– Lech to jest zespolik pieśni i tańca – powiedział Wojciech Kowalczyk we wczorajszej Lidze Minus.
– Od momentu ćwierćfinału z Fiorentiną, co w tym klubie się stało…? Wcześniej Trnawa, teraz jadą do Częstochowy i nie potrafią oddać celnego strzału i co, myślicie, że jak ściągną Jagiełłę, to będzie pięć celnych strzałów? Nie, po prostu ta drużyna tak wygląda. To jest zespolik pieśni i tańca. Zarabiają lepiej niż w Kielcach czy Mielcu, ale to jest mniej więcej ten sam poziom. Czasem uda im się coś wygrać, ale nie brałbym ich pod uwagę jako kandydatów do mistrzostwa.
– Nieprawdopodobny badziew zagrali w Częstochowie. Kolejny ich taki w tym mieście. I nie potrafią się z tego wytłumaczyć.
Cały odcinek Ligi Minus obejrzycie tutaj:
Czytaj więcej o Ekstraklasie: