Olgierd Moskalewicz śmiało może być nazywany legendą zespołu ze Szczecina. Dla Pogoni zagrał w 316 spotkaniach, niewiele brakło, by ustrzelił okrągłe sto goli. Wie też, jak smakuje przegrany finał Pucharu Polski i dlatego przestrzega swoich młodszych kolegów po fachu: – Trzeba zapomnieć o historii, bo jak człowiek za bardzo się czymś przejmuje, to cały czas to siedzi w głowie i przeszkadza.

W rozmowie z TVP Sport były piłkarz przyznaje, że presja jest naprawdę wielka i Portowcy muszą sobie poradzić przede wszystkim z nią. – Będzie paraliżowała i motywowała. Sztuką jest, aby się nie przemotywować. Trzeba odpowiednio podejść do meczu – bez strachu i stresu – radzi Moskalewicz. Łatwo powiedzieć, ale też trudno się z nim nie zgodzić.
Pogoń musi zapomnieć o stresie. „Do wszystkiego trzeba mieć pewien dystans”
Faktem jest, że i Legia staje dziś przed bardzo ważnym zadaniem i może nawet jedyną szansą, by zapewnić sobie udział w eliminacjach europejskich pucharów. Oznacza to, że podejście o którym mówi Moskalewicz przyda się również stołecznej drużynie. – Do wszystkiego trzeba mieć pewien dystans, bo to jest też tylko piłka i sport. Jedna z drużyn przegra, znowu ktoś będzie rozczarowany. Żeby jedni się cieszyli, drudzy muszą płakać. Stawka jest bardzo wysoka, ale jak chcesz osiągać sukcesy i grać na najwyższym poziomie, musisz sobie z tym radzić – kontynuuje wątek były zawodnik Pogoni.
Jego zdaniem klub ze Szczecina i pusta gablota na puchary nie są zbyt dobraną parą. – Pół żartem, pół serio, cały czas mówi się o tej gablocie, a Pogoń zasługuje na to, żeby w końcu coś się w niej znalazło. Klub zasługuje na to, aby zbierać trofea i liczę, że zacznie się to już od pucharu, a potem pojawią się kolejne sukcesy. Jeżeli udałoby się sięgnąć po Puchar Polski, ze wszystkich w końcu zeszłoby ciśnienie i ogromna presja. To otworzyłoby nowe pokłady nadziei na kolejne sezony – ocenia Olgierd Moskalewicz w rozmowie z Jakubem Kłyszejką.
Ale nie sprawdzimy, czy ma rację, dopóki Pogoń nie pokona rywala w finale Pucharu Polski. Dziś znowu będzie miała ku temu okazję. Zobaczymy, co z tym fantem zrobi…
CZYTAJ WIĘCEJ PRZED FINAŁEM PUCHARU POLSKI:
- Haditaghi dla Weszło: Wydałem na Pogoń już prawie osiem milionów euro
- Porażka w finale Pucharu Polski – kogo bolałaby bardziej?
- Wielka stawka nie tylko dla Legii i Pogoni. Jaga czeka na wynik finału PP
Fot. Newspix