Reklama

Sporo zmian w Ruchu Chorzów. Beniaminek czyści kadrę i planuje zimowe transfery

Szymon Janczyk

Autor:Szymon Janczyk

27 grudnia 2023, 17:37 • 4 min czytania 8 komentarzy

Zimowe okienko transferowe dla beniaminków Ekstraklasy zwykle jest okresem sporych zmian. Kadry trzeba przewietrzyć, wzmocnić — zwłaszcza gdy mówimy o klubach znajdujących się w strefie spadkowej. W takiej sytuacji jest Ruch Chorzów, który w przerwie między rundami planuje kilka konkretnych ruchów. Udało nam się ustalić, kto pożegna się z drużyną Niebieskich.

Sporo zmian w Ruchu Chorzów. Beniaminek czyści kadrę i planuje zimowe transfery

Trzynaście punktów i zaledwie jedno zwycięstwo. Bilans Ruchu Chorzów w Ekstraklasie jest słabiutki i choć można było się tego spodziewać — w końcu Niebiescy przeszli błyskawiczną drogę od drugiej ligi do najwyższej klasy rozgrywkowej — to działacze śląskiego klubu nie chcą składać broni w walce o utrzymanie. Pierwszym krokiem ku temu ma być wyczyszczenie kadry pierwszej drużyny z zawodników, którzy nie spełnili oczekiwać Ruchu.

Ruch Chorzów zmieni trenera? Jan Woś nie sprawdził się w roli następcy Jarosława Skrobacza

Sprawa jest trochę zagmatwana, bo wciąż nie wiadomo, czy to Jan Woś będzie prowadził Ruch Chorzów w rundzie wiosennej rozgrywek Ekstraklasy. Niebiescy po zwolnieniu Jarosława Skrobacza powierzyli jego rolę dotychczasowemu asystentowi. Na Śląsku zarzekali się, że Woś nie jest trenerem tymczasowym, ale i przed jego zatrudnieniem, i po nim, trwało sondowanie rynku w poszukiwaniu kogoś lepszego. Drużyna pod wodzą Wosia zremisowała pięć z sześciu spotkań, jednak gra nawet gorzej niż przed zmianą.

Doskonale widać to na wykresie StatsBomb. Niebieska kreska symbolizuje zmianę szkoleniowca, po której Ruch spisywał się coraz słabiej w defensywie.

Reklama

Wspominamy o tym dlatego, że w przypadku zmiany trenera w Chorzowie może dojść do pewnych roszad także na liście odpalonych piłkarzy. Mówimy jednak o nazwiskach, które niemal na pewno zimą opuszczą szatnię Ruchu.

Ruch Chorzów chce zatrzymać Krzysztofa Kamińskiego. Widzew Łódź chciałby, żeby Juliusz Letniowski grał więcej

Najciekawsza jest sytuacja bramkarzy Ruchu Chorzów. W trakcie rundy do zespołu dołączył Krzysztof Kamiński, który przeniósł się na Śląsk na zasadzie transferu medycznego z pierwszoligowej Wisły Płock. Wypożyczenie dobiega jednak końca w przerwie między rundami, co krzyżuje plany Niebieskich, którzy w Kamińskim widzą podstawowego golkipera na resztę sezonu. Według naszych informacji Ruch pracuje nad wypożyczeniem 33-letniego golkipera do końca sezonu, tym razem już w ramach „zwykłego” transferu. Wisła rozważa taką opcję, rozmowy trwają.

Od tego, jaki będzie ich finał, zależy przyszłość Jakuba Bieleckiego. 23-letni bramkarz spadł na trzecie miejsce w hierarchii, także za Michałem Buchalikiem. W Chorzowie nie wiążą z nim już nadziei, ale jeśli nie uda się dopiąć wypożyczenia Kamińskiego, będą potrzebowali opcji zapasowej dla podstawowego bramkarza i wtedy Bielecki zostanie w drużynie.

Jeśli chodzi o zawodników wypożyczonych, końca dobiega także przygoda z Ruchem Wiktora Długosza. Zarówno zawodnik, jak i klub chcą skrócić transfer czasowy z Rakowa Częstochowa. Wahadłowy/skrzydłowy szuka sobie nowego pracodawcy od stycznia. Nie wiadomo, jak potoczą się losy Juliusza Letniowskiego. Niebiescy nie chcą się go pozbywać, ale Widzew Łódź nie jest zadowolony z tego, ile minut zaliczył jesienią ich zawodnik — dopiero w ostatniej kolejce był na boisku przez pełne 90 minut.

Zawodnicy z zaplecza pierwszego składu odejdą zimą z Ruchu

Kolejne zaplanowane przez Ruch Chorzów czystki dotyczą już piłkarzy, którzy pełnią rolę głębokiego zaplecza pierwszej drużyny. Od dawna minut w lidze nie dostawał środkowy obrońca Remigiusz Szywacz, który zimą może poszukać nowego pracodawcy. W podobnej sytuacji znajduje się doświadczony Paweł Baranowski. Obaj stoperzy rozegrali jesienią odpowiednio pięć i sześć spotkań.

W drugiej linii piłkarzem, który ma zostać odstrzelony, jest Czech Jan Sedlak. To jeden z dwóch obcokrajowców w kadrze Ruchu Chorzów — choć Tomas Podstawski ma też polski paszport — ale jesienią pojawił się na boisku tylko dwukrotnie. Ekstraklasa go przerosła, Niebiescy potrzebują lepszych zawodników, żeby powalczyć o piłkę w środkowej strefie.

Reklama

Roszady mają także dotknąć napastników. Nietrafionym dla Ruchu transferem okazało się ściągnięcie króla strzelców drugiej ligi, Macieja Firleja. Jesienią praktycznie nie powąchał on boiska i zimą ma odejść z klubu. Prawdopodobnie odejdzie z niego także Artur Pląskowski, który został skasowany jeszcze przed startem sezonu. Iskierką nadziei dla niego są dwa ostatnie mecze 2023 roku, w których wchodził na boisko z ławki rezerwowych, ale na Śląsku szukają lepszych dziewiątek i jeśli ktoś do klubu przyjdzie, trzeba będzie zrobić dla niego miejsce.

WIĘCEJ O RUCHU CHORZÓW:

SZYMON JANCZYK

fot. Newspix

Nie wszystko w futbolu da się wytłumaczyć liczbami, ale spróbować zawsze można. Żeby lepiej zrozumieć boisko zagląda do zaawansowanych danych i szuka ciekawostek za kulisami. Śledzi ruchy transferowe w Polsce, a dobrych historii szuka na całym świecie - od koła podbiegunowego przez Barcelonę aż po Rijad. Od lat śledzi piłkę nożną we Włoszech z nadzieją, że wyprodukuje następcę Andrei Pirlo, oraz zaplecze polskiej Ekstraklasy (tu żadnych nadziei nie odnotowano). Kibic nowoczesnej myśli szkoleniowej i wszystkiego, co popycha nasz futbol w stronę lepszych czasów. Naoczny świadek wszystkich największych sportowych sukcesów w Radomiu (obydwu). W wolnych chwilach odgrywa rolę drzew numer jeden w B Klasie.

Rozwiń

Najnowsze

Ekstraklasa

Komentarze

8 komentarzy

Loading...