Przed meczem rewanżowym Wisły Kraków z Rapidem Wiedeń z dziennikarzami spotkał się trener austriackiej drużyny, Robert Klauss. Szkoleniowiec przyznał, że liczy na pewne zwycięstwo, choć nadal nie ma zamiaru lekceważyć rywali.
– Wypracowaliśmy sobie w pierwszym spotkaniu niezłą pozycję wyjściową do meczu rewanżowego, ale, niezależnie od tego, chcemy wygrać także na własnym stadionie – przekonuje Klauss. W pierwszym meczu jego drużyna wygrała na wyjeździe 2:1.
– Wisła ma sporo atutów w ofensywie i naprawdę wiele jakości. Wiedzieliśmy o tym wcześniej, przygotowaliśmy na to drużynę. Widzieliśmy to zresztą także podczas pierwszego spotkania – znów chwali rywali trener Rapidu. Przed meczem w Krakowie w podobny sposób komplementował ekipę Kazimierza Moskala.
Robert Klauss jest jednak świadom, że na przebieg pierwszego meczu wpływ miała czerwona kartka i gra w osłabieniu: – Zadaniem na jutro jest po prostu mieć większą kontrolę. Oczywiście, będzie o wiele łatwiej, jeśli rozegramy cały mecz w pełnym składzie, ale nie możemy dopuszczać przeciwnika do dobrych okazji. Kiedy mieliśmy piłkę i byliśmy cierpliwi, gdy kontrolowaliśmy grę, to wtedy to oni mieli problemy – mówił podczas konferencji szkoleniowiec ekipy z Austrii.
Spotkanie rewanżowe Wisły z Rapidem już dziś o godzinie 20:30.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Formalności dopełnione. Jaga odprawiła FK Panevezys
- Banany z Manchesteru. Żółta mania City
- Musiolik: Ryga to nie chłopcy do bicia
- Reprezentacja zrodzona w bólach. Jak tworzyła się brązowa kadra szpadzistek?
- Upadek mistrza Polski. Pięć lat temu Garbarnia grała w I lidze, teraz znika z poważnej piłki
- Lider Brazylijczyków i jego trudny moment. „Piję wszystko, zwłaszcza gin. Chcę uciec”
Fot. Newspix