Maciej Żurawski zdobył już w tym sezonie cztery gole i jest jednym z najważniejszych zawodników w układance trenera Dawida Szulczka. Jego Warta Poznań utrzymuje się tuż nad strefą spadkową, ale słynie z umiejętności narzucenia swojego stylu gry innym drużynom. Stylu, który jest często uznawany za niezbyt przyjemny dla oka…
W rozmowie z “Przeglądem Sportowym” Żurawski nie zgodził się z takim stwierdzeniem. — Moim zdaniem nie zabijamy meczów i nie są one aż tak brzydkie do oglądania. Oczywiście, są pewne fragmenty spotkań, w których znajdujemy się w niskiej obronie. Ale są to tylko przejściowe sytuacje i nie robimy tak przez całe 90 minut. Musimy dostosowywać się do naszych możliwości. Nie ukrywajmy, kadra Warty Poznań nie jest najbardziej techniczną w Ekstraklasie — powiedział Bartłomiejowi Płonce pomocnik poznańskiej drużyny.
Żurawski opowiedział również o pracy z trenerem Szulczkiem. — Z tego co wiem, to rozmawia z każdym, ale nie chcę się za nikogo wypowiadać. Jeżeli chodzi o mnie, to zawsze tłumaczył mi sytuacje, kiedy postanowił, że usiądę na ławce. To bardzo otwarta osoba, która nie szuka konfliktów w szatni, a wręcz przeciwnie — stara się utrzymywać dobrą atmosferę — zdradził pomocnik.
— Każdy mecz i każdy rywal to nieco inne przygotowania. Założenia taktyczne zmieniają się bardzo często, a jednocześnie są dostosowane do możliwości drużyny. Trener stara się też o to, żeby w każdym spotkaniu wystąpił pewien element zaskoczenia dla rywala — mówił o kulisach pracy w Poznaniu Żurawski.
Warta zimuje na 15. miejscu w tabeli Ekstraklasy. Ma punkt przewagi nad będącą już w strefie spadkowej Koroną, ale i jeden mecz rozegrany więcej od kielczan.
CZYTAJ WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- „Jedziemy po bandzie”. Pogoń w obliczu 27,5-milionowej straty [REPORTAŻ]
- Sporo zmian w Ruchu Chorzów. Beniaminek czyści kadrę i planuje zimowe transfery
- Szwarga: Kampania w europejskich pucharach była udana
Fot. Newspix