Jagiellonia Białystok w ostatnich dwóch latach rozwinęła się w zaskakująco dobrym tempie. Nieporządek w gabinetach został ogarnięty na tyle skutecznie, że przyszły znakomite wyniki na boisku. Poprzedni sezon to mistrzostwo Polski, ten zapewne skończy się medalem i ćwierćfinałem Ligi Konferencji, a następny… rozwinięciem działalności o klub filialny?
Taką informacją podzielił się Łukasz Olkowicz w programie “Ofensywni”. Dziennikarz Przeglądu Sportowego nakreślił, jak miałoby to wyglądać, podał konkretny klub i ewentualną kość niezgody.
Jagiellonia i klub filialny. To możliwe
– Jagiellonia myśli o klubie filialnym. Robi pierwsze przymiarki, a takim klubem miałby być Górnik Łęczna. Założenie jest takie, że “Jaga” daje piłkarzy, którym opłaca kontrakty; daje darmowy skauting; jest gotowa dorzucić nawet kilkaset tysięcy do budżetu. Ale też Jagiellonia chce coś w zamian, co może stworzyć kość niezgody. To znaczy: Łukasz Masłowski chciałby w Górniku wskazywać trenera i dyrektora sportowego. To pomysł, obie strony chcą się spotkać i porozmawiać – zapewnia Olkowicz.
Towarzyszący mu Piotr Wołosik powiedział: – Trochę autonomii oddajesz, ktoś pewnie musiałby pracę stracić, ale patrząc na efekty działań Masłowskiego, nie zastanawiałbym się.
Nie ma wątpliwości, że to byłby hit w realiach polskich rozgrywek. Nie mamy jeszcze takiej formuły wśród klubów Ekstraklasy, a Jagiellonia mogłaby pod tym względem być pionierem. Górnik Łęczna niczym polska Girona dla Manchesteru City? Tak, to nie jest nieprawdopodobne.
WIĘCEJ O JAGIELLONII BIAŁYSTOK:
- Czy Abramowicz jest już lepszym bramkarzem od Tobiasza?
- Na mecz z Betisem prosto z kościoła? Dodatkowa msza dla kibiców Jagiellonii
- Odwrócony Karbownik. Oto kolejny dowód na wizjonerstwo Masłowskiego
Fot. Newspix