GKS Katowice, mimo bardzo dobrego początku z Cracovią, przegrał u siebie aż 0:3 i jego sytuacja w tabeli jest coraz trudniejsza. Trener Rafał Górak po meczu widział pewne jasne punkty w grze swojej drużyny.

– Nie będę odkrywczy, mówiąc, że pierwsze 30 minut było bardzo dobre. Potem rywale wypunktowali nas jednak jak wytrawny bokser. Atakowaliśmy, było dużo dobrych rzeczy, ale rywal zdołał zadać cios, a za chwilę poprawił. Można mieć dziś dużo pozytywów, dużo fajnych odczuć, ale najważniejsze, czyli wynik, niestety bardzo niekorzystny – mówił szkoleniowiec GieKSy.
– Spotkaliśmy się z zespołem, który bardzo dobrze gra jeśli chodzi o fazy przejściowe. Jakość zawodników jest tam ogromna, więc w takim meczu chciałoby się objąć prowadzenie, ale pomimo sytuacji, tego zabrakło, a rywal okazał się bardzo wytrawny – dodał.
Rafał Górak po meczu GKS Katowice – Cracovia [KONFERENCJA]
Jego zdaniem nawet to spotkanie daje pewną bazę na przyszłość, choć problemów nie brakuje. – Kluczem jest teraz nabrać pewności siebie i wykorzystywać, co mamy najlepszego. Z tego meczu weźmiemy dużo pozytywnych wniosków, bo graliśmy bardzo solidne zawody. Obrońcy przyjmują na swoje barki kolejne tracone gole, ale to jest mocno rozłożone. Gra obronna to nie tylko kwestia stoperów, tylko całego zorganizowania drużyny i tego, jak powinna bronić. Aleksander Paluszek niestety doznał kontuzji, a był już gotowy „w materiale”, żeby to miejsce wywalczyć – ubolewał Rafał Górak.
Trener Rafał Górak: Gra obronna to nie tylko kwestia stoperów, tylko całego zorganizowania drużyny i tego, jak powinna bronić. Paluszek niestety kontuzji, a był już gotowy „w materiale”, żeby to miejsce wywalczyć #GKSCRA pic.twitter.com/86TlucR7aP
— Karol Bugajski (@bugajski_karol) September 19, 2025
W dwóch z trzech akcji bramkowych Pasów różnicę robiły podania Mateusza Klicha. – Cracovia przetrwała nasz napór bez straty gola, a to nieraz wiele sytuacji wyjaśnia. Gdybyśmy mieli więcej piłkarskiego błysku i strzelili coś spektakularnego… Można dać przykład trzeciego gola i asysty Klicha. Takie momenty ważą. Trzeba powiedzieć, że byliśmy dużo w polu karnym. Graliśmy dobrym, zorganizowanym pressingiem i parliśmy do przodu, ile fabryka dała. Niestety tego błysku zabrakło – nie ukrywał trener pokonanych.
– Spodziewaliśmy się, że nasz pressing będzie przynosił skutek, jeśli będziemy dobrze zorganizowani. I tak dzisiaj było, napsuliśmy Cracovii wiele krwi. Było czuć, że w jej obronie pewności nie ma, ale było ciągle 0:0 – podsumował.
GKS Katowice po dziewięciu rozegranych meczach ma na koncie zaledwie siedem punktów i istnieje duże prawdopodobieństwo, że po tej kolejce znajdzie się w strefie spadkowej. Za tydzień GieKSa zagra na wyjeździe z Wisłą Płock.
CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Pół godziny słabizny Cracovii, by wygrać… 3:0. Co za drużyna!
- Polskie kluby najlepsze w Europie! Liczba zwycięstw robi wrażenie
- Kowal: Ruchy Pogoni nie mają sensu, ale zaślepieni kibice tego nie widzą
Fot. Newspix