Reklama

Od tego zależało, czy Kacper Urbański przyjdzie do Legii Warszawa

Przemysław Michalak

13 września 2025, 11:08 • 2 min czytania 5 komentarzy

Sprowadzenie Kacpra Urbańskiego przez Legię Warszawa to największy hit letniego okna transferowego w Ekstraklasie, które przecież samo w sobie było najciekawsze w historii. Aby do tego doszło, sporo musiało się wydarzyć.

Od tego zależało, czy Kacper Urbański przyjdzie do Legii Warszawa

Opowiedział o tym Łukasz Olkowicz w podcaście „Ofensywni”. Polski pomocnik nadal cieszył się dużym zainteresowaniem, mimo że wiosną mało grał na wypożyczeniu w Monzy, która spadła do Serie B.

Reklama

Transfer Kacpra Urbańskiego do Legii Warszawa zależał od awansu do Ligi Konferencji

Na początku szczególnie aktywny w tym temacie był Betis, ale zraził się do piłkarza Bologny, gdy okazało się, że nie tylko nie dostanie powołania na czerwcowe mecze dorosłej reprezentacji, lecz także na Euro U-21.

Później Urbański nadal był przymierzany do klubów z lig top5, m.in. do RCD Mallorca. W końcu do walki o jego podpis dołączyła Legia, ale jej sukces zależał od tego, czy drużyna zrobi swoje w pucharowych eliminacjach.

20 najmocniejszych transferów letniego okienka w Ekstraklasie [RANKING]

 – Kacper długo nie mógł znaleźć sobie nowego klubu i właśnie wtedy wkroczyła Legia, która musiała sobie dopomóc w postaci awansu do fazy ligowej Ligi Konferencji. Taki był warunek Kacpra. Jego ojciec Przemek mówił mi później, że z takimi nerwami, jakie miał podczas rewanżu z Hibernian, dawno nie miał do czynienia – mówił Olkowicz.

Ostatecznie wszystko dobrze się dla Legii skończyło, zarówno w kontekście awansu, jak i pozyskania Urbańskiego.

CZYTAJ WIĘCEJ O LEGII WARSZAWA:

Fot. FotoPyK

5 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama