Reklama

Kibice Fenerbahce mają dość Szymańskiego? Straszne gwizdy

Przemysław Michalak

20 października 2025, 09:46 • 2 min czytania 20 komentarzy

Sebastian Szymański mógł wracać do Fenerbahce w dobrym humorze po przerwie reprezentacyjnej, bo był najlepszy na boisku w meczu Litwa – Polska. W klubie jednak rozczarował w miniony weekend, a kibice chyba powoli mają go dość. 

Kibice Fenerbahce mają dość Szymańskiego? Straszne gwizdy

Polski pomocnik w spotkaniu z Fatih Karagumruk (2:1) wszedł dopiero w 78. minucie, ale w końcówce zdążył zmarnować doskonałą sytuację, posyłając piłkę wysoko nad poprzeczką.

Reklama

Sebastian Szymański bezlitośnie wygwizdywany przez kibiców Fenerbahce

Wywołało to wściekłość kibiców jego drużyny, którzy od tego momentu wygwizdywali go przy każdym kontakcie z piłką. Mało tego, nie oszczędzili go już po końcowym gwizdku sędziego, gdy zawodnicy schodzili do tunelu.

„Spotkał się z ostrą reakcją kibiców, podobnie jak w poprzednich tygodniach” – pisze serwis haberler.com, zaznaczając tym samym, że wielu fanów stambulskiego klubu już od jakiegoś czasu jest zrażonych do Szymańskiego.

„Widziano 26-letniego zawodnika smutno idącego do szatni po meczu, podczas gdy jego koledzy z drużyny podchodzili do niego, aby go wesprzeć i podnieść na duchu – dodaje autor tekstu.

Sebastian Szymański dość długo był uważany za czołową postać Fenerbahce, ale w tym roku już kilka razy zdarzało mu się być mocniej krytykowanym. Wygląda na to, że zimowy transfer (ostatnio łączono go z Olympique Lyon) jest coraz bardziej prawdopodobny.

CZYTAJ WIĘCEJ O SEBASTIANIE SZYMAŃSKIM:

Fot. Newspix

20 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama