Złe wieści za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych przekazał fanom tenisa Novak Djoković. Serbski mistrz właśnie poinformował, że nie będzie w stanie wziąć udziału w Finałach ATP w Turynie. Oznacza to, że w tym roku poznamy nowego mistrza turnieju zwieńczającego sezon w Tourze.
– To wielki zaszczyt zakwalifikować się do ATP Finals w Turynie. Bardzo chciałem tam być, ale z powodu trwającej kontuzji nie będę grał w przyszłym tygodniu. Przepraszam tych, którzy planowali zobaczyć mnie na korcie. Życzę wszystkim graczom udanego turnieju. Do zobaczenia wkrótce! – napisał 37-latek w swojej relacji na Instagramie.
Absencja Djokovicia oznacza, że po dwóch latach w turnieju tym zwycięży ktoś inny niż Serb. Nole w Turynie triumfował bowiem w 2022 roku, kiedy pokonał Caspera Ruuda w dwóch setach: 7:5 i 6:3. W kolejnym sezonie serbski czempion obronił tytuł, tym razem ogrywając w finale Jannika Sinnera 6:3, 6:3.
Obecny rok upłynął jednak Djokoviciowi pod znakiem kontuzji oraz niepowodzeń w szlemach. W ukochanym Australian Open dotarł tylko do półfinału imprezy. Rolanda Garrosa zakończył na ćwierćfinale. Na kortach Wimbledonu doszedł do meczu o tytuł, lecz tam wyraźnie lepszy okazał się Carlos Alcaraz. Z kolei podczas US Open Serb musiał przełknąć gorzką pigułkę pożegnania się z zawodami już w trzeciej rundzie.
Czy to jednak oznacza, że 2024 rok był kompletnie nieudany w wykonaniu Djokovicia? Nie do końca. Osiągnął on bowiem ważny cel w budowaniu swojego sportowego dziedzictwa. Do dwudziestu czterech triumfów wielkoszlemowych (żaden tenisista nie ma ich więcej) dołożył też olimpijskie złoto.
Chociaż aktualnie zajmuje piątą pozycję w rankingu ATP, a w Turynie nie byłby głównym faworytem do zwycięstwa, to jednak wielu fanów udałoby się na północ Włoch specjalnie dla niego. Tym razem jednak będą musieli obejść się smakiem. ATP Finals zostaną rozegrane w dniach 10-17 listopada.
Fot. Newspix
Czytaj więcej o tenisie: