Rozkład jazdy jest dziś znany. O 18:30 Legia Warszawa walczy na Cyprze z AEK Larnaką w ramach trzeciej rundy eliminacji do Ligi Europy. O 19:00 rusza mecz Jagiellonii, która gra na wyjeździe z Silkeborgiem. O 21:00 Raków Częstochowa zmierzy się u siebie z Maccabi Hajfa. Ze wszystkich trzech spotkań prowadzimy relację na żywo, bądźcie z nami!
Raków Częstochowa – Maccabi Hajfa 0:1
AEK Larnaka – Legia Warszawa 4:1
Silkeborg – Jagiellonia Białystok 0:1
Koniec. Raków - Maccabi 0:1
Niestety, Raków przegrywa i będzie miał ciężko w rewanżu. Niby gospodarze atakowali więcej, ale tak naprawdę dopiero w ostatnim kwadransie byli naprawdę blisko strzelenia gola. Maccabi nic wielkiego nie pokazało, miało trochę szczęścia, tu jeszcze spokojnie można awansować. Szkoda jednak straconych punktów w rankingu UEFA.
Nie tak wyobrażaliśmy sobie ten pucharowy czwartek. Zapraszamy na grilla na YT:
TUTAJDzięki, do następnego.
Jesus Diaz był niepilnowany, Fadiga strącił mu piłkę, ale jego wolej po koźle niestety okazał się niecelny.
Nie no, ludzie, panie Bulat, nie możesz w takim momencie wywalić piłki z rzutu wolnego na aut bramkowy. Raków nawet nie dał sobie teraz szansy na wyrównanie.
!!! Rocha świetnie uruchomił Diaby'ego-Fadigę, ale ten mając przed sobą już tylko bramkarza jakoś tak nieśmiało przyłożył nogę do piłki i bardzo dobra okazja do wyrównania została zmarnowana.
Maccabi dobrze odsuwa grę od swojego pola karnego, Raków od paru minut nawet nie tworzy zalążków groźnych akcji.
Znakomicie Jermakow obronił teraz strzał Baratha sprzed pola karnego, znakomicie. Raków tak blisko gola w tym meczu jeszcze nie był.
Marcin Feddek próbował nas przekonywać, że Marek Papszun chciał teraz zmienić ustawienie. Michał Zachodny rzucił mu koło ratunkowe, sugerując przejście Tudora do trójki stoperów, ale ten się upierał. To trzeba naprawdę nie śledzić Ekstraklasy. Przecież prędzej woda w morzu zrobi się słodka niż trener Rakowa odejdzie od swojego bazowego ustawienia w tyłach.
Schodzą Arsenić i Makuch, wchodzą Amorim i Rocha. Zapewne Tudor przejdzie do trójki stoperów.
Oficjalny profil Rakowa chyba zasugerował się tym, co mówił w TVP komentujący Marcin Feddek. To nawet nie leciało blisko poprzeczki, panowie.
Jovanović uciekł Arseniciowi i mocno uderzył z ostrego kąta. Trelowski na posterunku, a po rzucie rożnym Maccabi popełniło faul w ofensywie.
Raków dwa razy był blisko. Najpierw strzał Baratha został zblokowany, piłka zupełnie zmieniła tor lotu i nieznacznie minęła bramkę Maccabi. Był z tego rzut rożny, po którym niecelnie głową uderzał Arsenić. Gospodarze chyba otrząsnęli się z szoku po stracie gola.
0-1!
Ech, jedna akcja Maccabi po naporze Rakowa i goście prowadzą. Azoulay mógł sobie w polu karnym przyjąć piłkę, obrócić się i precyzyjnie strzelić przy słupku. Pasywny Otieno, nie doskoczył Repka i nieszczęście gotowe.
Kibice Rakowa: "Izrael morduje, a świat milczy".
Niesamowita przewaga Rakowa w ostatnich minutach, ale ciągle coś. Teraz świetnie wrzucił Otieno, lecz nikt z jego kolegów nie trafił czysto w piłkę.
Repka! W zamieszaniu po rzucie rożnym strącił mu piłkę Racovitan, pomocnik Rakowa był na wprost bramki i mimo to strzelał głową prosto do rąk bramkarza. Chyba jak na razie najlepsza sytuacja gospodarzy.
