Niewiele brakowało, żeby w półfinale turnieju olimpijskiego siatkarzy zabrakło być może głównego kandydata do złotego medalu. Włosi wyglądali w ostatnich dniach świetnie, ale w 1/4 mieli olbrzymi problem z Japonią. Ba, ekipa z Azji prowadziła 2:0 w setach i 24:21 w trzeciej partii! Nie zdołała jednak dowieźć zwycięstwa.
Jak do tego doszło? Przy pierwszym setbolu (21:24) włoscy siatkarze zdobyli punkt po ataku ze środka. Przy drugim (22:24) w aut zaatakowali Japończycy. A przy trzecim (23:24) asa serwisowego zanotował Simone Giannelli. Tym samym Italia wyszła z olbrzymich tarapatów. Po chwili doprowadziła do stanu 1:2 w setach. A potem była już tak rozpędzona, że Japończycy nie mieli z nią łatwo. Choć w tie-breaku drużyna Philllipe Blaina również serwowała na zwycięstwo (15:14). Tylko no właśnie – to Włosi lepiej trzymali w ważnych momentach nerwy na wodzy.
Mistrzowie świata zagrają zatem w półfinale, choć byli o krok od katastrofy. Bo tak należałoby określić porażkę w trzech setach z Japonią. Oczywiście, jedyna azjatycka reprezentacja na igrzyskach w Paryżu nie należy do słabeuszy. Ale jednak w fazie grupowej prezentowała się znacznie gorzej od Italii.
Co zatem obecnie wiemy? W jednym półfinale zobaczymy Polaków, w drugim Włochów. Pierwsi zagrają ze zwycięzcą pary Stany Zjednoczone – Brazylia. Drudzy – z lepszym z dwójki Słowenia – Francja. Oj, czekają nas dzisiaj jeszcze siatkarskie emocje.
Włochy – Japonia 3:2 (20:25, 23:25, 27:25, 26:24, 17:15)
Fot. Newspix.pl