105 występów i ani jednego więcej? Na to wygląda. Jak podają włoskie media, Nicola Zalewski prawdopodobnie nie polepszy swojego dorobku w AS Romie. W klubie podobno doszli do wniosku, że Polaka lepiej będzie sprzedać.
“La Gazzetta dello Sport” dała do zrozumienia, że Zalewski został wystawiony na listę transferową. To efekt De Rossiego, który nie wierzy w Polaka tak jak wcześniej wierzył Jose Mourinho. Kiedy doszło do zmiany trenera, piłkarz Romy stał się rezerwowym. Wcześniej często grywał w wyjściowym składzie, ale w 2024 roku tego praktycznie nie uświadczył.
Deficyt minut miał wpłynąć na jego grę w kadrze, ale paradoksalnie tak się nie stało. 22-latek był jednym z wygranych zgrupowania, na którym walczyliśmy o awans na EURO 2024. I wydaje się, że zostanie powołany na sam turniej, ale po nim będzie musiał poważnie zastanowić się nad swoją przyszłością. Roma chce za niego jakąś kasę. Jego kontrakt kończy się w czerwcu 2025 roku, więc da się sprzedać Zalewskiego zapewne za 5-10 mln euro.
Podobno zainteresowana jest nim Fiorentina, ale też kluby Premier League i inne we Włoszech. Na pewno na zainteresowanie Zalewski nie będzie mógł narzekać. Ważne, żeby nie siedział na ławce, tylko grał, bo przecież wciąż ma duży potencjał do uwolnienia.
Fot. Newspix