Burnley w domowym meczu podejmowało ekipę Brighton z Jakubem Moderem w składzie. Gospodarze walczą ciągle o utrzymanie, ale jeśli będą tracić takie bramki jak dziś, szanse na uratowanie mają minimalne.
Długo utrzymywał się w tym meczu bezbramkowy rezultat. Przełamanie przyszło dopiero w 74. minucie za sprawą Josha Brownhilla który skorzystał z serii błędów rywali. Najpierw Carlos Baleba, defensor Brighton, zbyt delikatnie podał do golkipera, Barta Verbruggena, by ten chwilę później podał piłkę wprost pod nogi wspomnianego napastnika gospodarzy.
🏴 Goal: Josh Brownhill | Burnley 1-0 Brightonpic.twitter.com/VpibWx8Pn4
— FootColic ⚽️ (@FootColic) April 13, 2024
Prawdziwe heca zaczęły się dwie minuty później. Burnley prowadziło z silną drużyną środka tabeli, samemu aktualnie znajdując się na 19. miejscu w zestawieniu. Wymarzona sytuacja.
Pogrzebał ją indywidualny błąd Sandera Berge. Bramkarz gospodarzy próbował opanować podanie od swojego kolegi, ale przez techniczny błąd skierował piłkę do własnej bramki i sprawił, że jego zespół stracił bezcenne dwa punkty.
🧐 [Opinión]
↪️ El error de Arijanet Muric, arquero del Burley, 🆚 Brigthon.
🤔 A veces una milésima de segundo de duda, te mata. Creo que le cierran el pase con el mediocampista, dudo y pagó caro.#PremierLeague#futbol pic.twitter.com/sPeydCKS5O
— Joaquin Ketlun (@joacoketlun) April 13, 2024
Więcej na Weszło:
- Lech zjedzony przez szarańczę. Van den Broma nie ma, a piłkarze wciąż beznadziejni
- Przegrany w meczu Raków – Legia może powoli żegnać się z pucharami
- Czy wyścig ślimaków w Ekstraklasie zwiastuje blamaż w Europie?
Fot. Newspix