A po takim pięknym strzale Dejviego Bregu (14 meczów i 1 gol dla Wisły Kraków w sezonie 2023/24) Dinamo Tirana sensacyjnie prowadziło na wyjeździe z Hajdukiem Split. Prowadziło, bo już jest 1:1.
Nie ma goli w Częstochowie, to zobaczmy, co ciekawego na innych boiskach. Taką cyrkową bramkę zdobył Meerdink z AZ Alkmaar:
Najgroźniejszy strzał Maccabi, ale i tak chodzi o próbę, którą Trelowski musiał wyłapać. Rozpędzony Azoulay nie kopnął przesadnie mocno i do tego dokładnie tam, gdzie ustawiony był bramkarz.
No i tak jak przewidywaliśmy, Tomasz Pieńko w przerwie znów zaliczył zjazd do bazy. Za niego Jesus Diaz.
Przerwa. Raków - Maccabi 0:0
Raków obiecująco zaczął, kilka akcji na skrzydłach stworzyło duże zagrożenie, ale na koniec zawsze czegoś brakowało. W defensywie jest solidnie, Maccabi dwa razy przedarło się na bokach i tyle. Z czasem jednak ten mecz zbrzydł, spodziewamy się szybkich zmian w ekipie Medalików.
Raków - Maccabi 0:0
Raków niestety ostygł w ofensywie, a Maccabi cały czas niewiele ma tu do zaoferowania, więc ostatnie minuty trochę nas wynudziły.
A Jesus Diaz po zmarnowanej szansie przez Pieńkę ruszył do mocniejszej rozgrzewki. Będzie druga z rzędu zmiana w przerwie nowego pomocnika Rakowa?
Kolejna fajna akcja Rakowa po przechwycie. Otieno ze skrzydełka, bramkarz wybił piłkę przed siebie, a tam zamykał Tudor, który niestety trafił prosto w Jermakowa.
Kibice Maccabi odpalili race.
Zdjęcia podsyła nam do live Kamil Warzocha, który jest na miejscu.
Ech, Pieńko potencjalnie wychodził sam na sam, ale na koniec zwolnił, coś kombinował i stracił piłkę.
Ach! Pięknie Repka znalazł wbiegającego Tudora, ale ten z kolei nie znalazł podaniem zamykających Ameyawa i Makucha. Szkoda, że żaden z nich zaatakował piłki wślizgiem.
Raków - Maccabi 0:0
Po raz pierwszy goście pokazali, że ataki także znajdują się w ich asortymencie. Najpierw Raków dał się zaskoczyć lewą stroną, ale Arsenić dobrze się ustawił i wybił piłkę. Częstochowianie od razu jednak piłkę stracili i Trelowski na wszelki wypadek obronił strzał Azoulaya z dalszej odległości.
Kolejna groźna akcja Rakowa. Tym razem z lewej strony dogrywał Otieno, Ameyaw strącił piłkę do niepilnowanego Tudora, a ten niestety został zablokowany przez obrońcę. Gospodarze na razie całkowicie dominują.
Marek Papszun na konferencji stwierdził, że nie rozważa zmiany ubioru, bo nowy przyniósł pecha, ale tak czy siak wrócił do klasyki. Dobry znak?
Tudor wyszedł sam na sam po wbiegnięciu za linię obrony, ale źle dogrywał. A na koniec sędzia i tak odgwizdał spalonego.
Nasze oczy są też zwrócone na Tomasza Pieńkę. Debiut z Radomiakiem miał fatalny, ale Papszun daje mu kolejną szansę.
Marek Papszun zaszalał z Bogdanem Racovitanem w podstawowym składzie. Rumun rok temu wypadł z powodu poważnej kontuzji kolana i od tamtej pory rozegrał 15 minut w rewanżu z Żyliną.
Pora na Raków z Maccabi Hajfa. Tak to wygląda jeśli chodzi o kibiców gości.
Silkeborg - Jagiellonia (0:1) KONIEC
Nie był to wielki mecz Jagiellonii. W pierwszej połowie sporo błędów i trochę szczęścia. W drugiej dużo lepiej - spokój, dojrzałość i kontrolowanie spotkania. Szkoda okazji Pululu i Kobayashiego, bo wynik 2:0 wyglądałby dużo inaczej.
Na plus? Kobayashi, Vital, Drachal, Romanczuk i Pululu. Może jeszcze Prip, choć on nieco zgasł.
Silkeborg - Jagiellonia (0:1)
Sędzia doliczył cztery minuty.
A Kobayashi? Najpierw spartolił świetną szansę, a teraz dwa razy bardzo dobrze zachował się w obronie.
Silkeborg - Jagiellonia (0:1)
Tak w drugiej połowie wygląda ten mecz. Dużo walki, ale gospodarze najczęściej na ziemi.
Silkeborg - Jagiellonia (0:1)
Ale to była okazja! Kobayashi był kilka metrów od bramki Silkeborga, ale po rzucie rożnym w prostej sytuacji nie trafił dobrze w piłkę.
Szkoda, mogło być praktycznie po dwumeczu.
Silkeborg - Jagiellonia (0:1)
W Silkeborgu do końca zostały trzy minuty. Jagiellonia prowadzi 1:0, a gospodarze dopiero teraz oddali pierwszy celny strzał w drugiej połowie.
To wiele mówi.
Raków - Maccabi
A według Was w ogóle drużyny z Izraela, w obliczu tego, co dzieje się w Strefie Gazy, powinny móc występować w europejskich pucharach?
Jakub Białek ma na ten temat wyraziste zdanie
i wyraził je tutaj.
Tymczasem za 20 minut Raków rozpocznie mecz z Maccabi Hajfa.
Chcecie poszerzyć swoją wiedzę o izraelskim rywalu zespołu z Częstochowy? To zapraszamy na
lekturę tego tekstu.
Silkeborg - Jagiellonia (0:1)
Tomasz Kupisz ma rację:
Silkeborg - Jagiellonia (0:1)
W Silkeborgu do końca zostało 12 minut.
Przeciwnik w drugiej połowie nie jest dla Jagiellonii ŻADNYM zagrożeniem.
A zespół Siemieńca gra bardzo dojrzale.
AEK - Legia (4:1). KONIEC!
Trudno wyjaśnić, co stało się z Legią w drugiej połowie. Uciekanie się do wysokiej temperatury to trochę zbyt prosta wymówka. Niby nie wyglądało to źle, rywal był w zasięgu, ale nagle warszawianom przepaliło styki. Zostawiali rywalom masę miejsca, niezdarnie biegali wokół nich, przestało im się cokolwiek kleić w ofensywie. Nie potrafili przytrzymać piłki, nie potrafili złapać oddechu...
Dramat. To bez dwóch zdań najgorszy mecz Legii w tym sezonie. To żadna kontrowersja, bo stołeczni nie przegrali jak dotąd żadnego spotkania. Mimo wszystko uważamy, że dwumecz nadal jest do wygrania, bo naprawdę - AEK wcale nie pozostawił po sobie świetnego wrażenia. W pierwszej połowy, gdy jeszcze były siły, to polski zespół był odrobinę lepszy.
Strasznie szkoda tego meczu.
AEK - Legia (4:1)
Kolejne straty - Kapustka schodzi z dwoma żółtymi kartkami. Próbował przerwać wspominaną kontrę bezpardonowym wejściem w nogi rywala. Rywal został powstrzymany, ale kontra szła dalej.
Silkeborg - Jagiellonia (0:1)
Gorąco na boisku w Danii. Po tym, jak sędzia nie przerwał gry po ewidentnym faulu na Villarze, przeciwnikom zrewanżował się ostrym wejściem Romanczuk. I dostał żółtą kartkę.
Panie sędzio, więcej koncentracji.
AEK - Legia (4:1)
I w ten sposób legioniści nadziali się na kontrę. Cypryjczycy wyszli w stosunku trzech na dwóch. Na całe szczęście ofiarnie wrócił Morishita i rzucił się pod nogi strzelającego zawodnika, wybijając piłkę na róg.
AEK - Legia (4:1)
Po raz pierwszy w doliczonym czasie gry Legia pod polem karnym rywala.
97. minuta.
Silkeborg - Jagiellonia (0:1)
Silkeborg zaczął grać sennie, nie potrafi już zaskoczyć Jagiellonii.
Ale nie martwi nas to.
Silkeborg - Jagiellonia (0:1)
Szkoda, że Pululu za mocno podał do Pietuszewskiego. Przy lepszym zagraniu to mogła być kontra Jagiellonii na domknięcie meczu.
AEK - Legia (4:1)
Ech, Vinagre posyła bezsensowne ryzykowne podanie w poprzek. Kończy się stratą, po której Ziółkowski musi ratować się faulem, za który ogląda żółtko.
AEK - Legia (4:1)
Już można to napisać - Legia przerywa serię dwunastu wyjazdów bez porażki w eliminacjach do pucharów.
AEK - Legia (4:1)
Osiem minut doliczonych. Paradoksalnie dla Legii nie jest to wcale dobra informacja.
Silkeborg - Jagiellonia (0:1)
Siemieniec właśnie wymienił skrzydła.
Na murawie pojawili się Oskar Pietuszewski i Miki Villar.
AEK - Legia (4:1)
AEK ciśnie po kolejnego gola. Chyba czuje, w jakiej formie jest rywal i można jeszcze dzisiaj rozstrzygnąć losy dwumeczu.
Pytanie, jaki wpływ na tak fatalną dyspozycję Legii w końcówce ma cypryjski ukrop. Wiadomo było, że przed legionistami ciężka przeprawa, ale aż tak?!
Silkeborg - Jagiellonia (0:1)
Pululu świetnie się zastawia, jest mocny na nogach. Rywale potrafią go powstrzymać tylko faulem i dostają żółte kartki.
Skąd my to znamy...
AEK - Legia (4:1)
A nie, to nie Angel Garcia strzelcem czwartej bramki, a... Mileta Rajović. Pięknie przyłożył głowę napastnik Legii. Gdyby zrobił to w polu karnym rywala, cmokalibyśmy z zachwytu.
Chłopu bramki się pomyliły.
Silkeborg - Jagiellonia (0:1)
Niepokoi nas ciągle ta prawa strona Jagiellonii. Norbert Wojtuszek nie zawsze dobrze się ustawia, gdy Silkeborg atakuje jego strefą.
Coraz lepiej gra za to w defensywie Kobayashi. Właśnie kapitalnie interweniował, a niedługo później mógł nawet zdobyć bramkę po rzucie rożnym.
AEK - Legia (4:1). Czwarta bramka...
Legia rozbita. Po opisanej chwilę wcześniej akcji AEK miał róg. I po rzucie rożnym Angel Garcia trafia do siatki po strzale głową.
Warszawianie na deskach.
AEK - Legia (3:1)
Mogła - a nawet powinna - być czwarta bramka. Cabrera dostał piłkę stojąc cztery metry przed bramką Legii. Machnął nogą, ale nie trafił czysto. Tylko to nas uratowało.
AEK - Legia (3:1)
Najgorsze z perspektywy Legii, że AEK nie zaczął grać nagle rewelacyjnej piłki. To nadal jest ten sam zespół, który spokojnie jest do ugryzienia. Niby nie warto tracić wiary przed rewanżem, ale trudno o inny wniosek niż ten, że Legia sama zgotowała sobie trudności. Rywal słabszy niż Banik, a wynik dużo gorszy.
AEK - Legia (3:1). Kolejna bramka...
Fatalne wieści z Cypru - AEK podwyższa prowadzenie. Magicznym strzałem popisał się Chacon. To nie tak, że Cypryjczycy nas rozklepali albo znaleźli na polski zespół tajemny sposób. Zadecydowała wyłącznie indywidualna klasa strzelca.
Ależ skiepściła się Legia w drugiej połowie.
SKŁAD RAKOWA!
Ciężary, ciężary Rakowa Częstochowa. W składzie wicemistrzów Polski brakuje dziś Brauta Brunesa. Co więcej, Norweg nie znalazł się nawet w kadrze meczowej.
Oto skład.
