Reklama

Kolejna odsłona wojny Kuleszy z Nitrasem? Tajne spotkanie w Pałacu Prezydenckim

Wojciech Górski

Autor:Wojciech Górski

05 grudnia 2024, 09:53 • 4 min czytania 201 komentarzy

Sam udział Prezydenta RP Andrzeja Dudy oraz prezydenta UEFA Aleksandara Čeferina we wtorkowej gali z okazji 105-lecia Polskiego Związku Piłki Nożnej wzbudził spore zainteresowanie. Jak udało nam się dowiedzieć, do najważniejszego spotkania obu panów doszło jednak za kulisami. Miało ono miejsce w Pałacu Prezydenckim, a obecny na nim był także prezes PZPN Cezary Kulesza. Temat dyskretnej rozmowy? Ustawa ministra Sławomira Nitrasa, zakładająca wprowadzenie parytetów płci w zarządach związków sportowych.

Kolejna odsłona wojny Kuleszy z Nitrasem? Tajne spotkanie w Pałacu Prezydenckim

Obecność prezydenta Andrzeja Dudy na gali z okazji 105. rocznicy założenia PZPN, wzbudziła niemałe poruszenie. Zwłaszcza, że na sali nie było wielu polityków obozu władzy. Zabrakło choćby ministra sportu Sławomira Nitrasa, którego relacje z Cezarym Kuleszą od początku, mówiąc eufemistycznie, nie należą do najlepszych. Ma to związek nie tylko z mocno ofensywnym usposobieniem polityka Platformy Obywatelskiej, ale także z powiązaniami Kuleszy z poprzednią władzą (w jego loży gościli m.in. Kamil Bortniczuk, Adam Bielan czy Łukasz Mejza), co na obecnie rządzących ministrów działa jak płachta na byka.

Zaproszenie Kuleszy przyjął za to prezydent UEFA Aleksandar Čeferin. Zarówno on, jak i prezydent Duda, wygłosili przemowy podczas oficjalnej części uroczystości.

Jednak, jak udało nam się ustalić, do najważniejszego spotkania doszło jeszcze przed rozpoczęciem gali. Prezydent Čeferin wraz z prezesem Kuleszą zostali przyjęci przez Andrzeja Dudę w Pałacu Prezydenckim. W spotkaniu uczestniczył także sekretarz generalny PZPN Łukasz Wachowski.

Čeferin nakłaniał Dudę do zawetowania ustawy Nitrasa?

Samo spotkanie miało jasno określony cel. Jak słyszymy, Čeferin miał wspierać stanowisko PZPN, które – można to usłyszeć nieoficjalnie – zakłada nawet ewentualne weto prezydenta wobec ustawy, według której do zarządów związków sportowych miałyby wejść parytety płci. Gdyby projekt wszedł w życie, przynajmniej 30% osób w zarządzie musiałyby stanowić kobiety. W przypadku PZPN oznaczałoby to zajęcie przez nie sześciu z osiemnastu miejsc. Dla oddania skali reformy – dotychczas w zarządzie związku w całej jego historii zasiadała… jedna kobieta.

Reklama

Kulesza przygotowuje się więc na starcie z ministrem sportu. Dlatego PZPN, z pomocą Čeferina, rozpoczął nieoficjalne działania, by prezydent Duda zawetował ustawę, a jeśli się to nie uda, przynajmniej skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego. Każda z tych decyzji spowoduje, że ustawa na razie nie wejdzie w życie.

Tak głębokie zaangażowanie prezydenta UEFA jest w pewien sposób bezprecedensowe. I bardzo intrygujące. Z jednej strony europejska federacja mocno zabiega przecież o rozwój kobiecej piłki i partycypację kobiet w męskim futbolu. Na gali PZPN ten temat poruszany był zresztą wielokrotnie, choćby podczas wręczenia kobietom pierwszych nominacji do Klubu Wybitnych Reprezentantów (i przy okazji przemianowania jego nazwy). Związkowi pomógł też timing, bowiem sam start gali został opóźniony przez wspólne oglądanie końcówki meczu Austria – Polska, dającego naszym piłkarkom pierwszy w historii awans na mistrzostwa Europy.

Z drugiej strony – UEFA mocno sprzeciwia się wszelkim ingerencjom politycznym w związki, wchodzące w jej struktury. I wszystko wskazuje na to, że to w stronę tego odważnika przechyliła się szalka na wadze. W europejskiej centrali uznano, że polski rząd nie powinienem narzucać stowarzyszeniu sportowemu, kto ma wchodzić w skład jego zarządu.

Co zrobi prezydent? Są trzy opcje

Przypomnijmy, że ustawa dotycząca parytetów płci w zarządach związków sportowych została pod koniec listopada przekazana do Senatu. Ten najprawdopodobniej przyjmie ją bez żadnych poprawek. Wówczas projekt trafi na biurko prezydenta Dudy.

Prezydent RP będzie miał przed sobą trzy opcje. Pierwsza: przyjąć ustawę, a wówczas wejdzie ona w życie 1 stycznia 2025 roku i będzie rzutowała na najbliższe wybory w PZPN, jeśli te odbędą się po 30 czerwca. Stanie się tak dlatego, że związki będą miały półroczny czas na wdrożenie zmian. Wybory pierwotnie planowane były na sierpień, ale w przypadku podpisania ustawy przez prezydenta, bardzo prawdopodobnym scenariuszem jest przyspieszenie i przeniesienie przez Kuleszę wyborów na czerwiec. Wszystko po to, aby przynajmniej na chwilę uniknąć wymogu parytetów w zarządzie. Druga opcja prezydenta: zawetować ustawę. Wtedy projekt znów trafi do Sejmu i zostanie poddany ponownemu głosowaniu. Tam będzie potrzebował większości 3/5 głosów, a uzyskanie takiej przewagi jest mało prawdopodobne. I opcja trzecia: skierować ustawę do Trybunału Konstytucyjnego. Wybranie tej drogi także sprawi, że ustawa nie wejdzie w życie 1 stycznia. A takie rozwiązanie satysfakcjonuje obóz Kuleszy.

Ostatniego słowa nie powiedział jednak Nitras, który jest zdeterminowany, aby wprowadzić kluczowe dla niego przepisy. A to oznacza, że główne starcie prezesa PZPN z ministrem sportu dopiero nadchodzi.

Reklama

WIĘCEJ NA WESZŁO:

Uwielbia futbol. Pod każdą postacią. Lekkość George'a Besta, cytaty Billa Shankly'ego, modele expected Goals. Emocje z Champions League, pasja "Z Podwórka na Stadion". I rzuty karne - być może w szczególności. Statystyki, cyferki, analizy, zwroty akcji, ciekawostki, ludzkie historie. Z wielką frajdą komentuje mecze Bundesligi. Za polską kadrą zjeździł kawał świata - od gorącej Dohy, przez dzikie Naddniestrze, aż po ulewne Torshavn. Korespondent na MŚ 2022 i Euro 2024. Głodny piłki. Zawsze i wszędzie.

Rozwiń

Najnowsze

Piłka nożna

Komentarze

201 komentarzy

Loading...