2022 roku a końcem 2024 roku rozegrali 22 mecze, z których wygrali dwa: z Liechtensteinem towarzysko i w Lidze Narodów z Armenią. Tymczasem w ostatnich dwunastu miesiącach zwyciężyli aż pięć razy. Rozbili 4:0 Czarnogórę, wygrali 1:0 z Kazachstanem, a przede wszystkim zwyciężyli 2:1 z Czechami.
W grupie zanotowali dodatni bilans bramek, bo zarówno porażka w Hradcu Kralove, jak i obie z Chorwacją, były minimalne. Wyspy Owcze nie mają jeszcze potencjału, by realnie bić się o awans na mundial, ale z takimi wynikami mogą pomarzyć o barażach o Euro 2028.
Kluczowym graczem Farerów był Andrias Edmundsson występujący w Wiśle Płock. Jak zaskakująca była wygrana z Czechami niech świadczy fakt, że właściwie żaden gracz Wysp Owczych nie gra na co dzień w klubie choćby zbliżonym poziomem do Nafciarzy.
Bośnia i Hercegowina z 74. na 71. miejsce w rankingu FIFA
Od końca 2022 roku Bośniacy wygrali tylko z Liechtensteinem i Islandią. Zastanawiano się, czy wyprzedzą w eliminacjach mistrzostw świata kogoś poza San Marino. Tymczasem przegrali w nich tylko jeden mecz – z Austrią, w Wiedniu zremisowali, a tylko jednego gola zabrakło im do awansu bezpośredniego. Wygrali także oba spotkania z Rumunią.
Dzięki drugiemu miejscu w grupie zagrają w barażach. Tu przed nimi ciężkie zadanie, bo po Walii będą pewnie musieli pokonać Włochów. W drużynie nie ma wielkich gwiazd. Wyróżniają się napastnik Stuttgartu Ermedin Demirović oraz obrońcy: Amar Dedić z Benfiki i Tarik Muharemović z Sassuolo.
Gdyby nie fakt, że Anel Ahmedhodzić z Feyenoordu został wyrzucony z kadry za brak dyscypliny, Bośnia mogłaby być jeszcze groźniejsza.
Szwajcaria z 20. na 17. miejsce w rankingu FIFA
Trudno wskazać klasyczną europejską potęgę, która w 2025 roku osiągnęłaby wynik wybitnie zaskakujący pozytywnie. Na to trzeba poczekać do mistrzostw świata. Niemcy, Hiszpania, Portugalia, Holandia, Belgia, Anglia i Chorwacja z większymi lub mniejszymi problemami awansowały bezpośrednio.
Ligę Narodów wygrała Portugalia, ale po pierwsze grupę miała bardzo słabą, bo z Polakami, a w fazie pucharowej zdążyła przegrać z Danią, a finał wygrała dopiero po karnych. Do tego w eliminacjach przegrała z Irlandią. Trudno też mówić, by wyniki Hiszpanów były zaskakująco dobre.
Mogłaby w tym zestawieniu znaleźć się Szkocja, ale awansowała głównie dzięki słabości Danii, do tego przegrała z przeciętna Grecją zarówno w eliminacjach, jak i barażach o Dywizję A Ligi Narodów.
Dlatego ostatnim z pozytywnych zaskoczeń naszego kontynentu musi być Szwajcaria. Awansowała na mundial bezpośrednio bez porażki tracąc tylko dwa gole. Do tego w całym 2025 roku nie przegrała żadnego meczu, a że zwyciężyła też w sparingach u gospodarzy finałów: w Meksyku i USA, może w przyszłym roku zajść daleko.
Do tak mocnej kadry zdołał załapać się Andi Zeqiri z Widzewa.

Surinam ze 138. na 123. miejsce w rankingu FIFA
Trzecim holenderskojęzycznym uczestnikiem mundialu może być Surinam. Ojczyzna ojca Ruuda Gullita miała dotąd problemy z kwalifikacją nawet na mistrzostwa Ameryki Północnej. Od czasu, gdy postawiła mocniej na piłkarzy grających w Europie, a mających korzenie w Surinamie, szybko wspięła się w hierarchii futbolowej swojego kontynentu.
Efektem jest awans do baraży interkontynentalnych, w których półfinale rywalem będzie Boliwia. Trenerem Surinamu był wieloletni bramkarz Ajaxu – Stanley Menzo. Dziś jest nim Henk ten Cate, a za asystentów ma między innymi Winstona Bogarde i Jimmy’ego Floyda Hasselbainka. Większy skok w rankingu FIFA zaliczyło tylko Kosowo.
Jordania 64. miejsce w rankingu FIFA
Już rok temu Jordania zaliczyła jeden z największych skoków w rankingu FIFA na świecie. Dotarła do finału Pucharu Azji, a w eliminacjach wypracowała sobie całkiem niezłą pozycję, by marzyć o debiucie w finałach mistrzostw świata.
Udało się to osiągnąć już w czerwcu, a kilka dni temu dotarła do finału Pucharu Krajów Arabskich, w którego finale po dogrywce uległa największemu faworytowi – Maroku.
To świetne wyniki, jak na kraj, którego żaden zawodnik poza Musą Al-Taamarim z Rennes, nie gra w poważnym europejskim klubie. Nikt w Azji nie zaskoczył pozytywnie w takim stopniu, jak Jordania.
Niewiele zabrakło, by na liście znalazły się także Demokratyczna Republika Konga, Niger, Madagaskar, Ghana, Irlandia, Meksyk i Paragwaj. Niektóre afrykańskie drużyny mogą jeszcze poprawić swoje rezultaty na trwającym Pucharze Narodów Afryki, a pozostałe spróbują pokazać, że się pomyliłem w barażach lub w finałach przyszłorocznych finałów mistrzostw świata.
Dlaczego nie Polska? Przez Probierza
W głowach niektórych kibiców może pojawić się pytanie: dlaczego na liście nie pojawia się Polska?
Wbrew pozorom, aż tak wiele nam nie zabrakło. Jesteśmy wśród pięćdziesięciu drużyn, które najbardziej poprawiły swój ranking FIFA w ostatnich dwunastu miesiącach. Przyczyna, dla której nie znaleźliśmy się wyżej jest jedna – to Michał Probierz. Gdybyśmy skończyli rok bez porażki, zamiast przegrać w Helsinkach, można by się poważnie zastanawiać, czy Biało-Czerwoni nie są wśród dużych pozytywnych zaskoczeń tego roku.
Obyśmy znaleźli się w takim gronie w podsumowaniu za rok.
CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZLO O MISTRZOSTWACH ŚWIATA 2026:
- Hiszpania obok… San Marino. Kadry, które zanotowały największy postęp w 2024 roku
- Herve Renard ma problemy. Może nie dotrwać do mundialu
- Drogie bilety na mundial. Premier Wielkiej Brytanii oczekuje działań FIFA
- Nigeria złożyła pozew do FIFA. Twierdzą, że rywal łamał prawo
- Chaos w argentyńskiej piłce. Możliwe wielkie konsekwencje!
Fot. Newspix.pl