Raków: Trelowski – Racovitan, Arsenić, Svarnas – Tudor, Repka, Barath, Otieno – Ameyaw, Pieńko – Makuch
Dwie dziesiątki - Ameyaw i Pieńko - wyglądają kreatywnie, natomiast po ostatnim meczu ligowym na jedną z nich patrzymy ze sporą niepewnością (były piłkarz Zagłębia zszedł w przerwie). Zaskakuje też obecność Racovitana, który rozegrał w tym sezonie jak dotąd... piętnaście minut.
Silkeborg - Jagiellonia (0:1)
Specyfika boiska też ma dzisiaj znaczenie:
Silkeborg - Jagiellonia (0:1)
Co za szansa Pululu! Napastnik Jagiellonii miał świetną okazję, ale nie wykorzystał sytuacji sam na sam. Górą był bramkarz Silkeborga.
AEK - Legia (2:1)
Legia Warszawa nie schodziła przegrana w żadnym z dwunastu ostatnich meczach wyjazdowych w eliminacjach pucharów. Porażka oznaczałaby nie tylko ciężary w rewanżu, ale też przerwanie ładnej serii.
AEK - Legia (2:1)
Dwie zmiany w Legii.
In: Morishita i Chodyna.
Out: Biczachczjan i Goncalves.
AEK - Legia (2:1)
Biczachczjan w swoim stylu - najpierw wygrał pojedynek i rozpędził się na boku, by blisko środka huknąć z lewej nogi. Efekt też w jego stylu - skończyło się na plecach rywala. Chwilę później dziwne zachowanie Nsame - piłka zmierzała na róg i można było ją odprowadzić. Kameruńczyk jednak zdecydował się na spontaniczną wrzutkę z ostrego kąta, która wylądowała w rękawicach bramkarza.
AEK - Legia (2:1)
Z boiska schodzi polski napastnik - Karol Angielski. W jego miejsce Cabrera, ale nie nasz kolejny stary znajomy, a Enzo, Argentyńczyk. Schodzi też asystent przy drugim goli AEK-u, czyli Gnali, a na boisku melduje się Jimmy Suarez.
Aha, chwilę wcześniej pojawił się Alfarela, który zmienił zupełnie niewidocznego Stojanovicia.
AEK - Legia (2:1)
Tak Angielski skarcił Legię:
Silkeborg - Jagiellonia (0:1)
Ciekawostka:
Trener Silkeborga, Kent Nielsen, został 26 czerwca 1992 roku, po pokonaniu 2:0 Niemców, sensacyjnie mistrzem Europy z reprezentacją Danii.
Adrian Siemieniec miał wtedy... pięć miesięcy i 13 dni.
AEK - Legia (2:1)
Piłka dalej szuka Nsame w polu karnym. To Kameruńczyk dopadł do dośrodkowania z rzutu wolnego. Zamykał akcję, lecz mocno chybił.
AEK - Legia (2:1)
Wszołek trafiony piłką, gdy stoi metr przed bramką. Gdyby odbiła się inaczej, Legia miałaby naprawdę ciepło. Na jej szczęście, zdezorientowany Wszołek skierował nieświadomie futbolówkę na róg.
Silkeborg - Jagiellonia (0:1)
Przerwa w Danii.
Jagiellonia prowadzi 1:0, ale oglądamy wyrównane spotkanie.
Może nawet więcej przez te 45 minut pokazał Silkeborg? Wśród gospodarzy dobrze w rozegraniu piłki wygląda Tonni Adamsen. Na szczęście Duńczycy kilka razy byli nieskuteczni.
W Jagiellonii w ostatnich minutach podobał nam się Taras Romanczuk, który miał parę udanych odbiorów.
AEK - Legia (2:1)
Vinagre próbuje sprzed pola karnego. Niestety prawą nogą, więc piłka przeszła daleko od bramki.
Arbiter sprawdzał jeszcze, czy przed strzeleniem gola nie doszło do zagrania ręką, ale niestety - trafienie uznane za prawidłowe.
AEK - Legia (2:1). Gol...
Zwycięstwo jest w zasięgu, ale... No nie, nie można grać w ten sposób. Do siatki trafia Karol Angielski. Znowu legioniści pozostawili rywalowi masę miejsca. Chacon najpierw pędził skrzydłem, by później przebiec prawie całe boisko... wszerz. W ten sposób rozprowadził akcję, Gnali wrzucił, a polski napastnik dołożył głowę. Halo, obrona Legii, budzimy!
