Reklama

Kazimierski: Obecna Legia jest po prostu słaba. Część tych piłkarzy to są jakieś… pomyłki

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

10 lutego 2025, 18:26 • 2 min czytania 15 komentarzy

Legia Warszawa po przerwie zimowej zremisowała u siebie z Koroną Kielce 1:1 i przegrała na wyjeździe z Piastem Gliwice 0:1. W tym momencie zajmuje czwarte miejsce w ligowej tabeli i do lidera Lecha Poznań traci osiem punktów. Jacek Kazimierski, który w latach 1978-87 był bramkarzem Wojskowych, w rozmowie z „WP SportoweFakty” przejechał się po podopiecznych Goncalo Feio.

Kazimierski: Obecna Legia jest po prostu słaba. Część tych piłkarzy to są jakieś… pomyłki

Chodzę na Legię, oglądam w telewizji jej mecze wyjazdowe i muszę powiedzieć, że ta drużyna męczy mnie swoją grą. Gdybym miał powiedzieć na podstawie stylu, jaki piłkarze z Łazienkowskiej prezentują w lidze, to powiedziałbym, że dla nich jest już po mistrzostwie. Już go nie zdobędą. Bądźmy szczerzy: obecna Legia jest po prostu słaba i na mistrzostwo nie zasługuje. Może z każdym wygrać, ale i z każdym przegrać. Momentami mam wrażenie, że część tych piłkarzy w ogóle nie nadaje się do klubu z takimi aspiracjami jak Legia. To są jakieś… pomyłki – zaznaczał Jacek Kazimierski w rozmowie z Dariuszem Tuzimkiem na łamach „WP Sportowe Fakty”.

Reklama

Były reprezentant Polski podważa nie tylko umiejętności zawodników, ale również ma zastrzeżenia do pracy trenera Goncalo Feio. – Dziwi mnie to, że jest tak dużo szumu wokół tego trenera. On nic wielkiego – jak na aspiracje takiego klubu jak Legia – jeszcze nie pokazał. Toczy jakieś swoje boje i wojny, ale co mnie to obchodzi, kiedy jego drużyna gra beznadziejnie i nie radzi sobie nawet ze słabszymi rywalami? Mam duże wątpliwości, czy Feio to jest właściwy człowiek na właściwym miejscu. Ale z drugiej strony jakość obecnej kadry też pozostawia wiele do życzenia.

Goncalo Feio trenerem Legii jest od 10 kwietnia 2024 roku i do tej pory poprowadził drużynę w Ekstraklasie w 27 meczach, a jego bilans to 13 zwycięstw, 8 remisów i 6 porażek, co przekłada się na średnią 1,74 pkt na mecz. Jednak nie można zapominać o wynikach, jakie osiągał 35-letni szkoleniowiec w Lidze Konferencji. Najpierw bez większych problemów jego Legia przebrnęła przez kwalifikacje (5 zwycięstw i remis), a następnie w fazie ligowej wygrała 4 z 6 spotkań i awansowała bezpośrednio do 1/8 finału. Do tego Wojskowi wciąż są w grze o Puchar Polski, gdzie w ćwierćfinale zmierzą się z Jagiellonią Białystok (26 lutego).

WIĘCEJ O LEGII WARSZAWA NA WESZŁO:

Fot. Newspix

15 komentarzy

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Reklama

Ekstraklasa

Reklama
Reklama