Komisja prawna LFP nakazała PSG zapłatę 55 milionów euro, których domaga się Kylian Mbappe. Chodzi o wynagrodzenia z kwietnia, maja i czerwca obecnego roku. Klub ma osiem dni na spłacenie zaległości.
W środę odbyło się przesłuchanie obu stron. Władze PSG uznały, że doszły do ustnego porozumienia z piłkarzem, w przypadku odejścia za darmo. Sam zawodnik uznał jednak, że porozumienie nie zostało dotrzymane, bo jego czas gry uległ zmniejszeniu.
PSG wydało już oświadczenie, w którym jasno jest napisane, że klub nie ma zamiaru zapłacić Kylianowi Mbappe. – Biorąc pod uwagę ograniczony zakres prawny komisji do podjęcia pełnej decyzji w tej sprawie, sprawa musi zostać teraz zbadana przez inny sąd, któremu Paris Saint-Germain z przyjemnością przedstawi wszystkie fakty w nadchodzących miesiącach i latach.
– Z prawnego i faktycznego punktu widzenia zawodnik podjął jasne zobowiązania publiczne i prywatne, których należy przestrzegać, korzystając z bezprecedensowych korzyści, jakie klub mu zapewniał przez 7 lat w Paryżu. Klub nie może się doczekać, aż te zobowiązania zostaną potwierdzone w odpowiednim czasie na odpowiednim forum, jeśli zawodnik będzie chciał zająć się tą sprawą, która nieuchronnie szkodzi reputacji – możemy przeczytać dalej.
Kylian Mbappe po długiej sadze transferowej od nowego sezonu jest już zawodnikiem Realu Madryt. Do mistrzów Hiszpanii dołączył na zasadzie wolnego transferu, więc PSG nie zarobiło na tej transakcji ani złotówki.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Kibole kontra kible – kronika największego konfliktu w polskim futbolu
- Korona bez budżetu jak jeździec bez głowy
- Worek medali. Jak poszło Polakom na igrzyskach paralimpijskich w Paryżu?
Fot. Newspix