Ekstraklasowy Radomiak Radom w najbliższym czasie poszerzy sztab szkoleniowy o dwa kolejne nazwiska. Trener Maciej Kędziorek realizuje tym samym zapowiedzi z wywiadu, który opublikowaliśmy na naszych łamach w połowie grudnia.
– W tej chwili mam dwóch asystentów, w zasadzie trzech, bo współpracuje z nami trener z akademii. Do tego dojdzie nowy analityk — mam nadzieję, że ten dział uda się rozszerzyć do dwóch osób, bo w tej chwili mamy jedną osobę na tym stanowisku — oraz trener przygotowania motorycznego, który będzie odpowiedzialny także za dział fitness, opiekę medyczną i regenerację. Trener bramkarzy, kierownik — tych ludzi trochę jest, ale chciałbym dołączyć do tego jeszcze jedną osobę, bo chcę mocniej popracować nad zawodnikami indywidualnie, mamy trochę zdolnej młodzieży. Do tego potrzeba jednak odpowiednich fachowców — tłumaczył nam Maciej Kędziorek.
Trener Radomiaka od początku zaznaczał, że dwóch współpracowników, którzy poszerzą jego sztab, dołączy do drużyny dopiero w styczniu. Wynika to z faktu, że obaj są jeszcze związani umowami z innymi klubami. Szkoleniowiec nie chciał dzielić się konkretami, ale podczas twitterowego pokoju z kibicami udzielił kilku podpowiedzi. My możemy ten temat pociągnąć, bo według naszych ustaleń sztab Radomiaka wzmocnią wkrótce:
- Marek Mizerkiewicz, analityk obecnie pracujący w Górniku Łęczna
- Dawid Musiał, trener przygotowania fizycznego do niedawna związany z Podbeskidziem Bielsko-Biała
Radomiak Radom poszerza sztab szkoleniowy. Dołączą do niego analityk i trener przygotowania fizycznego
Marek Mizerkiewicz to osoba, która może być znana czytelnikom naszego portalu. Podczas Mistrzostw Świata 2022 analizował dla nas grę reprezentacji Polski. Na naszych łamach ukazała się także analiza mistrzostwa Polski zdobytego przez Lecha Poznań, której był współautorem. Gdy Ireneusz Mamrot został trenerem pierwszoligowego Górnika Łęczna, zaprosił Mizerkiewicza do współpracy w roli analityka. Po niedawnym zwolnieniu pierwszego szkoleniowca Mizerkiewicz pozostał w klubie, ale wkrótce się to zmieni, bo Radomiak oferuje mu niepowtarzalną okazję pracy w Ekstraklasie. Warto dodać, że trener jest autorem książki-przewodnika “Wojna Systemów”.
Dawid Musiał jest natomiast osobą, która ma za sobą pracę w kilku klubach. Jako ekspert od przygotowania fizycznego spotkał się z Maciejem Kędziorkiem w Arce Gdynia, w której obecny opiekun Zielonych pełnił rolę asystenta. Musiał przez ostatnie jedenaście miesięcy pracował w Podbeskidziu Bielsko-Biała. Wcześniej natomiast był w ekstraklasowej Jagiellonii Białystok, Sandecji Nowy Sącz, Stali Mielec oraz Garbarni Kraków. W Radomiu zastąpi Cipriana Prunę, który opuścił sztab drużyny po zwolnieniu Constantina Galki. Będzie zarazem pierwszym polskim fachowcem od przygotowania fizycznego, którego zatrudnił klub po awansie do Ekstraklasy. Pruna ani jego poprzednik, Michel Huff, nie wywiązali się zbyt dobrze ze swojej roli.
Kędziorek: Zaufanie piłkarza kupisz merytoryką, a nie kitem, bajerem i krzykiem [WYWIAD]
Helder Sa odejdzie z Radomiaka. Lewy obrońca był kompletnym niewypałem
W najbliższym czasie w Radomiaku nie należy spodziewać się wielu konkretów odnośnie transferów. Trener Maciej Kędziorek wraz ze sztabem będzie się przyglądał wypożyczonym zawodnikom i układał kadrę na rundę wiosenną Ekstraklasy. Jednym z priorytetów jest ściągnięcie “ósemki”, środkowego pomocnika, jednak wiele zależy tu od tego, jakim budżetem będzie dysponował klub z Radomia. W pierwszej części sezonu został on mocno nadszarpnięty, nikt nie ukrywa, że obecna kadra jest najdroższa w historii, a zarazem zbyt droga. Stąd rozstanie z Frankiem Castanedą, z którym rozwiązano kontrakt, unikając kolejnych sześciu miesięcy płacenia mu dużych pieniędzy.
Słyszymy, że w najbliższym czasie z Radomiakiem pożegna się jeszcze jeden zawodnik. Skrócone ma zostać wypożyczenie Portugalczyka Heldera Sa. Były młodzieżowy reprezentant Portugalii okazał się kompletnym niewypałem jako zastępca Dawida Abramowicza. Bardzo szybko okazało się, że piłkarz wypożyczony z Vitorii Guimaraes jest fatalnie przygotowany fizycznie. 21-latek najpierw złapał poważną kontuzję, a gdy wrócił do gry, okazało się, że jego dyspozycja w żadnym stopniu nie zagrozi pozycji Abramowicza. Jedyny występ jaki zanotował – w Pucharze Polski z trzecioligową Garbarnią – był na tyle słaby, że zakończył się po 50 minutach gry.
Radomiak uznał, że dalsza współpraca pozbawiona jest sensu, bo z Heldera Sa nic nie będzie. Być może nie zarabiał on kokosów, ale w klubie panuje przekonanie, że można znaleźć tańszego i lepszego zawodnika w Polsce, na którym będzie można zbudować przyszłość.
WIĘCEJ O RADOMIAKU RADOM:
- Piłkarz Radomiaka wraca do formy po fatalnej kontuzji. Wiemy, kiedy zobaczymy go na boisku
- Radomiak otwiera nową sekcję. Zagra o mistrzostwo Polski w AMP Futbol
- Wróżyli mu gangsterkę w Brazylii, pracuje na transfer w Polsce. Jak Radomiak znalazł Pedro Henrique
- Radomiak wrócił do domu. Dlaczego Radom może być dumny z nowego stadionu?
- Radomiak w budowie. Jak powstaje nowoczesny klub w Radomiu?
- Sławomir Stempniewski: Nie chcemy być tylko handlarzem wizji [WYWIAD]
SZYMON JANCZYK
fot. Newspix