Reklama

Ancelotti: Brakowało nam pięciu obrońców

Aleksander Rachwał

Opracowanie:Aleksander Rachwał

12 maja 2025, 10:01 • 2 min czytania 4 komentarze

Carlo Ancelotti poprowadził wczoraj prawdopodobnie swoje ostatnie El Clasico w karierze. Samego spotkania i wyniku nie będzie jednak wspominał dobrze – Królewscy przegrali 3:4, mimo że po pierwszym kwadransie prowadzili 2:0. Dla obu drużyn nie był to z pewnością wybitny mecz w defensywie. „Carletto” postawę swojego zespołu tłumaczył brakami kadrowymi. – Nie możemy zapominać, że brakowało nam pięciu obrońców – wyjaśnił Włoch.

Ancelotti: Brakowało nam pięciu obrońców

Real może już porzucić wszelkie nadzieje na mistrzostwo Hiszpanii? Po porażce z Barceloną Królewscy mają siedem punktów straty do lidera z Katalonii, co na trzy kolejki przed końcem sezonu wydaje się stratą niemożliwą do odrobienia. Wszystko wskazuje na to, że Los Blancos zakończą sezon bez żadnego trofeum.

Reklama

Barcelona dopełniła dzieła zniszczenia. Czwarty Klasyk w sezonie, czwarta klęska Realu

Ancelotti po El Clasico: Brakowało nam pięciu obrońców

W grze na tym poziomie musisz dobrze się bronić i dobrze atakować. Atakowaliśmy dobrze, ale w ciągu 30 minut popełniliśmy błędy w obronie i to kosztowało nas zwycięstwo – ocenił Ancelotti na pomeczowej konferencji prasowej.

Szkoleniowiec zdjął nieco odpowiedzialności z siebie i zespołu wskazując, że postawa w defensywie wynikała również z tego, jaki materiał ludzki miał do dyspozycji.

Mieliśmy jasne pomysły na atak, ale nie sądzę, żebyśmy dobrze bronili. Nie możemy zapominać, że zabrakło pięciu obrońców. Nie możemy o tym zapominać – podkreślił trener.

Zdaniem Ancelottiego remis był na wyciągnięcie ręki. Włoch docenił zaangażowanie swojej drużyny.

Mogliśmy dwukrotnie podwyższyć wynik na 4:4. Mecz był wyrównany do ostatniej sekundy. Graliśmy przeciwko świetnej drużynie, ale mierzyły się dwie świetne drużyny. Nie mam nic do zarzucenia zespołowy pod względem postawy i zaangażowania. Rywalizowaliśmy do ostatniej chwili – podsumował szkoleniowiec.

CZYTAJ WIĘCEJ NA WESZŁO:

Fot. Newspix

4 komentarze

Zainteresowany futbolem od kiedy jako 10-latek wziął wolne w szkole żeby zobaczyć pierwszy w życiu mecz reprezentacji Polski na mistrzostwach świata. Na szczęście później zobaczył też Ronaldo wygrywającego mundial, bo mógłby nie zapałać uczuciem do piłki. Niegdyś kibic ligi hiszpańskiej i angielskiej, dziś miłośnik Ekstraklasy i to takiej z gatunku Stal Mielec – Piast Gliwice w poniedziałkowy wieczór.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Hiszpania

Reklama
Reklama