Po nieco rozczarowującym występie US Open Igę Świątek czekają kolejne wyzwania. W przyszłym tygodniu Polka wystąpi w turnieju w Seulu. I jak się okazuje: będzie miała tam idealną okazję do poprawienia sobie humoru. Z rywalizacji w Korei Południowej wycofało się bowiem grono topowych tenisistek.
Zawody w Seulu mają rangę WTA500. Nie są zatem najbardziej prestiżowe, ale rozpoczynają serię turniejów w Azji, wśród których znajdzie się już jeden z najważniejszych punktów końcówki sezonu – czyli China Open w Pekinie. Świątek zatem na pewno będzie chciała na koreańskich kortach pokazać się z jak najlepszej strony. Szczególnie że w ostatnim czasie spadło na nią dość sporo krytyki, po dotkliwej porażce z Jessicą Pegulą w Nowym Jorku.
Wygląda na to, że w Seulu nasza tenisistka będzie miała otwartą drogę do tytułu. Do singlowej rywalizacji nie zgłosiły się bowiem Aryna Sabalenka, Cori Gauff czy Qinwen Zheng, a już jakiś czas temu wycofały Jessica Pegula oraz Jelena Rybakina. Dzisiaj natomiast z drabinki odpadły kolejne zawodniczki, które mogłyby stanowić zagrożenie dla Polki. A więc Karolina Muchova oraz Emma Navarro – półfinalistki niedawno zakończonego US Open.
Kogo zatem w tej sytuacji będzie mogła obawiać się Iga? Najwyżej notowaną w światowym rankingu tenisistką (naturalnie poza samą Polką), która wystąpi w Seulu, jest Daria Kasatkina, trzynasta rakieta globu. Poza tym na drodze Świątek być może staną też Ludmiła Samsonowa, Beatriz Haddad Maia czy Marta Kostiuk. Ale generalnie – nie ma co ukrywać, to raszynianka będzie wielką faworytką do tytułu.
Liczymy zatem, że faktycznie po niego sięgnie. Dokładny terminarz zawodów nie jest jeszcze znany, ale wiemy, że pierwsze mecze w Seulu zostaną rozegrane już w następny poniedziałek, 16 września.
Fot. Newspix.pl