Reklama

Komisja Ligi uznała protest Lecha, ale Legii już nie

Arek Dobruchowski

Opracowanie:Arek Dobruchowski

06 listopada 2024, 17:12 • 2 min czytania 25 komentarzy

W najbliższą niedzielę przy Bułgarskiej odbędą się derby Polski, czyli mecz Lecha Poznań z Legią Warszawa. Obie drużyny po ostatniej kolejce złożyły protesty do Komisji Ligi Ekstraklasy o anulowanie kartek, które wykluczają ich przedstawicieli z tego spotkania. Dobre wieści mamy tylko dla fanów Kolejorza – Michał Gurgul będzie mógł zagrać z Wojskowymi.

Komisja Ligi uznała protest Lecha, ale Legii już nie

W starciu z Puszczą Niepołomice, po interwencji VAR, świeżo upieczony reprezentant Polski zobaczył czerwoną kartkę i Lech od 23. minuty był zmuszony grać w osłabieniu. Ostatecznie przegrał na wyjeździe z Żubrami 0:2. Wciąż zasiada na fotelu lidera, ale druga Jagiellonia ma już tyle samo punktów na swoim koncie. Czy gdyby Gurgul nie dostał wtedy „asa kier” od Pawła Raczkowskiego, to Kolejorz by ten mecz wygrał? Tego nie wiemy, ale na pewno mocno to skomplikowało sprawę, a teraz mamy potwierdzenie, że sędziowie popełnili błąd i nie powinni wyrzucić 18-latka z boiska. Komisja Ligi przyjęła bowiem protest klubu z Wielkopolski i anulowała karę dla obrońcy.

Do Komisji Ligi Ekstraklasy odezwała się również Legia Warszawa i chciała odwołać się od żółtych kartek dla Bartosza Kapustki i Goncalo Feio, które ci zobaczyli w meczu z Widzewem. Na nic zdały się te prośby, gdyż w tym przypadku zachowano status quo. I teraz mamy pewność, że trener Wojskowych obejrzy mecz z Lechem z trybun. W przypadku „Kapiego” sprawa wygląda następująco: z Kolejorzem może zagrać, bo „żółtko” z RTS-em było jego trzecim upomnieniem w tym sezonie. Będzie jednak musiał mieć się na baczności, gdyż żółta kartka w starciu z Lechem wyeliminuje go z udziału w kolejnym spotkaniu, a wtedy Legia zagra u siebie z Cracovią (23 listopada).

Reklama

WIĘCEJ O LECHU I LEGII:

Fot. Newspix

Entuzjasta młodzieżowego futbolu. Jest na tym punkcie tak walnięty, że woli oglądać Centralną Ligę Juniorów niż Ekstraklasę. Większą frajdę sprawia mu odkrywanie nowych talentów niż obserwowanie cały czas tych samych twarzy, o których mówi się, że są „solidnymi ligowcami”. Twierdzi, że szkolenie dzieci i młodzieży w Polsce z roku na rok się prężnie rozwija, ale niestety w Ekstraklasie dalej są trenerzy, którzy boją się stawiać na zdolnych młodych chłopaków. Aczkolwiek nie samą juniorską piłką człowiek żyje - masowo pochłania również mecze Premier League, a w jego żyłach płynie niebieska krew sympatyka londyńskiej Chelsea.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

25 komentarzy

Loading...