Silkeborg - Jagiellonia (0:1)
Tak zespół Siemieńca strzelił gola:
AEK - Legia (1:1)
Legia wyszła na drugą połowę bez zmian. Zwycięstwo jest jak najbardziej w zasięgu.
Silkeborg - Jagiellonia (0:1)
Duńczycy ciągle są groźni. Zwłaszcza wtedy, gdy atakują swoją lewą stroną. Przydałoby się trochę lepiej ją zabezpieczać.
Silkeborg - Jagiellonia (0:1)
Tak Jagiellonia cieszyła się z gola:
Silkeborg - Jagiellonia (0:1)
Poza Pripem bardzo dobrze wygląda dzisiaj Vital. Zachowuje się jak lider na środku obrony, jest pewny w interwencjach.
A Silkeborg to chyba trochę taki zespół, który potrafi ciekawie zbudować akcję, ale ma duży problem z ostatnim podaniem i finalizacją. Właśnie Gammelby dostał świetne podanie, ale w polu karnym Jagiellonii zachował się fatalnie.
Silkeborg - Jagiellonia (0:1)
Tak było:
AEK - Legia (1:1). Przerwa!
Po pierwszej połowie w Larnace z optymizmem można patrzeć na losy Legii w tym dwumeczu. To Polacy lekko przeważają i tworzą więcej sytuacji. A to spory pozytyw, bo przecież nie grają na własnym boisku. Podoba nam się Nsame - wszędzie go pełno, walczy (tak jest!), pokazuje się. Na minus z kolei Stojanović, którego w ogóle nie widać. Niepewnie wygląda też defensywa. Oby rywal nie złapał rytmu po przerwie, bo taka postawa grozi babolami.
Silkeborg - Jagiellonia (0:1)
Rzeczywiście, to coś nowego:
Silkeborg - Jagiellonia (0:1)
Podoba nam się dzisiaj Louka Prip. Najpierw to on dośrodkowywał z rzutu rożnego i miał asystę przy golu Vitala, a teraz groźnie uderzał z rzutu wolnego.
Ktoś tu chce się pokazać w ojczyźnie.
AEK - Legia (1:1)
Zakotłowało się pod bramką AEK-u w doliczonym czasie gry! Aż trzy razy spróbowali legioniści. Zaczął Wszołek. Poszedł agresywnie w polu karnym, wygrał przebitkę z obrońcą, ale kopnął prosto w bramkarza. Druga próba? Kapustka, który został zablokowany. Trzecia? Nsame chciał posłać kąśliwego loba, ale przesadził z siłą.
Silkeborg - Jagiellonia (0:1)
Kolejna szansa Jagiellonii.
Niestety, Louka Prip nie doszedł do zagrania Alexa Pozo.
AEK - Legia (1:1)
Nie było wątpliwości za to, że na kartkę zasłużył Biczachczjan (i ją dostał). Niby zrobił wślizg w piłkę, ale wyhamował korkiem prosto na nodze rywala.
Silkeborg - Jagiellonia (0:1). Gol dla Jagi!
Świetnie rozegrała Jagiellonia rzut rożny! Do piłki dopadł Bernardo Vital i portugalski stoper nogą trafił do siatki. Wyglądało to jak coś bardzo łatwego i zarazem wyćwiczonego na treningach.
A chwilę wcześniej mogło być 1:0 dla Silkeborga...
AEK - Legia (1:1)
Ziółkowski stanął na drodze Angela Garcii, który bardzo nie mógł pogodzić się z tym, że arbiter nie wycenił tego wejścia na żółtko. Ofiarnie gra dziś przenoszący się do Romy obrońca. Zdecydowanie nie można uznać, że oszczędza się przed transferem.
Pięć minut doliczonych.
Silkeborg - Jagiellonia (0:0)
Słupek ratuje Jagę!
Tym razem akcja Silkeborga lewą stroną, dogranie w pole karne, spóźniony Kobayashi, a napastnik gospodarzy był bliski szczęścia.
Silkeborg - Jagiellonia (0:0)
Na razie gospodarze wyglądają zadziwiająco dobrze. Jagiellonia niby utrzymuje się przy piłce, ale Silkeborg potrafi dojść pod jej pole karne. Właśnie Duńczycy wywalczyli rzut rożny.
AEK - Legia (1:1)
Legioniści dzisiaj głównie w niskim pressingu - czekają na własnej połowie i ewentualnie wtedy doskakują do rywala. Strzelamy, że to ze względu na temperaturę.
Jean-Pierre Nsame lubi to.
AEK - Legia (1:1)
Wszołek może mówić o szczęściu, bo ewidentnie zdzielił z łokcia rywala we własnym polu karnym. Obaj piłkarze ucierpieli i zwijali się z bólu, ale gdyby sędzia chciał doszukać się tam przewinienia, to mógłby je znaleźć.
Silkeborg - Jagiellonia 0:0
Szansa dla Silkeborga. Strzelał Jens Mark Gammelby, który kiedyś występował w... Miedzi Legnica, ale uderzenie obronił Sławomir Abramowicz.
Silkeborg - Jagiellonia 0:0
Był 3 października ubiegłego roku, kiedy Jagiellonia podbiła Danię. Zespół Siemieńca sensacyjnie ograł wtedy na wyjeździe 2:1 FC Kopenhagę.
Dziś czas na kolejny podbój. Rywal, co tu ukrywać, wydaje się sporo słabszy.
AEK - Legia (1:1)
Szokujące - Nsame marnuje stuprocentową sytuację! Jednak ten gość nie jest w stanie zamienić na gola każdej sytuacji. Legia dostała prezent. Jeden z obrońców dosłownie podał do Nsame w polu karnym. Na nieszczęście legionistów, Alomerović szybko skrócił kąt i to uchroniło AEK od straty drugiej bramki. Kameruńczyk kopnął w bramkarza, niepowodzeniem zakończyła się też druga próba, tym razem w wykonaniu Kapustki.
Silkeborg - Jagiellonia 0:0
Zaczynamy mecz w Danii!
AEK - Legia (1:1)
Roberge, czyli piłkarz leżący na murawie, wrócił do gry, lecz tylko na kilka chwil. Po wznowieniu gry upadł ponownie na boisko i pokazał kołowrotek. W jego miejsce wchodzi Hiszpan - Miramon. Nominalnie jest to prawy obrońca, a więc duet stoperów AEK-u tworzą obecnie prawy i lewy defensor.
AEK - Legia (1:1)
Jeden z piłkarzy AEK-u leży na murawie, więc piłkarze wykorzystują ten czas na przerwę na nawodnienie. Jeszcze nie widać po piłkarzach trudów gry w tym upale.
⚽ Goooooool! AEK - Legia (1:1)
Jeeeeeeeeeest wyrównanie! Nsame tym razem przypilnował linię spalonego i strzelił głową po wrzutce Kapustki z rzutu wolnego. Ależ szybki powrót! Ależ gaz Kameruńczyka!
⚽ AEK - Legia (1:0)
Festiwal błędów i pecha w obronie Legii Warszawa kończy się otwarciem wyniku. To skandal, ile miejsca na lewej stronie miał Pons. Wszołek poszedł bez sensu z wysokim pressingiem, AEK rzucił mu piłkę za plecy i takim sposobem Pons miał dwa hektary wolnej przestrzeni obok siebie. Zszedł do środka, zwiódł Ziółkowskiego, strzelił po jego nogach, co jeszcze bardziej zaskoczyło Tobiasza…
No cóż, Legia musi gonić.
Silkeborg - Jagiellonia
W Danii jest tak:
W drużynie AEK-u oglądamy jeszcze jednego starego znajomego - na stoperku występuje tam Angel Garcia Cabezali, znany z gry w Wiśle Płock, gdzie pełnił funkcję lewego defensora.
Silkeborg - Jagiellonia
Patrzymy w tabelę ligi duńskiej i widzimy Silkeborg na... ostatnim miejscu.
Trzy mecze, trzy porażki. Bilans bramkowy? 0:6.
Poza tym oni awansowali do eliminacji Ligi Konferencji dzięki temu, że byli najlepsi w grupie spadkowej swojej ligi, a później wygrali baraż.
A w poprzedniej rundzie ledwo uporali się ze słabiutkimi Islandczykami.
Dlatego jesteśmy dość spokojni o zespół Adriana Siemieńca.
AEK - Legia (0:0). Poprzeczka!
Karol Angielski spróbował strzału sprzed pola karnego, ale bezbłędnie zachował się Ziółkowski. Ofiarnym wślizgiem zablokował strzał, kierując go na róg.
Po rogu natomiast duże zagrożenie. Roberge trafił głową w... poprzeczkę.
Wracamy z dalekiej podróży.
AEK - Legia (0:0)
Profesura w wykonaniu Kapuadiego, który twardo bronił pola karnego i szarżujący Ivanović odbił się od niego jak od ściany.
Realizator wyrysował linię spalonego przy nieuznanej bramce Nsame. No cóż - trudno dyskutować z werdyktem arbitra. Dobre pół metra poza linią.
AEK - Legia. Nieuznana bramka...
Jean-Pierre Nsame to dzik, ale niestety - tym razem dzik znajdujący się na spalonym. Ledwo rozpoczął się mecz, a napastnik Legii już pakuje piłkę do siatki. Świetnie wyszedł na prostopadłą piłkę, okiwał bramkarza i nic nie zrobił sobie z ostrego kąta - idealnie zmieścił piłkę przy słupku. No, ale niestety - wpadł w pułapkę ofsajdową, przez co sędziowie po długim namyśle odwołali gola.
Silkeborg - Jagiellonia
Jagiellonia jest zdecydowanym faworytem spotkania z Duńczykami. W jej pierwszym składzie wystąpi dziś Yuki Kobayashi.
Nasz duży wywiad z Japończykiem, pierwszy po transferze do Polski,
znajdziecie tutaj.
AEK - Legia 0:0
Stawka tego dwumeczu jest ogromna. Jeśli Legia przejdzie dalej, przyklepie awans do pucharów. Kwestią otwartą pozostanie tylko to, czy zagra w Lidze Europy, czy w Lidze Konferencji.
W przypadku wygranej w czwartej rundzie eliminacji zmierzy się ze zwycięzcą pary BK Hacken (Szwecja) - SK Brann Bergen (Norwegia)
Jeśli przegra, zleci do eliminacji LKE, gdzie trafi na serbski Partizan bądź szkocki Hibernian.
AEK - Legia 0:0
Termometry w Larnace pokazują 31 stopni. Duża wilgotność powietrza. Zderzenie z tym upałem - zwłaszcza po polskim lecie - może okazać się brutalne.
Silkeborg - Jagiellonia (skład)
Poznaliśmy także skład, w którym wystąpi dziś Jagiellonia.
Jaga: Abramowicz - Wojtuszek, Vital, Kobayashi, Wdowik - Romanczuk - Pozo, Imaz, Drachal, Prip - Pululu
Zaskoczeń brak.
Z Legią żegna się dziś Jan Ziółkowski, który uzgodnił już warunki transferu z AS Roma i wkrótce uda się na testy medyczne (źródło: Meczyki). Duża klasa młodego obrońcy, który nie przestraszył się kontuzji i zechciał jeszcze pomóc swojej drużynie w ważnym spotkaniu.
W składzie Cypryjczyków na dziewiątce Karol Angielski, którego znamy z gry między innymi w Radomiaku. Na bramce z kolei nasz stary znajomy z Ekstraklasy - Zlatan Alomerović.
Cała jedenastka: Alomerović - Ekpolo, Roberge, Garcia, Gnali - Pons, Milicević, Gustavo - Ivanović, Angielski, Chacon
SKŁAD LEGII
Dzień dobry i od razu prezentujemy skład Legii.
Legia: Tobiasz - Wszołek, Ziółkowski, Kapuadi, Vinagre - Kapustka, Augustyniak, Goncalves - Biczachczjan, Nsame, Stojanović
Zaskoczenia? Fakt, że na ławce - po raz pierwszy w tym sezonie - zaczyna Ryoya Morishita. Na lewym skrzydle Stojanović, który dopiero co zadebiutował w wyjściowym składzie Legii, tyle że... na prawej obronie.
Fot. FotoPyK