Cody Gakpo, oprócz gry w Liverpoolu, trudzi się również inwestowaniem w nieruchomości. Znaczną część swoich apanaży przeznacza na kupno i wynajem mieszkań. Problem, że na tym skończyło się jego zainteresowanie posiadłościami, w wyniku czego biegają po nich myszy i szczury, do czego dotarł holenderski serwis “De Limburger”.
– Szczury biegają po domu. Pewnego razu jeden z nich wbiegł do salonu. Na pewno nie była to mysz. Widzisz ślady pogryzień na mojej sofie? Nie mam odwagi tu być – powiedziała serwisowi “De Limburger” jedna z kobiet, zajmująca mieszkanie należące do Cody’ego Gakpo.
Holenderski zawodnik Liverpoolu znaczną część apanaży przeznaczył na kupno mieszkań, jak twierdzi “Mirror”. Osobiście się nimi nie zajmuje. Zatrudnił do tego Stefana Stalsa. To człowiek, który jest odpowiedzialny za pobieranie czynszu i rozwiązywanie wszelkich problemów. Na zarzuty dot. szkodników odpowiedział, że “myszy były uciążliwe, ale już sobie z nimi poradzili”, co stoi w sprzeczności ze słowami lokatorki.
Oprócz szkodników lokatorzy mierzą się również z niewielkim metrażem i dość wygórowaną ceną za mikrokawalerki. Miesięcznie lokatorzy płacą za mieszkania ok. 900 euro.
WIĘCEJ NA WESZŁO:
- Echa El Clasico. Czas zorganizować zbiórkę na goal-line dla biednego Tebasa
- El Clasico widziane z trybun – korespondencja z Madrytu
- Bellingham pokazał, kto ma cojones. Real przypieczętował mistrzostwo w El Clasico!
Fot. Newspix