Reklama

Raków – Legia: ej, PZPN, może zajmiecie się w końcu sędziowaniem? – EKSTRAKLASA

Paweł Paczul

20 września 2025, 22:32 • 3 min czytania 56 komentarzy

Wiadomo, że PZPN ma wiele różnych spraw na głowie. Na przykład zaprzeczanie, że jest film z Kuleszą, który śpiewa Barkę, by potem ten film się pojawiał w Internecie. Jednak mamy prośbę – znajdźcie chociaż chwilę, by zająć się taką pierdołą jak sędziowanie. Może to mało ważne, na pewno nie tak kluczowe jak próby przywrócenia ulubionego betonu do zarządu, ale jednak – może dacie radę?

Raków – Legia: ej, PZPN, może zajmiecie się w końcu sędziowaniem? – EKSTRAKLASA

A już poważnie: to nie jest normalne, że odkąd kilka miesięcy temu Tomasz Mikulski zrezygnował z szefowania Kolegium Sędziów, nie udało się znaleźć następcy. Wciąż jest tylko osoba pełniąca obowiązki, a to jednak nie to samo – nie zna dnia ani godziny, kiedy będzie musiała zrezygnować z urzędu, trudno coś planować, no i wolelibyśmy, żeby ten dzień i ta godzina przyszła jak najszybciej, bo jest co robić.

Reklama

Co chwilę psuje się VAR. Sędziowie ciągle się mylą. Brakuje jakiejkolwiek konsekwencji – czasem wejście bramkarza w rywala przy dośrodkowaniu jest faulem, a czasem nie jest faulem, chociaż sytuacje bywają podobne. Dziś – Przybył gwiżdże karnego dla Rakowa, co jest bardzo dużą kontrowersją, bo Arsenić taki bierny w tym starciu nie był.

Raków – Legia i decyzja Przybyła to nie jedyna kontrowersja w ostatnim czasie

I fajnie byłoby wprowadzić taką zasadę, że Przybył (i każdy inny sędzia) ogłasza widzom, co razem z kolegami w tym monitorku właściwie zobaczył. Gdyż na teraz nie wiemy, co zobaczył, a jeśli będzie miał tyle odwagi, co większość kolegów (są wyjątki, ale nieliczne), nigdy się dowiemy, co widział.

Tutaj jest rola takiego szefa. Usprawniać to sędziowanie, dążyć do transparentności, robić wszystko, by arbitrzy nadążali za poziomem ligi. Kiedyś mówiło się, że panowie z gwizdkiem są ostatnim problemem naszej piłki i owszem, wciąż nie są pierwszym, ale już nie są ostatnim.

Tymczasem PZPN cały ten bałagan ma gdzieś. Mikulski odszedł pod koniec czerwca. Minął lipiec, sierpień, zaraz minie wrzesień, a następcy nie ma. To trochę tak, jakby Piast teraz pożegnał swojego trenera i przez kolejne trzy miesiące nie wziął nikogo zamiast niego, wciąż tłumacząc, że ten asystent na ławce jest tymczasowy i w sumie niech będzie, bo najpierw musimy zjeść rosół.

Taki klub spadłby z ligi. I tak samo spada poziom sędziowania. Brakuje transparentności, logiki, sensu. Cholera wie, czy nowy człowiek to wszystko przywróci, ale chociaż spróbujmy, co?

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

56 komentarzy

Na Weszło pisze głównie o polskiej piłce, na WeszłoTV opowiada też głównie o polskiej piłce, co może być odebrane jako skrajny masochizm, ale cóż poradzić, że bardziej interesują go występy Dadoka niż Haalanda. Zresztą wydaje się to uczciwsze niż recenzowanie jednocześnie – na przykład - pięciu lig świata, bo jeśli ktoś przekonuje, że jest w stanie kontrolować i rzetelnie się wypowiedzieć na tyle tematów, to okłamuje i odbiorców, i siebie. Ponadto unika nadmiaru statystyk, bo niespecjalnie ciekawi go xG, półprzestrzenie czy rajdy progresywne. Nad tymi ostatnimi będzie się w stanie pochylić, gdy ktoś opowie mu o rajdach degresywnych.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama