Reklama

Wieczysta Kraków już poza Pucharem Polski. Wyrzucił ją drugoligowiec

Przemysław Michalak

06 sierpnia 2025, 19:20 • 1 min czytania 13 komentarzy

Sezon jeszcze na dobre się nie zaczął, a Wieczysta Kraków już może skupić się wyłącznie na zapleczu Ekstraklasy. Podopieczni Przemysława Cecherza błyskawicznie zakończyli swoją przygodę z Pucharem Polski.

Wieczysta Kraków już poza Pucharem Polski. Wyrzucił ją drugoligowiec

Wieczysta poległa już na pierwszym rywalu, którym była drugoligowa Olimpia Grudziądz. Obie ekipy nie potrafiły nic strzelić przez 120 minut, więc o wszystkim decydowała seria rzutów karnych.

Reklama

Wieczysta Kraków odpada z Pucharu Polski

W nich skuteczniejsi okazali się zawodnicy Olimpii. Oni spudłowali tylko raz, natomiast w szeregach faworyta pomylili się Dani Sandoval i – na koniec – Daniel Mikołajewski.

To z pewnością duża niespodzianka, bo Wieczysta wystawiła od początku m.in. Dawida Szymonowicza, Michała Koja, Rafała Pietrzaka, Jacky’ego Donkora, Carlitosa czy debiutującego Macieja Gajosa. W szeregach Olimpii najbardziej znanym zawodnikiem był Łukasz Moneta (ostatnio Ruch Chorzów).

Krakowianie w I lidze mają siedem punktów po trzech kolejkach. W najbliższej serii gier zmierzą się z Puszczą Niepołomice.

Wieczysta Kraków – Olimpia Grudziądz 0:0 po dogrywce, karne 5:6

CZYTAJ WIĘCEJ O POLSKIEJ PIŁCE:

Fot. Newspix

13 komentarzy

Jeżeli uznać, że prowadzenie stronki o Realu Valladolid też się liczy, o piłce w świecie internetu pisze już od dwudziestu lat. Kiedyś bardziej interesował się ligami zagranicznymi, dziś futbol bez polskich akcentów ekscytuje go rzadko. Miał szczęście współpracować z Romanem Hurkowskim pod koniec jego życia, to był dla niego dziennikarski uniwersytet. W 2010 roku - po przygodach na kilku stronach - założył portal 2x45. Stamtąd pod koniec 2017 roku do Weszło wyciągnął go Krzysztof Stanowski. I oto jest. Najczęściej możecie czytać jego teksty dotyczące Ekstraklasy – od pomeczówek po duże wywiady czy reportaże - a od 2021 roku raz na kilka tygodni oglądać w Lidze Minus i Weszłopolskich. Kibicowsko nigdy nie był mocno zaangażowany, ale ostatnio chodzenie z synem na stadion sprawiło, że trochę odżyła jego sympatia do GKS-u Tychy. Dodając kontekst zawodowy, tym chętniej przyjąłby długo wyczekiwany awans tego klubu do Ekstraklasy.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Piłka nożna

Reklama
Reklama