Reklama

Sensacyjny kandydat na trenera Legii. Dopiero co pracował w Polsce

Przemysław Michalak

31 października 2025, 14:08 • 2 min czytania 27 komentarzy

Być może gdyby Legia Warszawa nieco wcześniej pożegnała Edwarda Iordanescu, mogłaby wrócić do tematu odnowienia współpracy z Goncalo Feio. Krewki Portugalczyk jest już jednak w Radomiaku, ale… kto wie, czy przy Łazienkowskiej nie pojawi się ten, kogo Feio zastąpił w Radomiu.

Sensacyjny kandydat na trenera Legii. Dopiero co pracował w Polsce

Tak, tak, chodzi o Joao Henriquesa. Jak donosi dziennikarz Rudy Galetti, portugalski trener znajduje się w gronie kandydatów branych pod uwagę przez Legię. Miały się już odbyć rozmowy z jego agentem.

Reklama

Wojskowi muszą się liczyć z konkurencją, bo Henriquesa na radarach ma także szwedzki AIK.

Joao Henriques kandydatem do poprowadzenia Legii Warszawa!

Joao Henriques prowadził Radomiaka od stycznia. Jeszcze w poniedziałek dowodził drużyną w meczu z Wisłą Płock (1:1). Zaraz potem doszło do rozstania.

Ekipa z Radomia pod jego wodzą potrafiła efektownie wygrywać przed własną publicznością, ale często przeplatała to słabszymi spotkaniami na wyjazdach.

Gdyby Henriques miał objąć stery w Legii, byłoby to zaprzeczenie wersji kolportowanej przez Radomiak, że trener odszedł z powodów rodzinnych. On sam zresztą zdaje się to negować, bo w pożegnalnym poście na Instagramie napisał m.in.: „Decyzje nie zawsze leżą w naszych rękach i nawet jeśli nie do końca je rozumiemy, musimy je zaakceptować”.

Nie brzmi to jak stanowisko kogoś, kto jest zmuszony do odejścia przez sprawy prywatne.

53-letni Henriques prowadził w ojczyźnie Leixoes, Pacos de Ferreira, Santa Clarę, Vitorię Guimaraes, Moreirense i Maritimo, a przed przyjazdem do Polski przez kilka miesięcy był trenerem słoweńskiej Olimpiji Ljubljana.

CZYTAJ WIĘCEJ O LEGII WARSZAWA:

Fot. Newspix

27 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama