Reklama

Iordanescu: Jest możliwość sprowadzenia kogoś za Alfarelę

Przemysław Michalak

13 września 2025, 09:54 • 3 min czytania 14 komentarzy

Edward Iordanescu spotkał się z dziennikarzami przed domowym meczem Legii Warszawa z Radomiakiem Radom i miał wiele do powiedzenia.

Iordanescu: Jest możliwość sprowadzenia kogoś za Alfarelę

Rumuński trener kolejny raz podkreślił, że do tej pory cele w Europie górowały nad celami krajowymi, ale teraz jest czas odrabiania strat, bo nie ma już miejsca na kolejne błędy.

Reklama

Edward Iordanescu widzi miejsce dla nowego napastnika po odejściu Alfareli

Wypowiedział się także na temat spraw kadrowych. Nie ukrywa, że bierze pod uwagę pozyskanie nowego napastnika z zawodników bez kontraktów.

 – W 99% zamknęliśmy okienko transferowe. Dlaczego mówię w 99%, a nie 100%? Jak zapewne wiecie, dzisiaj z klubu odszedł Migouel Alfarela i istnieje możliwość sprowadzenia kogoś na jego miejsce, aby wypełnić lukę. Wszystko jest więc możliwe w ciągu najbliższych dni. Zamykamy transfery i mogę powiedzieć, że w końcu jestem zadowolony i mogę się trochę uśmiechnąć, ponieważ pozyskaliśmy kilku bardzo dobrych zawodników, którym bardzo ufam – powiedział Iordanescu, cytowany przez Legia.com.

W dalszej kolejności podziękował wszystkim ludziom w klubie, dzięki którym zespół wzmocnili odpowiedni piłkarze.

 – (…) W końcu obsadziliśmy wszystkie pozycje, mamy podwójne obsady, mamy jakość, której oczekiwałem. Mamy zawodników, którzy moim zdaniem zapewnią Legii dobre możliwości. Z drugiej strony, tak, musieliśmy przeprowadzić pewne porządki. Musieliśmy naprawić niektóre błędy z przeszłości. Był to dla nas duży i długi okres transferowy, ponieważ musieliśmy podjąć wiele decyzji w sprawach, które wymagały korekty. Musieliśmy również nieco zmienić profil drużyny, aby była silniejsza, bardziej fizyczna, ale także bardziej techniczna i miała większą jakość. Niektórzy gracze musieli odejść – stwierdził szkoleniowiec.

Iordanescu cały czas przemycał narrację, że liczba zmian kadrowych mocno utrudnia mu robotę, ale jednocześnie kilka razy starał się podkreślać, że jakość obecnej kadry go zadowala.

„Mamy zawodników, których pragnęliśmy, ale potrzeba czasu”

 – Znacznie łatwiej byłoby mieć wszystkich na zgrupowaniu. Ostatecznie ważne jest to, że mamy zawodników, których pragnęliśmy. Kolejną dobrą rzeczą jest to, że wśród 10 nowych graczy – jak już wspomniałem, wszyscy dołączyli po obozie treningowym, ale mam też doświadczonych piłkarzy – średnia wieku wynosi 25 lat, co jest również dobre dla przyszłości klubu, ponieważ mamy teraz w drużynie mieszankę doświadczonych i młodych graczy, którzy mają wielką chęć wykazania się i pokazania, że mogą stać się wielkimi zawodnikami – zaznaczył były selekcjoner reprezentacji Rumunii.

I podkreślił: – Nowi zawodnicy potrzebują czasu. Na papierze wszystko wygląda dziś fantastycznie. Z zewnątrz wszyscy są bardziej pozytywnie nastawieni i na pewno szczęśliwi. Jestem pewien, że wszyscy kibice są teraz zadowoleni, że podjęliśmy te wysiłki w ostatnich dniach okienka transferowego, ale odpowiedzialność i wyzwanie spoczywają na trenerze i sztabie, aby dopasować ich do zespołu. Potrzebują czasu. To proces. Przybyli po długiej przerwie. Nie brali udziału w procesie treningowym innych drużyn, więc musimy być cierpliwi. Mogę ich trochę popchnąć, ale jeśli popchnę zbyt mocno, ryzykujemy nieprzyjemne niespodzianki: kontuzje, nieprzygotowanie lub narażenie ich, więc nie możemy tego zrobić. 

Legia Warszawa po pięciu rozegranych meczach w Ekstraklasie ma tylko siedem punktów.

CZYTAJ WIĘCEJ O LEGII WARSZAWA:

Fot. Newspix

14 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama