Ewidentnie mróz miał dziś negatywny wpływ na golkiperów. Adrian Lis przeszedł samego siebie. Kiks rundy. Chyba zmroziło mu nogi, a Zlatanowi Alomeroviciowi chyba zbyt mocno zmarzła głowa, bo nie dość, że zaliczył pusty przelot przy wrzutce, to ubzdurał sobie, że był faulowany. W Grodzisku Wielkopolskim oglądaliśmy niezły kabarecik.
W tym sezonie Warta Poznań bardzo słabo wygląda w meczach u siebie. Wygrała tylko jeden mecz, zremisowała trzy i poniosła dziś piątą porażkę. Pod tym względem “Zieloni” są najgorszym zespole ligi – tak, nawet ŁKS jest przed nimi – ostatni, a zarazem jedyny raz zwyciężyli w Grodzisku Wielkopolskim… 29 lipca z Górnikiem Zabrze (2:0).
Warta Poznań – Jagiellonia Białystok 1:2. Adrian Lis uwielbia być viralem
Nie wiemy, czy Adrian Lis kocha kamerę, ale na pewno kamera kocha jego. Pamiętacie, jak kiedyś schodząc do szatni, chciał wyrazić swoją frustrację i z całej siły cisnął piłkę w podłoże, a ta później spadła na jego głowę? Niesamowity gość.
A tak umiecie❓
Adrian Lis w pierwszej połowie meczu z @MKSCracoviaSSA zachował czyste konto, ale nasze serca skradł sztuczką techniczną podczas zejścia do szatni
Jeszcze więcej “smaczków” z Ekstraklasowych boisk obejrzycie dziś o 22:00 w magazynie Liga+ pic.twitter.com/MgBvTFvleF
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) January 30, 2021
Bramkarzem jest przeciętnym, czasem coś obroni, ale też raz na jakiś czas zaliczy jakąś wpadkę. I najczęściej jest ona spektakularna. W tamtym sezonie w starciu z Radomiakiem Radom wyszedł z bramki za szesnastkę, chciał z całej siły wybić piłkę i… nie trafił w nią.
Adrian Lis umie w virale.pic.twitter.com/HydWOwTGQp
— Darek Wądrzyk (@DaroWdr) May 15, 2023
W piątkowe mroźne późne popołudnie Adrian Lis zrobił coś podobnego, ale w polu karnym, otrzymał płaskie lekkie podanie od obrońcy, a sytuacja miała miejsce już w… 43. sekundzie meczu. Niesamowity wyczyn. Trudno to nawet jakoś logicznie wytłumaczyć. Założył trampki i się poślizgnął? Zamyślił się? Mocna odklejka. Nominacja do kiksu rundy pewna i mocny kandydat do wygrania tej konkurencji.
NIECH NAS KTOŚ USZCZYPNIE! W 43. sekundzie w Grodzisku Wielkopolskim wydarzyło się coś niebywałego! Co za wpadka Adriana Lisa!
Mecz Warty z Jagiellonią trwa w CANAL+ SPORT i CANAL+ online: https://t.co/Dacm2GZGSl pic.twitter.com/V715b6x3OR
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) December 1, 2023
Alomerović też jest niezłym ananasem
Lis przy drugim golu dla Jagiellonii również się nie popisał. Wypluł piłkę przed siebie po strzale Nene, a do dobitki szybko podbiegł Jose Naranjo i ustalił końcowy wynik spotkania. Jednak zanim do tego doszło “zabłysnął” też bramkarz Jagi. Przed tą kolejką Warta Poznań nie zdobyła ani jednej bramki po strzale głową. Teraz to się zmieniło, a głównie za sprawą Zlatana Alomerovicia, który fatalnie zachował się na przedpolu. Po wrzutce z rogu piłka go minęła, co prawda zdążył ją trącić, ale tak nieumiejętnie, że spadła wprost na głowę Żurawskiego.
I pierwsze co zrobił Serb, to podbiegł do sędziego zasygnalizować, że był faulowany. Termometry w Grodzisku Wielkopolskim wykazywały – 6°C i najwidoczniej bardzo źle wpłynęły na golkipera. Wiadomo przy takich mrozach zawsze ma najgorzej bramkarz. I kto wie, może przez to Alomerović miał jakieś zwidy?
Nie jest to dobry mecz bramkarzy! ♂️ Minął się z piłką Zlatan Alomerović i do siatki trafia Maciej Żurawski! Remis!
Mecz Warty z Jagiellonią trwa w CANAL+ SPORT i CANAL+ online: https://t.co/Dacm2GZGSl pic.twitter.com/DXGupSfJyM
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) December 1, 2023
Z ciekawostek to Dawid Szulczek przeszedł dziś do historii Ekstraklasy – jako pierwszy trener w jednej chwili dokonał aż pięciu zmian w trakcie meczu. W jednym momencie na boisku pojawili się Maenpaa, Pleśnierowicz, Savić, Eppel i Kiełb. Murawę jeden po drugim opuścili wtedy Miguel Luis, Prikryl, Stavropulos, Vizinger i Żurawski.
Jaga była zespołem lepszym i zasłużenie wygrała. Nie było to może najpiękniejsze widowisko, ale też aura nie sprzyjała temu, żeby prezentować futbol najwyższych lotów. Aczkolwiek Hansen obił słupek. Dario Vizinger z Warty też obił bramkę. Do tego było kilka groźnych strzałów, ale prawdę mówiąc, obie ekipy widywaliśmy już w dużo lepszej dyspozycji. Jaga odhacza trzy punkty i jedzie dalej.
WIĘCEJ O EKSTRAKLASIE:
- Gdybylandia w Ekstraklasie. Co by było, gdyby? [ZAPOWIEDŹ 17. KOLEJKI]
- Obidziński: Zysk Rakowa z gry w Europie to okazja do reinwestycji w młodych zawodników [WYWIAD]
- Wojewoda dolnośląski dalej swoje. Widzew zawinił, ukarana Legia
- Jabłoński: Chciałem odejść z Korony, ale nie zrobiłem tego z dwóch powodów
- Pewność siebie Jacka Magiery. „Raków mógłby wziąć od Śląska stadion, Śląsk od Rakowa nic”
Fot. Newspix