Reklama

Naja i Puławska poza finałem. Tragiczny występ kajakarek w K-2

Błażej Gołębiewski

Autor:Błażej Gołębiewski

09 sierpnia 2024, 13:01 • 2 min czytania 14 komentarzy

Wczoraj byliśmy rozczarowani, bo nasza osada w K-4 na dystansie 500 metrów zajęła czwarte miejsce, przegrywając walkę o brązowy medal z Węgierkami o 0.24 s. Dziś natomiast trudno już opisać emocje po tym, co wydarzyło się w półfinale K-2 z udziałem łącznie czterech naszych reprezentantek. 

Naja i Puławska poza finałem. Tragiczny występ kajakarek w K-2

Powiedzmy sobie wprost – są to fatalne igrzyska w wykonaniu Biało-Czerwonych. Ale jedną z największych, o ile nie największą nadzieją na poprawienie medalowego dorobku Polski w Paryżu, miało być kajakarstwo klasyczne. Miało, ale na ten moment przynosi ogromny zawód. Wczoraj Karolina Naja, Anna Puławska, Adrianna Kąkol i Dominika Putto wystartowały w finale K-4 500 m, gdzie były wymieniane jako faworytki do podium. Ostatecznie na mecie były czwarte, a od medalu dzieliły ich setne części sekundy. 

Wypadek przy pracy, gorszy finisz, zdarza się. No to chociaż zdobądźmy krążek w K-2 500 m, czyli jednej z naszych najbardziej medalodajnych konkurencji. A żeby to zrobić, trzeba przedostać się między innymi przez półfinały. To jednak właśnie etap, który okazał się zabójczy dla naszych obu kobiecych osad. Martyna Klatt z Heleną Wiśniewską miały się tu dobrze zaprezentować, ale wszystkie oczy polskich kibiców były skupione na naszych medalistkach z Tokio, czyli duecie wicemistrzyń olimpijskich w K-2 500 m. Karolina Naja i Anna Puławska miały przecież z krążkiem wrócić również z Paryża.

Początek biegu półfinałowego był obiecujący, bo oba polskie zespoły utrzymywały się w czołówce, zajmując przez dłuższy czas drugie i trzecie miejsce. Ale tego, co wydarzyło się na ostatnich metrach, nie spodziewaliśmy się w najczarniejszych snach. Całkowicie odłączyły się od walki Naja i Puławska i na mecie były szybsze zaledwie od jednej osady. Klatt z Wiśniewską próbowały powalczyć o awans, ale też dopłynęły poza pierwszą czwórką, czyli miejscami premiowanymi przejściem do kluczowego etapu rywalizacji. 

Reklama

Klatt i Wiśniewska zajęły szóstą lokatę. Co taki wynik daje polskiemu duetowi? Finał B, czyli, mówiąc łagodnie, pozbawiony sensu wyścig o odległe pozycje w ostatecznej klasyfikacji. Taki etap osiągnęła również nasza męska reprezentacja w konkurencji K-2 500 m, czyli Przemysław Korsak i Jakub Stepun. Panowie chwilę po swoich koleżankach także walczyli o finał A, ale na metę przypłynęli… ostatni. 

Fot. Newspix.pl 

Uwielbia boks, choć ostatni raz na poważnie bił się w podstawówce (i wygrał!). Pisanie o inseminacji krów i maszynach CNC zamienił na dziennikarstwo, co było jego marzeniem od czasów studenckich. Kiedyś notorycznie wyżywał się na gokartach, ale w samochodzie przestrzega przepisów, będąc nudziarzem za kierownicą. Zachował jednak miłość do sportów motorowych, a największą słabość ma do ich królowej – Formuły 1. Kocha też Real Madryt, mimo że pierwszą koszulką piłkarską, którą przywdział w życiu, był trykot Borussii Dortmund z Matthiasem Sammerem na plecach.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

LIVE: Czy to jest ten dzień? Pogoń walczy o pierwszą wyjazdową wygraną

Bartosz Lodko
11
LIVE: Czy to jest ten dzień? Pogoń walczy o pierwszą wyjazdową wygraną

Igrzyska

Igrzyska

Stres, depresja i inne zaburzenia polskich sportowców „Dzieje się dużo złego”

Jakub Radomski
62
Stres, depresja i inne zaburzenia polskich sportowców „Dzieje się dużo złego”

Komentarze

14 komentarzy

Loading...