Reklama

Czołowy piłkarz Rakowa zostanie na dłużej? “Wiosną usiądziemy do rozmów”

Mikołaj Wawrzyniak

Opracowanie:Mikołaj Wawrzyniak

19 grudnia 2024, 19:32 • 3 min czytania 0 komentarzy

Gustav Berggren od wielu miesięcy stanowi pewny punkt drużyny Rakowa. W rozmowie dla fotbollskanalen.se Szwed zdradził kulisy swoich trudnych początków w Częstochowie, jak i skomentował kwestię wygasajacego z końcem sezonu kontraktu z Medalikami.

Czołowy piłkarz Rakowa zostanie na dłużej? “Wiosną usiądziemy do rozmów”

Berggren zasilił szeregi Rakowa w lipcu 2022 roku. Początki w Częstochowie miał niezwykle trudne. Trener Marek Papszun rzadko korzystał z jego usług, a za wszystkim stała wówczas bariera językowa. Piłkarz zdradził, że obie strony poczyniły duże postępy w tej materii.

– Na początku miałem trochę trudności z przebiciem się do podstawowego składu. Doświadczyłem nieco problemów w komunikacji, gdyż trener nie mówił po angielsku. Ale po rozmowie z nim teraz u progu sezonu, wszystko było w porządku. Uczył się angielskiego i wierzcie lub nie, ale mój polski też się poprawił. Martwiłem się głównie o komunikację, a nie o szkoleniowca – powiedział  27-latek w wywiadzie dla fotbollskanalen.se.

Szwed odżył za kadencji Dawida Szwargi, u którego był podstawowym graczem, a niejednokrotnie nawet liderem drużyny. Sytuacji nie zmienił powrót Papszuna na Limanowskiego. Wcześniejsze kłopoty z komunikacją zostały zażegnane, a Berggren dalej jest filarem Medalików.

Jak przyznał sam zawodnik, historia jego kariery mogła potoczyć się zgoła inaczej. Po ubiegłym sezonie pomocnik miał kilka konkretnych ofert zagranicznych. Media donosiły o potencjalnych przenosinach do MLS. Na transfer nie zgodził się jednak Raków.

Reklama

– Nie mogłem narzekać na brak zainteresowania. Klub dał jednak jasno do zrozumienia, że chce mnie zatrzymać i nie myśli o moim odejściu. Trudno więc na to wpłynąć, mam kontrakt, którego muszę przestrzegać. Były dobre zespoły, które widziały mnie u siebie, ale wtedy nic się nie wydarzyło. Zobaczymy, co stanie się w przyszłości – zaznacza.

Umowa Berggrena wygasa w czerwcu 2025 roku, lecz widnieje w niej opcja przedłużenia współpracy o kolejne dwanaście miesięcy.

– Tak, jest taka możliwość. Opcja jest ustalana zarówno ze strony klubu, jak i mojej. Jeszcze o tym nie rozmawialiśmy, dopiero tej wiosny usiądziemy do rozmów. Ostatnio cała uwaga skupiała się na grze w lidze i osiąganiu dobrych rezultatów. Nie rozmawialiśmy zbyt wiele o przyszłości – podkreślił Szwed.

Berggren ma na swoim koncie już 90 spotkań dla częstochowian, w których zdobył pięć bramek i zanotował tyle samo asyst.

Przerwę zimową Raków spędzi za plecami liderującego Kolejorza. Medaliki tracą do poznaniaków dwa oczka, a w swoim pierwszym meczu po wznowieniu rozgrywek zmierzą się z ekipą Cracovii.

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Reklama

Fot. Newspix

Złośliwi powiedzą, że to brak talentu uniemożliwił mu występy na piłkarskich salonach. Rzekomo zbyt często sprawdzała się słynna opinia kibica Podbeskidzia, by „grać na Wawrzyniaka, bo jest cienki”. On pozostaje jednak przy tezie, że Wawrzyniak w polskiej piłce może być tylko jeden i nie śmiał odbierać tego zaszczytnego miana Panu Jakubowi. Kibicowsko najbliżej mu do Lecha Poznań, ale jest koneserem całej naszej kochanej Ekstraklasy do tego stopnia, że potrafi odróżnić Bergiera od Bejgera. Od czasów trenera Rijkaarda lubi napawać się grą Barcelony, choć z nią bywało różnie. W wolnych chwilach często sięga po kryminały, zwłaszcza niestraszny mu Mróz.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

0 komentarzy

Loading...